Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Niestety, karczmarze musza wziąć pod uwagę, że dewelorozwój skończył się w marcu 2020 i - pomijając już sprawy epidemiologiczne - nie będą mogli liczyć na spędy piwoszy organizowane przez miasto pod pretekstem "promocji kultury", bo finans Koziego Grodu właśnie tonie POd ciężarem pseudo-inwestycji POczynionych w ePOce dewelorozwoju. Na miejscu karczmarzy poważnie rozważyłbym likwidację placówek, póki długi im jeszcze nie narosły, bo Kozi Gród czeka wielkie zwijanko. Szanse utrzymania widzę w branży tanich kebabów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
@kroniki... Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz, czy tylko bujasz w obłokach? W całym województwie tylko w Lublinie masz mnóstwo ofert pracy. Reszta miast się nie liczy. Niestety kontynuacja polityki wspierania wielkich miast zapoczątkowana za PO, a nie przerwana za PiS dryluje cały region z ludności. Pompować pieniądze w metropolie to jakaś pomyłka. Niedługo może skończyć się to Eldorado. Miasta satelickie nie udźwigną tego ciężaru i naprawdę zwiną się. A wraz z tym nastąpi upadek Lublina. W Niemczech Monachium nie może liczyć na zewnętrzne pieniądze. Ta kasa jest wydawana na inwestycje w innych miejscowościach. Dzięki temu cały land Bawaria rozwija się równomiernie. I nie ciągnie mnie, by zrezygnować z pracy na wiosce na rzecz pracy w Monachium. Zarabiam podobne pieniądze przy mniejszych kosztach utrzymania i bez korków (mam 5 min. jazdy do pracy). A co mają Chełmianie? Jedną ofertę pracy na trzy dni za minimalną pensję i z mnóstwem wymagań. To albo przeprowadzają się do Lublina lub innego większego miasta, albo tak jak ja emigrują. Ja żałuję, że dekadę wcześniej nie podjąłem tej decyzji. Jak kumpel ciągnął mnie do Anglii. Głupi byłem, bo sądziłem, że uczciwą pracą w Polsce człowiek da radę utrzymać chociaż siebie. O rodzinie nawet nie myślałem wówczas. A obecnie jestem w stanie utrzymać siebie, żonę (utracila pracę przez tę hecę z wirusem) i jeszcze odłożę 600-800€/mc. Tak wygląda życie w regionie z równomiernym rozwojem. Monachium nie niszczy regionu. A Lublin jakimpozytywny wpływ wywarł na okoliczne miejscowości?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety, karczmarze musza wziąć pod uwagę, że dewelorozwój skończył się w marcu 2020 i - pomijając już sprawy epidemiologiczne - nie będą mogli liczyć na spędy piwoszy organizowane przez miasto pod pretekstem "promocji kultury", bo finans Koziego Grodu właśnie tonie POd ciężarem pseudo-inwestycji POczynionych w ePOce dewelorozwoju. Na miejscu karczmarzy poważnie rozważyłbym likwidację placówek, póki długi im jeszcze nie narosły, bo Kozi Gród czeka wielkie zwijanko. Szanse utrzymania widzę w branży tanich kebabów.
 Smutne ma Pan/Pani życie że pisze takie komentarze pod każdym postem. Tak po ludzku mi Pana/Pani szkoda....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzymam kciuki za prowadzących gastronomię, na pewno początek nie będzie łatwy ale myślę, że ładna pogoda prędzej cz później zachęci ludzi do odwiedzania lokali. Restauracje wychodzą z fajnymi promocjami i sam się dziś skusiłem na pysznego burgera. Uważam, że należy wspierać nasz lokalny biznes. Do ludzi wieszczących upadek lublina powiem tylko tyle, że nie ma to jak s..ć do własnego gniazda...nigdy nie zrozumiem mentalności takich osób.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...