![]() |
bp tur ? jak to to mnie specjalnie to nie dziwi.
|
![]() |
Tryb kimono włączony zapewne niestety
|
![]() |
stan techniczny tych autobusów nie jest rewelacyjny,to tylko kwestia czasu jak dojdzie do kolejnej tragedii.A kierowca pewnie z upa-dliny bo tak tanie....to już nie jest ta sama firma co kiedyś,smutne lecz prawdziwe
|
![]() |
*********.pl/autokar-wrocil-wladyslawowa-opony-wystawaly-druty/ To ten sam ? a ITD się bawi w łapanie taxif...
|
![]() |
kiedyś powracałem z nimi z nad morza,też nocnym kursem jak kierowca włączył klimatyzację to stan powietrza w autobusie był o niebo gorszy niż przed jej użyciem,zapewne nie czyszczona od nowości.Każdy się pocił z braku powietrza,po drodze tuż za Elblągiem złapaliśmy gumę,przez co nie było planowanego postoju w Glinojecku.Do Lublina dojechaliśmy na wpół przytomni,chciało się z radości ucałować chodnik i podziękować losowi że ten cyrk dobiegł końca.O ukraińskich kierowcach którzy podczas jazdy rozmawiają przez komórkę bez zestawu to już nawet szkoda gadać.NIE POLECAM TEJ FIRMY!!!
|
![]() |
Z Lublina do Gdynia.A może z Lublina do Bydgoszczu?
|
![]() |
henry kretynizm wrodzony,czy masz gorszy dzień?
|
![]() |
Może to wina warunków atmosferycznych.Wczoraj jadąc 17 wiał silny wiatr najgorsze były gwałtowne podmuchy i padał gęsty śnieg. Jeszcze do tego gęsty śnieg. Może to wcale nie wina kierującego czy autobusu. Przy śliskiej jezdni taki silny podmuch wiatru może sprawić że kierowca traci panowanie i nie ma szans żeby z tym cokolwiek zrobić. Jazda długim i wysokim pojazdem to zupełnie inna bajka niż prowadzenie osobówki.
|
![]() |
,,Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo,,. Fakt, w końcu połamane kręgosłupy w kilku miejscach lub reszta życia na wózku to nic poważnego.... Niektórzy już do konca życia będą zmagać się ze skutkami tego wypadku. I żadne odszkodowanie nie przywróci im zdrowia...
|
![]() |
Może to wina warunków atmosferycznych.Wczoraj jadąc 17 wiał silny wiatr najgorsze były gwałtowne podmuchy i padał gęsty śnieg. Jeszcze do tego gęsty śnieg. Może to wcale nie wina kierującego czy autobusu. Przy śliskiej jezdni taki silny podmuch wiatru może sprawić że kierowca traci panowanie i nie ma szans żeby z tym cokolwiek zrobić. Jazda długim i wysokim pojazdem to zupełnie inna bajka niż prowadzenie osobówki.Oczywiście, ale jeśli przewoźnikiem jest ten o kim kazdy tu pisze, to też istnieje duże domniemanie że autobus nie był do końca sprawny, patrząc na to w jakim stanie jeździł w wakacje. |
![]() |
Dla poszkodowanych nasza kancelaria przygotowała pomoc w uzyskaniu należne go odszkodowania. Bezpłatna analiza sprawyO i już sępy się zleciały. |
![]() |
W lipcu tego roku Itd zabrala temu wlasnie pojazdowi dowod rejestracyjny za druty w oponach i pewnie teraz nie zdarzyli zmienic na zime bo biedacy nie maja czasu wymienic no bo jak autobus nie stygnie tylko codziennie gdansk-lublin-zakopane to na sliskiej drodze tak sie dzieje.najbardziej szkoda pasazerow bo pewnie wlasciciel ma dawno stan techniczny pojazdow w powazaniu bo to nie jego tylko firmy leasingowej...liczy sie tylko kasaaaa...kwestia czasu byl taki wypadek i cudem nikt nie zginal dziekowac Bogu
|
![]() |
jechałem tym autokarem, kierowca mówł, ze go wiatr zepchnał z drogi. Napadało sporo sniegu i było slisko, wiec to mozliwe. Ogólnie mielismy szczescie w nieszczesciu, bo niedaleko był wiadukt, ale wyladowalismy na płasko na poboczu, a nie na wiadukcie
|
![]() |
Warunki na drogach są trudne. Wyrazy współczucia
|
![]() |
Proponował bym policji zbadać dogłębnie stan techniczny tego pojazdu począwszy od opon przez układy ABS ,ASR i luzy wszelakie a przyczyna się znajdzie. Kierowca był doświadczony i na pewno nie usnął. Winą kierowcy jest że wsiadł do tego trupa. A winą Pana B.P że nie dba o autobusy. Mogła by się jakaś służba za to wziąć puki nikt nie zginął.Raczej na ITD bym nie liczył z powodu koneksji prezesa ale policja nie raz już zabierała dowody na podstawieniu ,także w nich nadzieja.
|
![]() |
Też jechałam tym autobusem i jedyne co przychodzi mi na myśl to, to, że było opóźnienie i kierowca chcąc nie chcsc musiał jechać szybko żeby je nadrobić. Warunki temu nie sprzyjały niestety. Możliwe, że jechał przepisowo, ale za szybko jak na warunki... Wolałabym jechać sto razy wolniej niż teraz zmagać się z tym z czym muszę przez ten wypadek. Na pewno kierowca nie chciał do niego doprowadzić, no ale bywa.
|

Nie publikujemy nic na Twojej tablicy na Facebooku oraz nikomu nie udostępniamy Twoich danych osobistych.
Podczas pierwszego logowania zostaniesz poproszony o wybór swojej nazwy użytkownika.