Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Call center Alior Banku w Lublinie: "Stres, nadgodziny, wyzysk pełną parą" (list)

Utworzony przez fckgw, 27 grudnia 2013 r. o 12:39
To jakaś taktyka przyjęta przez władze Alior Banku? Oczerniać i kompromitować tych, którzy piszą prawdę o pracy w tym banku?   Pracowałem kilka lat w różnych CC i wiem jak to wygląda. System komputerowy kontroluje wszystko. Od spóźnień, poprzez czas bezczynności, po długość przerwy na toaletę. Dlatego teksty typu: "z pracy wychodził o godz. 12" i "w piątki do pracy nie przychodził wcale" to zwykłe kłamstwa! W wielu CC nawet dwu-minutowe spóźnienia często trzeba odrabiać.
Ale w Aliorze nie mamy systemu typowego jak call center, nie wpadają nam połączenia, nie ma dialera, sam decydujesz kiedy podnosisz słuchawkę i wystukujesz sam numer do klienta więc nasze przyjścia i wyjścia z pracy nie są odnotowywane przez system, chyba że po zwykłym logowaniu się do komputera. Takie to larum się podnosi jak ktoś niedopowie, przekręci a potem robi się z igły widły. Mamy mega light w porównaniu do Orange czy PKO BP wiem bo pracuje u nas wiele osób z tych dwóch firm.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiem co autor miał na myśli pisząc o przychodzeniu w sobotę kosztem wolnej Wigilii, ale jedno wiem na pewno: Autorze czy aby nie mijasz się z prawdą wykorzystując naiwność osób współczujących, obrażając pozostałych pracowników, których podobno tak gorliwie wspierałeś i kąsając rękę, która do niedawna cię karmiła? Ta nieszczęsna sobota, którą nasz autor tak przeżywa w swoim liście jak mrówka okres :) była jedynie propozycją, nie wiem jak inni menedżerowie, ale mój zespół dostał tylko informację, że ochotnicy którzy chcą mogą przyjść w sobotę. Może i twój przełożony groził ci batem, albo że będziesz w wigilję ( dzień pracujący :)  ) siedział przywiązany do słuchawki i dzwonił z życzeniami do klientów. Pewnie dla wszystkich będzie to zaskoczeniem, ale 98% pracowników miała Wigilię wolną podczas gdy 90% forumowiczów musiała siedzieć wtedy w pracy do 14-16tej. Ale biedny ten autor, a w sumie nie biedny bo i tak miał Wigilię wolną bo przecież dyrektor sięgnął po rozum do głowy i go odprawił tam gdzie jego miejsce. :D więc po co autorze wypisujesz te brednie jak w Aliorze było ci tak źle, to rozwiązanie umowy powinieneś potraktować jak największy prezent: święta wolne ,weekendy, Sylwester.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak szczerze to jednak użycie cc do sprzedaży usług bankowych co do zasady stawia Alior w gronie takich zacnych instytucji finansowych jak słynne Amber Gold ... każdy - nie tylko pracownik cc wie że za pomocą prymitywnych metod nie sprzedaje się dobrego towaru cc dzwoniące do klienta co do zasady są antyreklamą firmy tego co się narozrabia nękaniem ludzi w żaden sposób nie da sie później zmienić nawet najzabawniejsza reklamówka w tv nie przekreśli niechęci jaką wywołuje odebranie któregoś tam telefonu z call center w odbiorze klienta nie ma róznicy pomiędzy wciskaniem zaproszenia na prezentację garnków leczących hemoroidy a Aliorem ... oczywiście menadżerowie - nie piszę o poganiaczach którzy tu listy pisują tylko o tych do których trafiają raporty z efektów kampanii robionych przez cc doskonale widzą że metoda na chama jest nieskuteczna tak jak każde narzędzie oszustwa i ta metoda się wyczerpuje zdecydowanie prowadzi również do upadku całej firmy można oczywiście zmienić nazwę lub sprzedać firmę - co się robi częściej i to się dzieje zresztą ale wszystko ma swój kres wszyscy wyrobnicy i tak i tak trafią na bruk pisząc wyrobnicy nie myślę tylko o szeregowych pracownikach czy tych pseudomenadżerach od listów do dziennika wyrobnicy to wszyscy ci którzy nie widzą tymczasowości pracy w takich chwilowych firmach jak Alior ... to sa firmy na które nie ma się co obrazać trzeba sobie skalkulować czy nam w naszym konkretnym przypadku opłaca się iść do takiej firmy czy nie trzeba zbierać wszystkie możliwe haki na taką firmę tak by w chwili nieuchronnego odejścia mieć wygraną sprawę w sadzie pracy no po prostu trzeba podchodzić do pracy realnie to nie raj tylko praca ... oczywiście trudno szanować tych którzy na poważnie biorą nasiadówki zebrania czy konkursy za durnotę się płaci albo się dostaje lizaka ;-) ... mógłbym spytać tych którzy tak się dziś żalą co sami zrobili dla siebie w tej pracy w Aliorze jak się zabezpieczyli przed tym co musieli sami widzieć przed instrumentalnym traktowaniem człowieka czy może wstąpili do związku zawodowego który by ich ochraniał? a może widząc nieprawidłowośći zebrali się i dogadali że wspólnie udadzą się do PIP i będą zeznawać zgodnie z prawdą? ... moi mili biedniście boście głupi a głupiście boście ... a listy do dziennika dadzą jedynie tyle że nakład dziennika wzrośnie - ale w sumie tak nieznacznie że aż zaniedbywalnie dbajcie o siebie mniej będziecie mieli powodu do płaczu pzdr i Szczęśliwego Nowego ... Londynu ;-)  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PO SUKCESACH ALIORA MOZNA SIE BYLO SPODZIEWAC AKCJI KONKURENCJI. OTO ONA W WERSJI WIZERUNKOWEJ PROMOWANA JAK WIDAC NA TYCH LAMACH BARDZO SILNIE. TEKSTAMI BEZIMIENNYCH AUTOROW.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tomaszewski jaka konkurencja zwykli pacownicy pisza prawdę 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale w Aliorze nie mamy systemu typowego jak call center, nie wpadają nam połączenia, nie ma dialera, sam decydujesz kiedy podnosisz słuchawkę i wystukujesz sam numer do klienta więc nasze przyjścia i wyjścia z pracy nie są odnotowywane przez system, chyba że po zwykłym logowaniu się do komputera. Takie to larum się podnosi jak ktoś niedopowie, przekręci a potem robi się z igły widły. Mamy mega light w porównaniu do Orange czy PKO BP wiem bo pracuje u nas wiele osób z tych dwóch firm.
Fajnie, że zaczeliście przyznawać się, że jesteście pracownikami AB. Szkoda, że nadal piszecie brednie. Pracowałem w kilku bankach i wiem, że wszystko obsługiwane i kontrolowane jest przez system komputerowy. Nie wmówisz mi, że wszystko tam robicie ręcznie. To, że nie ma tam dialera nie oznacza, że wszelkie logowania, przerwy i czas bezczynności nie sa monitorowane.  
Nie wiem co autor miał na myśli pisząc o przychodzeniu w sobotę kosztem wolnej Wigilii, ale jedno wiem na pewno: Autorze czy aby nie mijasz się z prawdą wykorzystując naiwność osób współczujących, obrażając pozostałych pracowników, których podobno tak gorliwie wspierałeś i kąsając rękę, która do niedawna cię karmiła? Ta nieszczęsna sobota, którą nasz autor tak przeżywa w swoim liście jak mrówka okres :) była jedynie propozycją, nie wiem jak inni menedżerowie, ale mój zespół dostał tylko informację, że ochotnicy którzy chcą mogą przyjść w sobotę. Może i twój przełożony groził ci batem, albo że będziesz w wigilję ( dzień pracujący :)  ) siedział przywiązany do słuchawki i dzwonił z życzeniami do klientów. Pewnie dla wszystkich będzie to zaskoczeniem, ale 98% pracowników miała Wigilię wolną podczas gdy 90% forumowiczów musiała siedzieć wtedy w pracy do 14-16tej. Ale biedny ten autor, a w sumie nie biedny bo i tak miał Wigilię wolną bo przecież dyrektor sięgnął po rozum do głowy i go odprawił tam gdzie jego miejsce. :D więc po co autorze wypisujesz te brednie jak w Aliorze było ci tak źle, to rozwiązanie umowy powinieneś potraktować jak największy prezent: święta wolne ,weekendy, Sylwester.
Cóż jak nie wiesz co miał na mysli autor listu to proponuję powrót do szkoły podstawowej. Tam nauczą Cię czytania ze zrozumieniem. ;) Twoja wypowiedź - włażenie w tyłek dyrektorowi poziom high. W sumie, może ta "różowa koszula" świadczy o orientacji seksualnej, a Ty lubisz te klimaty? ;)
PO SUKCESACH ALIORA MOZNA SIE BYLO SPODZIEWAC AKCJI KONKURENCJI. OTO ONA W WERSJI WIZERUNKOWEJ PROMOWANA JAK WIDAC NA TYCH LAMACH BARDZO SILNIE. TEKSTAMI BEZIMIENNYCH AUTOROW.
Co wy tam w Alior Banku ćpacie? Widzę, że taktyka zrobienia z byłych pracowników leniów i obiboków nie wypaliła to teraz zganiamy winę na konkurencję?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
... wyrobnicy to wszyscy ci którzy nie widzą tymczasowości pracy w takich chwilowych firmach jak Alior ... moi mili biedniście boście głupi a głupiście boście ... ...
  Odezwał się mądrala pracujący w porządnej firmie - mgr Leniak - wybitny profesjonalista he, he   Przemysław Leniak Wiek:42 Miejscowość:Krzczonów Województwo:Lubelskie Kraj:Polska NapiszZaproś do znajomych rocznik 1972, pracuje na ogół na czarno od 1992... od urodzenia związany byłem z Lublinem... nie zostałem zakonnikiem, powołanie mam do mojej Żony... studiów prawniczych na UMCS nie ukończyłem dyplomem magistra... od czerwca 1992 jestem członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej (wcześniej byłem w ROAD) teraz pracuję jako technik sceniczny, mieszkam w podlubelskiej wsi, kontakt z szerokim światem utrzymuję głównie przez internet... Moje teksty...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Leniak, masz tam przynajmniej swój dom, czy mieszkasz w bloku po pegieerze ?   Na obszarze Krzczonowa znajdują się m.in.: parafia z kościołem,cmentarz, remiza OSP Krzczonów, ośrodek zdrowia, pawilon handlowy, posterunek policji, poczta, dworzec PKS-u, 2 apteki i stojące w środku wsi 2 bloki mieszkalne, wybudowane dla pracowników (nieistniejącego już) PGR-u, a także ROKiS (Regionalny Ośrodek Kultury i Sportu) i pobliskie boisko oraz Sala Królestwa miejscowego Chrześcijańskiego Zboru Świadków Jehowy[4].  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
:angry: Oj przeszkadza Alior konkurencji, przeszkadza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gościu ma rację. Piszą ty zwykli PACOWNICY, a nawet PICOWNICY. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
;-)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czarny PR pełną parą.  Ciekawe dlaczego autorzy publikowanych tekstów :ph34r: znani są tylko redakacji? Podobno żyjemy w wolnym kraju i mamy wolne media...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
:angry: Oj przeszkadza Alior konkurencji, przeszkadza.
Kampanii "Zwalamy wszystko na konkurencję" ciąg dalszy? ;)  
Czarny PR pełną parą.  Ciekawe dlaczego autorzy publikowanych tekstów :ph34r: znani są tylko redakacji? Podobno żyjemy w wolnym kraju i mamy wolne media...
Może dlatego, że w Polsce mamy coś takiego jak ustawę o ochronie danych osobowych i bez zgody sądu lub autora listu nie możesz zamieszczać imienia i nazwiska w mediach? Jakoś nie widzę w tych listach oświadczenia, że autorzy zgadzają się na ujawnienie ich nazwisk. Widać taki z Ciebie student jak ze mnie baletnica skoro tak prostych rzeczy nie ogarniasz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bosz as nie pisz lepiej o prawie... nieładnie mieszać ludziom w głowach... nie ma żadnego powodu prawnego do niepodawania do publicznej wiadomości nazwiska i imienia osoby wysyłającej do redakcji list celem jego publikacji -chyba że autor listu zastrzega że jego nazwisko powinno pozostać do wiadomości redakcji albo list jest anonimowy - publikacja anonimu to jednak zawsze oczywiste ryzyko uczestnictwa w akcji PR ... ludzie często sądzą że podawać nazwisko jest ryzykiem owszem tak jest gdy się sciemnia jesli nie to lepiej się podpisywać ja od wielu lat piszę pod nazwiskiem i w sumie przez te lata raz tylko pewna moderatorka forum lokalnej lubelskiej gazety postanowiła postraszyć moją żonę - żebym nie pisał :-) jak widzisz nie udał sie jej ten myk ... posiadanie twarzy (również w internecie) to naprawdę nie jest nic strasznego :-) ale nie jest obowiązkowe mozna się przebierać :-) pzdr
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bosz as nie pisz lepiej o prawie... nieładnie mieszać ludziom w głowach...
Akurat na temat ustawy o ochronie danych osobowych wiem dosyć dużo, bo stykam się z tym codziennie i podawanie do wiadomości publicznej nazwisk bez zgody autora listu nie jest możliwe. W liście nie ma zgody na przetwarzanie danych osobowych, więc autorzy artykułu NIE MOGĄ ujawnić nazwiska autora listu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jutro dziennik przychodzi do aliora rozeznać się w sytuacji. wątpię,, żeby pracownicy tak zastraszeni potrafili wyrazić przed dziennikarzem w jak strasznym miejscu przyszło im pracować. ruda, wstretna dyrektor regionalna kazała z tej okazji zakleic dziury w ścianach, pięknymi plakatami alior banku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"As"  ściemnia, że "autorzy artykułu",  nie mogą podać  autora listu, (który jest właśnie... artykułem)  bo  nie pozwala ochrona danych. Równocześnie "autorzy atykułu" nie podają swoich nazwisk (ciekawe, co im nie pozwala?) i kryją się za ksywą "Czytelnik".   Jest to tak grubo szyte, że w zasadzie jedyne merytoryczne pytanie brzmi: kto jest zleceniodawcą tego teksu sponsorowanego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Recenzja artykułu: www.youtube.com/watch?v=nn1ITu7X9hw
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bosz ale mamy specjalistów... nie dziw że nędza i głupota... ... patologio w rozumieniu źródła prawa podajże konkret np stosowny ustęp ustawy zacytuj ... nie lubie takiego siroctwa intelektualnego i takiej ignorancji bufoniastej  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nizależnie od meritum  publikacji, w jaki sposób i czy w ogóle weryfikowano  informacje dostarczane do publikacji  przez nieznanych autorów? - pytanie na poziomie abecadła dziennikarstwa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...