A Pawłowska nie pyknęła trójeczki redaktorku?
|
|
Wygrana cieszy, ale oczy bolały, kiedy się to oglądało.
Klub ma bardzo sympatyczny zwyczaj wręczania kwiatów swoim byłym zawodniczkom (po zmianie barw). Szkoda, że dziś nie pomyślano o tym wobec Żanety Szczęśniak.
Użycie słowa "problematyczny" w tytule jest zupełnie "od czapy". "Problematyczny" nie znaczy "sprawiający problemy", a chyba o to chodziło autorowi. To drobiazg, ale pisany przez dziennikarza utrwala błędne nawyki językowe wśród czytelników.
|
|
Nie zgadza się liczba punktów zdobytych przez Pszczółki (z sumowania zdobyczy punktowych zawodniczek zamieszczonego w artykule wynika, że Pszczółki uzyskały 67 punktów) - faktycznie brakuje 3 punktów Pawłowskiej.
|
|
Zwycięzców się nie sądzi, ale mam nadzieję, że trener i zawodniczki właściwie przeanalizują dzisiejszą grę drużyny, szczególnie z I połowy, bo męczarnia z walecznym, ale jednak dość przeciętnym zespołem beniaminka nie powinna mieć miejsca. Po dzisiejszym meczu można być zadowolonym tylko z 2 rzeczy - ze zwycięstwa i co najmniej obiecującego debiutu Briany Day.
|
|
Nie liczy się styl tylko 3 punkty. Zawodniczki wykonały swoje zadaniie. Po słabej pierwszej połowie pokazały kto jest lepszą drużyną
|
|
W koszykówce uzyskuje się 2 punkty za zwycięstwo, a nie 3 jak w nożnej czy w ręcznej. A styl można byłoby od biedy przemilczeć, gdyby nie to, że np. znów zaczynają się problemy ze skutecznością rzutów za 3 punkty. O ile w meczu z Polkowicami można to było ewentualnie usprawiedliwiać mocnym przeciwnikiem i obcą halą, to w przypadku ostatniego spotkania takiego tłumaczenia już być nie może i nie powinno być. To jedna z istotnych przyczyn, że mecz był wyrównany przez 2,5 kwarty i zawodniczki z głębokiej rezerwy zamiast pograć te 10-15 minut w sobotnim spotkaniu, zagrały zaledwie po 4-5 minut. Kiedy one mają się nauczyć grać, jak nie poprzez występy przynajmniej w takich meczach jak z Gdańskiem...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|