Teraz to pojechaliście :D To widocznie o jeden fakultet za dużo... Człowieku przestań pisać głupoty do dziennika wschodniego i idź poszukaj pracy zamiast narzekać :P W Lublinie w sektorze IT cały czas jest prowadzona rekrutacja, ale jeśli myślałeś, że posiadanie dwóch fakultetów i tytuły magistra samo znajdzie Ci pracę to życzę powodzenia i myśl tak dalej B)Ja po jednym z tych kierunków szukam od miesiąca pracę, chodzę osobiście i nie mogę też znaleźć, bo studia nie wystarczają, trzeba doświadczenie. Weź tu zdobądź doświadczenie na dziennych studiach. ---- jakos ja nie miałem z tym problemu zeby naginac na dziennych i pracowac na poł etatu zeby dorwac doświadczenie . kwesti apodejscia i wyznaczenia sobie cełow.
Student, dnia 02 Sie 2013 - 12:38 PM, napisał:
|
|
A ja jestem kierownikiem w Orange, mam żonę, córeczkę, drugie dziecko w drodze, mam czas na hobby i wakacje oraz przyzwoite zarobki. Pracuję tam już od wielu lat i moje życie rodzinne na tym nie cierpi, więc bez przesady. każdy od czegoś musi zaczynać, a jak komuś nie pasuje, to niech zmieni pracę. Dość tego narzekactwa. Jeśli uważasz, drogi pracowniku, że inny pracodawca będzie lepszy, to do niego po prostu idź. Zawsze też możesz założyć własną firmę i pracowac na włąsny rachunek, choćby z domu.
|
|
autor listu troszkę sie myli, umowy, ktore podpisuje nie sa od Orange, tylko od agencji pracy typu work service itp, sa to umowy na "pracownikow tymczasowych", na umowie widnieje pol etatu, co jest picem na wodę, bo nikt tam chyba na pol etatu nie pracuje, do tego brak urlopu, bo jak tu miec urlop jak sie co miesiac podpisuje nową miesięczną umowę ;) autor listu troszkę sie myli, umowy, ktore podpisuje nie sa od Orange, tylko od agencji pracy typu work service itp, sa to umowy na "pracownikow tymczasowych", na umowie widnieje pol etatu, co jest picem na wodę, bo nikt tam chyba na pol etatu nie pracuje, do tego brak urlopu, bo jak tu miec urlop jak sie co miesiac podpisuje nową miesięczną umowę ;)Ok, widnieje pół etatu, ale nadgodziny od etatu płatne chyba ekstra? |
|
A ja jestem kierownikiem w Orange, mam żonę, córeczkę, drugie dziecko w drodze, mam czas na hobby i wakacje oraz przyzwoite zarobki. Pracuję tam już od wielu lat i moje życie rodzinne na tym nie cierpi, więc bez przesady. każdy od czegoś musi zaczynać, a jak komuś nie pasuje, to niech zmieni pracę. Dość tego narzekactwa. Jeśli uważasz, drogi pracowniku, że inny pracodawca będzie lepszy, to do niego po prostu idź. Zawsze też możesz założyć własną firmę i pracowac na włąsny rachunek, choćby z domu.Ile płacą za takie wpisy ??? może to właśnie jest metoda na dobry zarobek. |
|
Ludzie uciekajcie z TEGO BANDYCKIEGO ŚCIERWA POD NAZWĄ ORANGE!!! Jesteście niewolnikami wyzyskiwanymi do granic ludzkich możliwości. Jak by kilka osób napluło w mordę bydlakowi nazywanemu niesłusznie kierownikiem to może taki popierdolony cwel by się ocknął.
|
|
A ja jestem kierownikiem w Orange, mam żonę, córeczkę, drugie dziecko w drodze, mam czas na hobby i wakacje oraz przyzwoite zarobki. Pracuję tam już od wielu lat i moje życie rodzinne na tym nie cierpi, więc bez przesady. każdy od czegoś musi zaczynać, a jak komuś nie pasuje, to niech zmieni pracę. Dość tego narzekactwa. Jeśli uważasz, drogi pracowniku, że inny pracodawca będzie lepszy, to do niego po prostu idź. Zawsze też możesz założyć własną firmę i pracowac na włąsny rachunek, choćby z domu.I właśnie takie "kierowniki" wykorzystują ludzi i śmieją im się w twarz. Nie ma się czym chwalić, jak się jest "bydlakiem". i tyle w temacie. |
|
i to wszystko oczywiście za 9,38 zł/h bruttoW knajpach masz 5 złotych na godzinę, na czarno, możesz spróbować tam... To co tu jest opisane, to nie tylko w Orange... W większości firm jest podobnie, tylko jest jeszcze problem wypłacaniem wynagrodzenia... Najgorzej mają osoby, które straciły już status studenta lub maja ukończone 26 lat oraz nie łapią się w kryteria stażu z urzędu pracy. Nawet doświadczenie im nie pomoże. |
|
jeśli piszecie o gościu który jest po mat-inf i nie ma pracy to musi być wyjątkową pi*da i na niczym sie nie znac....
|
|
a ja w duuu...mam prace w Polsce! Pracuje u szwajcara 70zlna godzine. miesiecznie dostaje od 10-12tys. i mam wyjeb.,... :D:D
|
|
a mnie pieprzony rząd pracując w budżetówce płaci 1300 zl po 34 latach pracy i to jest dobrze, sami sobie na górze poprzyznawali premie a nam nie dają podwyżek od 4 lat i ma jej nie być jeszcze 2 lata, oto złodziejski kraj,
|
|
a mnie pieprzony rząd pracując w budżetówce płaci 1300 zl po 34 latach pracy i to jest dobrze, sami sobie na górze poprzyznawali premie a nam nie dają podwyżek od 4 lat i ma jej nie być jeszcze 2 lata, oto złodziejski kraj,Dlatego tusk musi odejść z całą tą bandą czerwonych zjebów. |
|
Dziękujemy Tuskowi i jego PO za miejsca pracy w firmach z obcym kapitałem . Niedługo zostaną przeniesione zakłady z Chin do Polski , bo tutaj można mieć większy nadzór nad gojem .
|
|
A ja jestem kierownikiem w Orange, mam żonę, córeczkę, drugie dziecko w drodze, mam czas na hobby i wakacje oraz przyzwoite zarobki. Pracuję tam już od wielu lat i moje życie rodzinne na tym nie cierpi, więc bez przesady. każdy od czegoś musi zaczynać, a jak komuś nie pasuje, to niech zmieni pracę. Dość tego narzekactwa. Jeśli uważasz, drogi pracowniku, że inny pracodawca będzie lepszy, to do niego po prostu idź. Zawsze też możesz założyć własną firmę i pracowac na włąsny rachunek, choćby z domu.masz czas na hobby? na rodzine? bo nie tyrasz od 17:00 do 01:00 przez cały miesiac!!!!!!! o swoją grupę tez tak dbasz ze maja grafiki do 16h? i domek? ciepl obiadek? a propos kogo "smerfnąłeś", że jestes kierownikiem? wszyscy wiedza jak takie sprawy sa w orange zalatwiane :] |
|
Najgorzej mają osoby, które straciły już status studenta lub maja ukończone 26 lat oraz nie łapią się w kryteria stażu z urzędu pracy. Nawet doświadczenie im nie pomoże.Święte słowa... niestety ! a nie daj boże być jeszcze kobietą - wtedy pracodawca od razu wypytuje o dziecko. Co za chory kraj ! |
|
Dlatego tusk musi odejść z całą tą bandą czerwonych zjebów. Dlatego tusk musi odejść z całą tą bandą czerwonych zjebów.Teraz to już nic nie da - co zabrali, do rozkradli to ich. Nikt tego nie naprawi, żaden kolejny rząd nie obniży podatków od tak, nie zmieni prawa, nie obniży wieku emerytalnego. Co raz spieprzone to już się nie odbuduje. Głupia metafora, ale stłuczony talerz choćby sklejony był i tak będzie miał rysę ..... Wiecie o czym mówię...niestety nie ma dla nas ratunku, trzeba wyjeżdżać, chociaż nie jest to łatwe, niestety, nie mam znajomości za granicą ani nikogo:( a chciałoby się uciec. |
|
Orange bardzo chce dbać o klientów, ale zapomina o swoich pracownikach. To przykre niestety. Trudno szanować pracodawce który nie szanuje Ciebie. Umowy o pracę które urągają godności człowieka (mieć przez pare lat miesieczna umowę ...) o stawce godzinowej nie wspomne (wiecej można pod katedrą wyżebrać). Brak perspektyw, ogólne zniechęcenie.
Zreszta i tak się nic nie zmieni na lepsze. Szkoda, ale niestetyto Polska wschodnia. Welcom to Bieda...
|
|
masz czas na hobby? na rodzine? bo nie tyrasz od 17:00 do 01:00 przez cały miesiac!!!!!!! o swoją grupę tez tak dbasz ze maja grafiki do 16h? i domek? ciepl obiadek? a propos kogo "smerfnąłeś", że jestes kierownikiem? wszyscy wiedza jak takie sprawy sa w orange zalatwiane :]Co to znaczy "smerfnąc kogoś"? |
|
I bardzo dobrze!!! Jeżeli jesteście takimi frajerami, że dajecie tak sobą pomiatać, to niech Was doją i wyciskają do granic możliwości.Jeżeli nie macie honoru i poczucia własnej godności, to tyrajcie w pampersach aż skiśniecie. A na Wasze miejsce, jest cała armia frajerów do wyduszenia.A zwolnijcie się z tej firmy wszyscy i po "ptokach", niech kierownictwo sobie trochę popracuje. Pomyślcie trochę nad swoją godnością , jakiś szacunek do samego siebie. Wcale mi Was nie żal, bando niewolników na własne życzenie.
|
|
Żyjemy w kraju kolonialnym, jest to tzw. kolonializm ekonomiczny, więc nie dziwmy się, że kolonialiści wyciskają nas jak cytrynę - minimalna płaca za maksymalną pracę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że kadra managerska, w ogromnej większości są to nasi rodacy, prześciga się jak się przypodobać szefostwu i nie piśnie ani słowa w obronie ciemiężonych pracowników, i będzie tak dalej doputy, dopuki sami nie wylecą na zbity pysk za osiąganie zbyt niskich wskaźników, i wtedy skończy się ciepła woda w kranie i grillowanie.
|
|
Tak się składa, że też pracowałam w Orange w Lublinie i to wszystko prawda, co moi przedmówcy napisali. Tyle że z mojej perspektywy, to miało swoje dobre i złe strony. Pracowałam tam jako studentka i z reguły moje preferencje co do czasu pracy były uwzględniane. Mogłam więc studiować (dziennie) i jednocześnie pracować. Odnośnie umów, to dla mnie jako studentki takie umowy nie były niczym przerażającym, gdyż i tak nie zależało mi wówczas na umowie na czas niokreślony, ale kiedy obserowowałam koleżanki, które wyszły za mąż i chciały mieć dzieci, to dla nich wiązałoby się to automatycznie z utratą pracy, gdyż nie zostałaby z nimi podpisana następna umowa. Do końca trwania bieżącej umowy dostawałyby na zwolnieniu 80% wynagrodzenia miesięcznego, co w przypadku umowy na 1/2 etatu (a taką miał prawie każdy, szczęśliwcy mieli na 3/4) oznaczałoby 80% połowy wynagrodzenia za pół etatu czyli jakieś 500 zł a potem tj. po upływie okresu, na jaki umowa została zawarta już nic.
Odnośnie wzywania do pracy w trybie nagłym i bez możlwiości dyskusji to wiele razy taka sytuacja miała w moim przypadku miejsce. Dzwoni poddenerwowany kierownik i "teoretycznie" pyta, czy chcę, ale jeżeli nie znajdę na poczekaniu dobrego wytłumaczenia, to oznacza to faktycznie, że muszę przyjść. Poza tym, moja odmowa w takiej sytaucji skutkuje następnym razem tym, że moje preferencje co do czasu pracy nie są uwzględniane, bo kierownik zapamiętał daną sytuację z moim udziałem. Chciałabym jednak dodać, że to działało także w drugą stronę: zatrudnienie na pół etatu oznacza, że nie mogłam w miesiącu przepracować mniej godzin niż przypada na pół etatu. Mogę oczywiście przepracować więcej,ale po normalnej stawce, gdyż godziny "dopełniające" do pełnego etatu nie były traktowane jak nadgodziny. Nadgodziny byłyby wtedy, gdybym łącznie w miesiącu przepracowała więcej niż cały etat, ale pracowałam tam dwa lata i w żadnym miesiącu nie udało mi się wyrobić nadgodzin. Wiele razy zdarzyło się jednak tak, że kiedy był "mały ruch" tj. niewielu klientów dzwoniło np. w Boże Narodzenie czy Wielkanoc, to mimo tego, że ten dzień przeznaczyłam sobie na pracę (i np. w Boże Narodzenie poruszyłam niebo i ziemię żeby dotrzeć do pracy z rodzinnej miejscowości) to byłam zwlaniana do domu po np. 2 lub 3 godzinach pracy. Onzaczało to, że mimo iż podporządkowałam swoje plany temu, by pracować i cokolwiek zarobić, to zostało mi to bez mojej winy uniemożlwione, gdyz wynagrodzenie w takiej sytuacji dostałam tylko za godziny przepracowane.
Ogólnie rzecz biorąc, praca była tego rodzaju, że nigdy nie dało się przewidzieć i zaplanować tego, ile w danym miesiącu zarobię.
Podsumowując, praca ok, ale dla studentów a nie na stałe.
|
Strona 2 z 7
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|