Jeszcze 2 lata temu był szał na budowę hoteli , powstawały jak grzyby po deszczu , w takim Lublinie ilość miejsc noclegowych zwiększyła się kilkukrotnie. I poza paroma obłożonymi weekendami kto ma mieszkać w tych hotelach ? Sami się wykończą na wzajem bo jest za duża konkurencja.  Ta sama mania i bańka jest na wynajem mieszkań , już ceny najmu spadły do granic opłacalności a jelenie nadal wierzą że na tym da się dobrze zarobić.
 Pazerność i cwaniactwo - te 2 słowa podsumowują "strategie" Ludzi z Wypchanymi Portfelami, którzy rządzą w neokoloniach. Przekłada się to na "filozofię" byznesu 'natłuc jak najwięcej kapuchy w jak najkrótszym czasie przy minimum wysiłku i inwencji, jakby nie było jutra'. Skutkiem tego są manie. W l. 90-tych każdy szanujący się geszefciarz w Kozim Grodzie miał budkę z kurczakami z rożna, a 20 lat PÓźniej punktem honoru stało się posiadanie hotelu i prowadzenie działalności deweloperskiej. Dzięki temu ok. 50% miejsc pracy w mieście-wydmuszce to te ssące z budżetowego cyca, 40% to robota na śmieciówie, a Łysogród wyglądem coraz bardziej przypomina Detroit.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz