A może, pewnym rozwiązaniem byłby utworzony przez gminy ebazarek? W porozumieniu z handlującymi baza kontaktów do nich. I wtedy strony ustaliłyby bezpieczny sposób dostawy lub odbioru produktu. Mi np skończył się olej lniany który kupowałem na rynku w Kazimierzu, a i pieskom zapasy się kurczą, a Pan Kowalski fajne kaszę sprzedawał a inni owoce i warzywa... itd itp
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz