Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Ależ głupota osób zarządzających klubem - to nie lepiej było zagrać tylko jeden mecz we Francji decydujący o wszystkim? a tak przy wąskiej rotacji, kontuzjach i kwarantannach dwa mecze dzień po dniu w hali rywala. Niemniej powodzenia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miom zdaniem kiepsko to wymyslone z calym szacunkiem do koszykarek i sztabu trenerskiego ale to bedzie cud jesli sie uda awansowac do kolejnej rundy grajac dwa mecze we Francji , juz lepiej bylo zrobic przykladowo pierwszy mecz w lublinie 25 stycznia i 27 stycznia rewanz we francji a w pucharze Polski dac szanse pograc naszym mlodym polskim zawodniczkom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w niedziele o 18 mecz z polonia warszawa wiec wszyscy na hale i kibicujmy pszczolkom
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Muszę przyznać, że to wyjątkowo nieortodoksyjne rozwiązanie powstałego problemu - ktoś tu uznał, że Final Six PP jest ważniejszy niż potencjalna szansa na awans do grona ośmiu najlepszych zespołów EuroCup i premię w postaci możliwości zagrania z jedną z najlepszych drużyn w Europie, jaką jest ASVEL Lyon. Przecież szans na zdobycie PP nie ma praktycznie żadnych, bo chyba tylko niepoprawny optymista może liczyć, że uda się nie tylko powalczyć, ale tym bardziej wygrać z Polkowicami. Wheeler, Mavunga, Spanou i Cado wsparte polskimi zawodniczkami niestety przejadą się jak walcem po naszej drużynie. Wheeler już pokazała, jakim jest dużym wzmocnieniem dla Polkowic i z nią ta drużyna w tym składzie jest faworytem nr 1 do podwójnej korony w obecnym sezonie. Rozumiem, że sytuacja kadrowa jest trudna, ale czy ktokolwiek wziął pod uwagę, że całkiem możliwy jest i taki scenariusz, że w ciągu 8 dni przyjdzie Pszczółkom rozegrać 5 a może nawet 6 spotkań? Tak, to nie przesada czy żart - 23 mecz z Polonią, 25 i 26 spotkania we Francji, a od 28 do 30 w PP może być i tak, że zagramy 3 mecze - ćwierćfinał, półfinał a może też i finał, o ile w półfinale nie wpadniemy na Polkowice czy choćby też i Arkę. Nie wspomnę już o podróży do i z Francji - przypuszczam niestety, że pod koniec przyszłego tygodnia w Bydgoszczy podstawowe zawodniczki będą oddychać przysłowiowymi rękawami, jeśli rozegrają tyle spotkań w tak krótkim odstępie czasu. Czy nie lepiej dać pograć w PP młodym zawodniczkom, a zagraniczny trzon zespołu niech lepiej by wszedł ponownie we właściwy rytm treningowy? Po co w Bydgoszczy narażać kluczowe koszykarki na ewentualne przeciążenia czy nawet urazy, gdy w perspektywie jest realna szansa na powalczenie o podium w lidze?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam sie z ''BARRY'' na ta chwile Polkowice sa poza naszym zasiegiem i jesli zagramy z nim przykladowo w polfinale pucharu polski to nasze szanse na wygranie tego mecze sie naprawde niewielkie. Czy na naprawde nie dalo sie zagrac z Francuzkami jednego meczu w Lublinie??? bo przykladowo z powodu korono wirusa byl odwolany takze piewszy mecz euro cup Flammes - Cbk Mersin i jakos obie druzyny mogly zrobic tak zeby jeden mecz Flammes zagralo 19 stycznia u siebie a rewanz 22 stycznia jest w hali Cbk Mersin. a jeszcze przypomne ze na poczatku lutego mamy dwa najwazniejsze mecze w lidze ktore decyduja o miejscu w tabeli przed play offami z Polkowicami na wyjezdzie i u nas z Gdynia wiec moze warto bylo troche bardziej ulgowo potraktowac ten puchar polski i zagrac chociasz jeden mecz w lublinie z francuzkami w euro cup bo grajac 2 mecze we Francji to chyba najwieksi kibice koszykarek i optymisci nie wierza w awans do najlepszej 8 w europie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do tego dodałbym jeszcze jeden istotny aspekt związany z najbliższym meczem ligowym - w niedzielę Polonia będzie chciała koniecznie wyrwać wygraną. Są ku temu dwa powody - po pierwsze, biorąc pod uwagę terminarz ligowy, beniaminek ma szansę wyprzedzić na koniec rundy zasadniczej Ślęzę i zająć 6 miejsce w tabeli unikając tym samym w play-off 2 najmocniejszych zespołów w lidze. Po drugie, Polonia w przypadku zwycięstwa w Lublinie zagra w PP, co też dla nowicjusza w lidze byłoby dość sporym sukcesem. Stąd można się spodziewać dużej determinacji i motywacji tej ekipy w każdym z pozostałych spotkań ligowych zaczynając już od tego najbliższego. Co się zaś tyczy spotkania we Francji, to oprócz tego, że trafimy na wypoczęty zespół mający także przewagę własnego parkietu w obu meczach (liga francuska nie gra w najbliższy weekend), to obawiam się ponadto jeszcze jednej rzeczy wynikającej ze znanego powiedzenia - gospodarzom sprzyjają nie tylko ściany. Chyba nie trzeba doprecyzowywać, co mam na myśli, przywołując tę starą prawdę...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...