Nie ma co się dziwić takim zachowaniem kierowców, inżynieria ruchu, w Lublinie chyba nie istnieje ??? W Krakowie przy wjeżdzie od strony Kielc "zielona linia" pozwala na przejechanie tego miasta do zakopianki w 25min !!! A w Lublinie....np. od strony Kraśnika lub Warszawy w kierunku Chełma lub Zamościa......od 30-45min....A tzw 'Zielona linia" jest chyba na "papierze" tzw. "inżynieri ruchu" w Lublinie !!!!
|
|
a to do ludków w bardzo luksusowych autach: jak stać was na takie auto to nie oszczędzajcie na kierunkowskazach
|
|
To ja chyba mieszkam w innym Krakowie.Wjazd od strony Kielc (Warszawy) do Krakowa wygląda jak wjazd do powiatowego miasteczka a przejazd przez al. Wieszczy czy Zakopiańską często zajmuje godzinę no i dziury,dziury,dziury o jakich się kierowcom w Lublinie nie śniło. |
|
Nieco lepiej współpraca układa się między kierowcami, którzy lubią przepuszczać siebie na zwężeniach jezdni.To akurat jest negatywna strona kierowców,tych cwaniaków i tych co ich wpuszczają.Bo ci co stoją przyzwoicie w korku spalają przez takich głąbów więcej paliwa.Kto wam ludzie nasrał do głów o jakiejś jeździe na suwak???
|
|
Beznadziejnie, jakby w ogóle nie ogarniali. Włączanie się do ruchu i jazda lewym pasem 40 km/h. Na światłach - jest zielone, brak płynnego ruszania, jakby wszyscy czekali na czerwone. Dwie rzeczy, które masakrują płynny ruch w mieście.
|
|
Czyli Wiocha!
|
|
Moze nie wiocha,ale trzeba szkolic,szkolic i jeszcze raz SZKOLIC.W pierwszym rzedzie tych co sami szkola a potem samych kursantow.Jak slabo przyswaja to GUMA I ZNOWU SZKOLIC. |
|
Tylko nie pomyślisz kołku,że jak nie wykorzystasz wszystkich dostępnych pasów to korek będzie jeszcze większy i jeszcze więcej tej benzyny spalisz? |
|
Jak jeżdżą lubelscy kierowcy? Ogólnie nie jest jeszcze tragicznie ale mogłoby być lepiej. Mnie wku***a jak zajeżdżają drogę bez żadnego ostrzeżenia tj. zwykłego włączenia kierunkowskazu, rzecz się tyczy często pieprzonej szlachcie taksówkarskiej. Jeżdżę po mieście zarówno samochodem jak i skuterem i niestety niejedno chamstwo już widziałem na drodze. Nie twierdzę, że sam jeżdżę przepisowo, bo zdarza mi się na "późnym żółtym" przejechać i nie wlokę się 50 km/h bo chyba bym nigdzie nie zdążył w tym mieście na czas ale zawsze staram się jakiś istotnych dla bezpieczeństwa przepisów drogowych przestrzegać. Ostatnio jadąc w dół Filaretów do Głębokiej zajechał mi drogę czerwony Porsche Boxter, zero kierunku, NIC. Mało co fi***owi w dupę nie wjechałem, miałem ochotę go na światłach wysadzić i przypier***ić mu w ten pusty łeb ale dałem sobie już siana. Zaraz potem gościowi z tej czerwonej ruiny zajechał w ten sam sposób drogę inny koleś to tamten pajac trąbił i się awanturował jakie to chamstwo na drodze. Wśród lubelskich kierowców niestety panuje moralność Kalego - Kali może łamać przepisy ale inni wobec Kali już nie.
|
|
Szkolić jak jeździć, a nie jak zdawać egzamin... |
|
mnie najbardziej wpienia jak wieśniaki nie chcą poczekać w kolejce i się pchają na chama. Chodzi konkretnie o Głęboką, wiadukt Poniatowskiego i Narutowicza. Nigdy nie wpuszczam nikogo oprócz autobusów :]
|
|
OK Dzisiejsza sytuacja. Dziadek w KIA VENGA pod górę piłsudskiego ruszał chyba ze 3 minuty bo coś mu nie wychodziło, staczał sie staczał myslalam ze uderzy w moj samochod, w koncu depnał i chmurze dymu udało mu sie ruszyć.....niestety jechalam za nim prosto. Krzyżówki przy PLAZIE, ja jade pas prosto skrajny prawy, dziadek wlecze sie lewym na wprost i co? na wysyokosci przystnków bez kierunku dawaj w prawo- wyhamowalam z piskiem bo by dziad wjechal i skasowal mi pol auta. Wiec skoczylam na lewo , otwieram szybę i nie ukrywam wkurzona bo ani dziad mignie ani machnie ręką ,że sorry tak wyszło do niego ": dziadu nawet z ręcznego nie umiesz ruszać" a on do mnie "Ty blondynko" .RECE OPADAJA. Na pohybel Ci dziadu w KIA VENGA BEZOWEJ , mam nadzieje ze Ciebie ktoś zmiecie zanim ty komus krzywde zrobisz BARANIE!oddaj prawko! juz pora!najwyzsza.
|
|
Lubelscy kierowcy, tak jak i wszyscy inni w naszym kraju, jeżdżą raz lepiej, raz gorzej. Co innego jest moim zdaniem problemem - a mianowicie kwestia kultury, a raczej jej braku, u kierowców w Lublinie. Trąbienie bez przyczyny, nerwy, zajeżdżanie drogi, niewpuszczanie (w uzasadnionych przypadkach) innych kierowców na pas... Można by wymieniać. Mniej nerwów, to jest ważne - mniej nerwów!
|
|
ty wogóle wiesz po co jest i czemu służy jazda na tzw suwak ? |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|