Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Takie mecze budują drużynę. Bardzo dobry mecz naszych Amerykanek i Aleksandry, przyzwoity Klaudii. Niestety słabo juniorki, Ivana i Zuzanna. Mam nadzieję że słaby występ Hanne to trema i brak zgrania z zespołem. Dziwne odpuszczanie Grabskiej w obronie o mały włos spowodowało by, że pogoń Polkowic przyniosła by skutek. Gratulacje, do zobaczenia w czwartek, walczymy dalej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawa przede wszystkim za zwycięstwo i podtrzymanie passy spotkań bez przegranej w lidze. Przed czwartkowym meczem z faworyzowanym Mersinem nasuwa się w moim przekonaniu kilka wniosków. Po pierwsze skuteczność rzutów zza łuku - ten mecz tylko potwierdził, że przewagę można łatwiej osiągnąć dzięki temu, że trafia się z dystansu, ale też można ją dość szybko stracić, gdy to przeciwnik zaczyna gonić nas celnymi trójkami. Żeby nawiązać wyrównaną walkę z zespołem z Turcji musimy w tym meczu trafić minimum 11-12 trójek przy co najmniej przyzwoitej skuteczności (nie trzeba przypominać, że trójki to świetna broń przeciwko obronie strefowej, a także sposób na rozluźnienie obrony w pomalowanym). Po drugie - z Mersinem nie wystarczy, żeby bardzo dobrze czy dobrze zagrały jedynie 3-4 zawodniczki - potrzebne są minimum 2 nieźle dysponowane zawodniczki z ławki, żeby można było grać i w ofensywie i w defensywie na odpowiedniej intensywności przez większą część spotkania. Tu nasuwa się od razu kwestia wykorzystania Mestdagh, jeśli chodzi o grę w obronie - przy jej doświadczeniu widziałbym ją w roli defensorki, która choć trochę ograniczy swobodę gry Zellous, która mocno nas skaleczyła w pierwszym meczu w Turcji (przypomnę - rzuciła wówczas 24 punkty przy skuteczności sięgającej blisko 50%). I trzecia kwestia - przy grze w ataku brakuje trochę szybkiego odrzucenia piłki na obwód w sytuacji, gdy zawodniczka podkoszowa nie ma pozycji do oddania rzutu. Mając w składzie sporo zawodniczek potrafiących celnie przymierzyć zza linii 6,75 m, takie rozwiązanie byłoby z pewnością wskazane jako jedna z opcji skutecznego zakończenia akcji. I na koniec trochę informacji o tym, co słychać u tureckiego przeciwnika. Rywalki rozegrały w sobotę mecz wyjazdowy z Fenerbahce, ulegając w Stambule 59-72. Mersin zagrał w tym spotkaniu bez Turner (w meczu z Pszczółkami ta zawodniczka zanotowała na swoim koncie 16 punktów) i trzeba powiedzieć, że pomimo tego, iż Fenerbahce to bardzo silny zespół, to nie tłumaczy to w pełni tego, że Mersin miał kiepską skuteczność zza łuku (2/15) i do tego aż 18 strat. Być może to tylko słabszy dzień czwartkowego przeciwnika akademiczek, ale nie można wykluczyć i tego, że Mersin obecnie jest w nieco słabszej dyspozycji niż jeszcze kilka tygodni temu, co stwarzałoby szanse na w miarę wyrównany mecz w czwartek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odpuszczenie Grabskiej...no cóż taki był plan trenera Szewczyka na Polkowice, czyli odpuszczamy młode Polki, a podwajamy czy potrajamy pozostałe 4 zawodniczki rywalek. W I i II kwarcie to się sprawdzało bo w sumie mode zawodniczki rywalek zdołały oddać 3 celne rzuty przy kilku czy nawet kilkunastu próbach i to bez krycia. W II połowie niestety zaczęły siadać Grabskiej rzuty z daleka, a trener Szawczyk nie miał chyba planu B na to spotkanie. Co więcej, trener rywalek zagrał identycznie jak my w I połowie zostawiając zupełnie naszą młodą Koślę, która miała 0/5 z gry oraz 3 beznadziejne wręcz straty związane z upływem 24 sekund na rozegranie akcji! Niemniej Kośli należą się brawa za w zasadzie wyeliminowanie Feyondy z tego meczu, bo kryła ją jak rutyniara. Jakubcova, czyli moja ulubienica, 0/6 z dystansu...no comments (choć akcja wejście pod kosz europejski poziom - jak widać może tak grać, ale czemu Szewczyk jej nie gani za te beznadziejne rzuty z dystansu? i nie zachęca do akcji p'n'roll? Wielkie brawa za wygraną bo to rywalki nadrabiały punkty w końcówkach kwart, a w IV to my lepiej zagraliśmy końcówkę. BRAWO, PS w przerwie meczu na rozrzucie z dystansu obserwowałem nasze zawodniczki: Smalls 2/3, Stancev 2/3, nowa Belgijka 5/5, pozostałe beznadzieja...jak widać Belgijka ma potencjał i w meczu z Turczynkami (który na dzisiaj można założyć, że przegramy, a kluczowy i tak będzie wyjazd do Mińska) trener powinien dać jej więcej pograć celem sprawdzenia przydatności na dalszą część sezonu na tle bardzo silnego rywala (zamiast pudłującej bez krycia Kośli z dogodnych pozycji wolałbym widzieć Belgijkę, której pewnie by połowa 3 weszła z tych pozycji). Kolejne spostrzeżenie, że na ,,świeżości'' nasze zawodniczki prezentowały się dość dobrze, żeby nie powiedzieć lepiej niż Polkowiczanki + szybka i dynamiczna Fassina to może dobrze wróżyć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...