Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS trzecie na turnieju w Toruniu

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 24 września 2018 r. o 20:00 Powrót do artykułu
Porażka z Gdynią jest tym bardziej bolesna, że Arka grała bez 3 zawodniczek z 10 meczowej - Allen, Greinacher i Morawiec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chce być złym prorokiem ale zapowiada się gorzki sezon. Najlepszy skład w historii i oby nie skończyło się rozczarowaniem. Brak graczy wysokich może nas wiele kosztować. W zeszłym sezonie było łatwiej bo trzon był zgrany od lat uzupełniony o nprawdę dobre zawodniczki. Szkoda że nie postawiono na kontynuacje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W chwili obecnej nie mamy zmienniczki na pozycjach 1-2 (Martyna ma wrócić na parkiet dopiero w grudniu). Bośniaczka to niestety jest zbyt słaby poziom gry i umiejętności koszykarskie jak na naszą ekstraklasę. Trzeba znaleźć choć troszkę lepszą zawodniczkę, bo inaczej cel, jakim ma być pierwsza czwórka, będzie raczej mało realny do osiągnięcia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Większość drużyn z czołówki ligi ma silniejsze składy niż w ubiegłym sezonie - może poza Artego i Ślęzą. U nas przydałaby się faktycznie jeszcze jedna podkoszowa oraz lepsza zmienniczka na obwód. Bez tego może być ciężko zająć lepsze miejsce niż 8, co oznaczałoby zerowe szanse na awans do półfinału play-off, bo chyba nikt nie wierzy w możliwość wyeliminowania naszpikowanego zawodniczkami z WNBA CCC Polkowice.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
obwód w postaci Kiesel , Vrancic , Butulja, Adamowicz , Rymarenko ktora tez moze grac na 3 wyglada ciekawie. To pod koszem sa dziury. Trenerzy tego nie zauwazyli budujac zespol ? Sklad moze i najdrozszy w historii ale zbudowany fatalnie nie dajacy szans na walke o cos wiecej niz 8
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Warto zwrócić szczególną uwagę na jedną kwestią - zarówno Toruń, jak i Gdynia będą silniejsze kadrowo w lidze, bo grały ten turniej bez kilku swoich zawodniczek (u nas nie grała jedynie Cebulska). A są to akurat zespoły, z którymi Pszczółki mają rywalizować o czwarte miejsce. Na dodatek terminarz pierwszych kolejek ligowych też nie jest sprzymierzeńcem lubelskiego zespołu - na 7 spotkań na początku rozgrywek aż 6 gramy z zespołami czołówki. Tym bardziej zatem potrzebne są korekty w składzie. Grę Vrancić widziałem w sparingach z Siedlcami i jej umiejętności na tle takiego przeciwnika, jakim jest MKK nie zrobiły na mnie zbyt dobrego wrażenia. Przychylam się do opinii, że mecze w najbliższy weekend powinny być dla niej ostatnią szansą. Jeśli pokaże grę na poziomie w miarę solidnej zmienniczki (szczególnie w spotkaniu z Arką), to wówczas niech pozostanie w drużynie. Jeśli zaś jej dyspozycja będzie podobna do tej z poprzednich sparingów, to należy poszukać innej Europejki na jej miejsce. Dobrze by też było wzmocnić strefę zawodniczką podkoszową z Europy mogącą grać na poz. 4 i 5. Bez takich zmian może być spory problem, aby wyprzedzić w tabeli nie tylko Energę i Arkę, ale nawet Artego i Ślęzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trochę mnie martwi ta kontuzja James. To ma być przecież nasza podstawowa opcja pod koszem. Jeszcze się sezon nie zaczął, a już są problemy zdrowotne u tej zawodniczki. Gra nieźle, ale co będzie wówczas, gdy będzie musiała pauzować przez np. kilka tygodni? Dlatego konieczny jest jeszcze jeden transfer wysokiej koszykarki, żeby w takiej sytuacji Magda nie była jedyną środkową w drużynie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polski Cukier? Tu jest jeszcze coś takiego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A pieniądze na transfer to skąd wziąć? Śmieszą mnie zawsze takie komentarze-potrzebny nam gracz czy konieczne jest wzmocnienie!!! To jest oczywiste ale jest jeszcze coś takiego jak budżet który nie jest z gumy!!!! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież klub zakładał pozostawienie w drużynie Marty Witkowskiej, więc jakieś pieniądze na jej kontrakt były przewidziane w budżecie na najbliższy sezon. Poza tym nie wydaje mi się, aby zakontraktowanie Vrancić było droższe od umowy z Dominiką. Jeśli już, to raczej tańsze, biorąc pod uwagę umiejętności obu zawodniczek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba klub nie był taki naiwny że płacił Owczarzak po kontuzji jakieś wielkie pieniądze. Myślę że Vrancic mogła być droższa. Pytanie po co zatrudniani kontuzjowany Cybulski której trzeba płacić a nie wiadomo kiedy wróci do zdrowia. No chyba że siedzi tu za darmo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie sądzę, by Vrancić miała wyższy kontrakt niż Owczarzak. Zwłaszcza, że umowa z zawodniczką BiH były podpisywana w sierpniu, a wtedy agenci mocno obniżają swoje oczekiwania. Tymczasem umowa z Dominiką była zawierana znacznie wcześniej (maj lub czerwiec), a wówczas kontrakty są zazwyczaj wyższe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kontrakty są wyższe ale nie kontuzjowany h zawodniczek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Vrancić to raczej nie jest udany transfer. Kto był na meczach z Siedlcami, ten mógł zobaczyć, jak wyglądała jej gra choćby w porównaniu z rezerwową rozgrywającą MKK Siedlce - J. Dulębą. A w zespołach czołówki grają znacznie lepsze zmienniczki na jedynce niż ta w Siedlcach. Bośniaczka nie pokazała atutów tak w obronie, jak i w ataku i jak słusznie zauważył jeden z dziennikarzy DW wypadła zaskakująco słabo. Turniej w Toruniu tylko potwierdził, że było to trafne spostrzeżenie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W najbliższy piątek gramy o 18 z Eneą AZS Poznań, w sobotę o 15 z Arką Gdynia, a w niedzielę o 14 z PGE MKK Siedlce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...