Rekompensata szybko przyszła.. Pszczółki trzymają poziom
|
|
Nie wiem, skąd były te obawy trenera Pszczółek o wynik wczorajszego meczu. Poznań to słabiutka drużyna, która wczoraj grała w dodatku bez swojej podstawowej, amerykańskiej rozgrywającej. Najlepszym przykładem słabości tego zespołu niech będzie fakt, że w drugiej kwarcie zawodniczki z Poznania nie trafiły żadnego rzutu z gry, a 3 punkty uzyskane w tej kwarcie to efekt rzutów wolnych. Niewątpliwym plusem z punktu widzenia sztabu szkoleniowego Pszczółek było to, że mogły zagrać wszystkie zawodniczki, które pojechały do Poznania.
|
|
Teraz trzeba solidnie przygotować się do meczu z Gorzowem, który będzie rozegrany w Lublinie w sobotę 14 października. Trenerzy muszą przede wszystkim zastanowić się nad tym, jak maksymalnie ograniczyć grę Swords w ataku. Warto też podkreślić, że spotkanie w Lublinie będzie 5 meczem Gorzowa w przeciągu 13 dni i gra na świeżości może być atutem Pszczółek zwłaszcza, że 11 października zespół z Gorzowa będzie rozgrywać swój pierwszy mecz w Euro Cup (wyjazdowy) z Olimpiakosem Pireus.
|
|
Brawo Pszczółki! Oby tak dalej!
|
|
W porównaniu z poprzednim sezonem wydaje się, że Gorzów ma nieco słabszy obwód. Nie jest to raczej poziom prezentowany przez Talbot i Seekamp. Tu upatrywałbym szansy Pszczółek na zrównoważenie przewagi Gorzowa pod koszem. Istotną rolę może odegrać też Marta, która jeśli dobrze się wstrzeli w rzuty z dystansu, to zmusi wówczas Swords do wychodzenia na obwód i da Uju możliwość dobitki lub zbiórki ewentualnych niecelnych rzutów.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|