Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Gratulacje za awans do kolejnej rundy choc wcale nie bylo tak latwo wygrac. Teraz 26 stycznia w lublinie mecz z naprawde dobrym solidnym rywalem I awans dalej byl by wielkim sukcesem , wieksze szanse na awans daje rywalkom tym bardziej ze rewanz gramy na wyjezdzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co do wynikow w tej rundzie euro cup women to z rozgrywek odpadli juz nasi rywale z fazy grupowej a wiec crvena belgrad I panathinaikos ateny. Odpadla tez juz arka gdynia ktora dwa razy wysoko przegrala z francuzkim lyonem. A wiec dalej w pucharze graja juz tylko dwa polskie zespoly koszykarki z lublina I gorzowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby udało się wyeliminować Hiszpanki (co niestety jest niezbyt realne szczególnie w kontekście formy zaprezentowanej w dwóch ostatnich pojedynkach pucharowych i obecnej dyspozycji niektórych naszych zawodniczek oraz potencjału drużyny z Saragossy), to jak wynika z drabinki EuroCup na zamieszczonej na stronie FIBA przeciwnikiem Pszczółek byłby wówczas zwycięzca dwumeczu NKA Universitas PEAC Pecs - Villeneuve d'Ascq LM. Nieco większe szanse w tej parze jak się wydaje mają nasze stare znajome z Francji (to jak wiadomo obecny klub K. Smalls), choć tak całkowicie nie przekreślałbym też i zespołu z Węgier - mają w składzie niezłe zawodniczki zagraniczne jak Amerykanki Burdick i Calhoun, Serbkę Katanić czy doświadczoną Hiszpankę Sanchez. A jeśli chodzi o wczorajszy mecz Lyonu w Gdyni - spore wrażenie zrobił występ 17-letniej francuskiej podkoszowej D. Malongi, która w ciągu 19 minut swojej gry rzuciła 23 punkty. Tak się szkoli i szlifuje talenty we Francji, a u nas można jedynie pomarzyć, żeby zawodniczka w wieku poniżej 20 lat była w stanie w meczu pucharowym zdobyć choćby 5-6 punktów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A tak zmieniajac troche temat ktos co sie kto bedzie gospodarzem rundy finalowej pucharu polski kobiet? Bo ma sie on odbyc w lutym I ostatni raz lublin byl gospodarzem w 2016 .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublin dostał finały pucharu u panów, więc nie sądzę byśmy byli gospodarzami u kobiet.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przy okazji kilka informacji ze świata kobiecej koszykówki. Masa Janković, która miała jak wiadomo występować w Lublinie, została zakontraktowana przez przedostatnią obecnie drużynę hiszpańskiej ekstraklasy - Leganes. Serbka rozegrała do tej pory 3 mecze w lidze hiszpańskiej, a jej dotychczasowa średnia to 10,3 punktu i 3,7 zbiórki na mecz. Z. Sklepowicz występująca w aktualnie 9 drużynie Serie A1 - Moncalieri, doznała w ostatnim meczu ligowym urazu kolana, ale na szczęście badanie lekarskie wykluczyło kontuzję więzadeł. I jeszcze informacja dot. transferu Laury Juskaite - Litwinka po odpadnięciu Kibirktis z EuroCup podpisała umowę z 6 obecnie ekipą włoskiej ekstraklasy - Ragusą. Po tym transferze włoski klub będzie dysponować niezłą siłą pod koszem - Vitola, Anigwe, Ostarello i teraz jeszcze Juskaite.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Anigwe, dała się nam we znaki w ubiegłym sezonie grając w Mersinie. Ogólnie włoskie kluby mają kupę kasy. Wystarczy popatrzeć na składy klubów 4,5,6 nie mówiąc o topowych klubach jak Schio, Virtus, czy Venezia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...