Nie wyobrażam sobie dzisiaj innego wyniku, niż zwycięstwo Pszczółek różnicą co najmniej 30 punktów i to nawet po uwzględnieniu tego, że sporo minut powinny dostać zawodniczki rezerwowe (miejmy nadzieję, że przykładowo Klaudia Niedźwiedzka będzie miała dziś lepiej nastawiony celownik w rzutach z dystansu i nie przytrafi się podobna "skuteczność" jak w Gdyni, czyli 0/4 zza łuku). Niższa wygrana może oznaczać, że drużyna wyraźnie obniżyła loty i w sobotę Popović i Adamowicz z ekipą Poznania mogą sprawić duże problemy Pszczółkom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz