Matura 2011 angielski: ODPOWIEDZI i arkusze

a jutro ustny angielski. boję się troszkę rozmów sterowanych. u nas dziś na pisemnym można było ściągać.nauczyciele nam pozwalali i udawali że nie widzą. ale wczoraj na matmie się nie udało bo była babka z kuratorium.

u nas na pisemnym angielskim można było ściągać, bo komisja udawała że nie widzi.

Pierwsze zadanie mam w połowie dobrze , drugie zwaliłam całkowicie , w trzecim jedno zdanie mam źle , czwarte powinno być całe dobrze , piąte (a jednak można pokomplikować łatwe rzeczy) i tylko 2 dobrze bo jedno zmieniłam na źle ^^ w szóstym 2 mam źle. Wychodzi 20 , a przecież mogło być lepiej. Ciekawe ile za pisemne ;d Miałam przez chwilę zaćmienie umysłu jak jest 'obiecywać' , musiałam dłużej pomyśleć (przecież znam to słowo , na końcu języka...)zaraz się odblokowało ;d "Promise me you'll wait for me " tralalala aż nie mogłam się powstrzymać żeby nie włączyć i nie posłuchać sobie teraz tej piosenki

Egzamin łatwizna jak narazie z zamknietych zadan 35/35 ciekawe tylko jak mi ocenia pisemne prace

Jaki jest sens ściągania na maturze? Ściągniesz , w porządku pójdziesz na studia , które sobie wymarzyłaś/łeś ale później sobie na nich nie poradzisz (strata czasu i kasy)... Takie jest moje zdanie.

sophisticated napisał:

Wydaje mi się , że masz trochę mylne spojrzenie...Wystukać butem , mwahahaha a to dobre tylko , że arkusze się różnią od siebie

Lol!!! To jest utrudnienie!!! Nie wiedziałem, dziękuję za uświadomienie! Nie mniej jednak, jaki jest cel matury, która dzisiaj ma za zadanie kolejne męczenie ucznia? Z tego co słyszałem i widzę, większość (pragnących kontynuować naukę) zdaje. Komisje idą na rękę, bo nie chcą ograniczać dalszej scieżki edukacji. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest dobry z malowania czy obliczania! Matura powinna być przepustką do dalszego rozwoju (ROZWOJU). Dzisiejszy maturzysta może sie takim papierkiem co najwyżej podetrzeć. Nikt go na tej podstawie nie zatrudni w biurze, kasie, recepcji... Więc po co dalej deprecjonować taką piękną niegdyś ideę???

sophisticated napisał:

Jaki jest sens ściągania na maturze? Ściągniesz , w porządku pójdziesz na studia , które sobie wymarzyłaś/łeś ale później sobie na nich nie poradzisz (strata czasu i kasy)... Takie jest moje zdanie.

Naprawdę mało jest takich miejsc w Polsce, gdzie student może sobie nie poradzić. Ja kończyłem PW (niby rudna) i niejedno widziałem!

Egzamin z angielskiego był najłatwiejszym ze wszystkich egzaminów obowiązkowych w tym roku Słuchanie było bardzo proste,a czytanie i pisanie wręcz banalne:)

Dla mnie też ta matura była najprostsza ze wszystkich obowiązkowych. Słuchanie było wręcz banalne, teksty czytane też nie były trudne . Na razie z samych zamkniętych mam ok. 28-30 /35. Zobaczymy jak będzie z pisemną częścią. Mam nadzieję,że dobrze! Druga część to były listy do kolegi, więc łatwizna!Liczę na około 70% ale okaże się 30 czerwca. A wam jak poszło tegoroczni maturzyści?

olka napisał:

angielski owszem łatwy, ale matematyka koszmarnie trudna według nnie. I obawiam się, że jej nie zdam.

Ja też się tego obawiam..;/ Jestem typową humanistką a ta matura z matmy delikatnie mówiąc mnie wgięła. Ale nie martw się damy radę!!!

Jak rozszerzenie?

rozszerzenie było proste

hahahaha LOL skoro bylo banalne to jakim cudem masz 30 na 35? buahahah!

rozszerzenie było banalne. zwłaszcza część pisemna - spodziewałam się jakichś listów formalnych, bardziej skomlikowanych i utrudnionych, a były same w miarę luźne formy.

Podziwiam ludzi , którzy chcą iść na studia , kończą je , osiągają zamierzone cele. Ja chyba straciłam całą wcześniejszą motywację i nie widzę tam siebie za bardzo... Może wyjazd za granicę byłby czymś odpowiedniejszym , tylko szkoda byłoby zostawić to co jest i trudniej później wrócić do niczego ;|

ja się załamałam ma 13 pkt ,bo spisałam se odpowiedzi ehh ale z jednego ćwiczenia nie przepisałam jak tam nie bd miała 2 pkt to nie zdałam !!1 pomocyy

chyba ze bd miała jakieś pkt za krótka i długo formę już wolałam matme ehhhh

harkie napisał:

Naprawdę mało jest takich miejsc w Polsce, gdzie student może sobie nie poradzić. Ja kończyłem PW (niby rudna) i niejedno widziałem!

Wszystko zależy od tego na jakiego człowieka się trafi...Czy na kogoś w miarę normalnego , czy też na jakąś pustą babę-wyładowującą na studentach swoje frustracje.

Jak mnie denerwują ludzie z LO, którzy piszą że matura z angielskiego czy matematyki była banalna! Może dla was, jak macie po 6 h Języka! Ja na nieszczęście chodziłam do Technikum i mi nie było tak łatwo jak Wam1

A mnie zadziwiają ludzie, którzy mając angielski od klasy pierwszej szkoły podstawowej nie są w stanie zrozumieć albo sklecić kilku prostych zdań. Czy liceum, czy technikum - angielski to nie chiński...trzeba być albo leniem, albo wyjątkowym kretynem żeby przez tyle czasu nie opanować podstaw.