Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
...... owa uszczęśliwiona zakonnica złożyła swoje świadectwo ? :) Jeśli tak, to z pewnością wysłuchana była z niemałym zainteresowaniem! Szczegóły musiały przykuć uwagę "śledczych!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cała historia KK utwierdza mnie w przekonaniu, że wbrew twierdzeniom jego urzędników Jezus nie ma i nigdy nie miał z tą instytucją nic wspólnego. Gdyby tak było - byłby współodpowiedzialny za wszystkie zbrodnie i niegodziwości tejże instytucji jako jej założyciel. Nie do pomyślenia jest, aby Ten który często mówił: "napisane jest..." powołał do życia instytucję, która czytanie Pisma Św. karała śmiercią.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym  KK , w sytuacji, w której:  " Fakt, że ktoś  jest duchownym wcale nie oznacza,  że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa  karnego - wyjaśnia  prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach , jak  każdy obywatel."?! Daleki jestem od ferowania w tym zakresie wyroków i ocen i to szczególnie w sytuacji, w której jeszcze nie tak dawno oficjalnie funkcjonowała samodzielna Grupa „D” Departamentu IV MSW powołana do dezintegracji związków wyznaniowych i zwalczania Kościoła katolickiego? Znamienne, że praktycznie od wszelkich pokus cielesnych od duchownych wolniejsi  są... politycy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
 Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?!
  Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
,,Religia powstała, kiedy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca.'' Mark Twain
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.[/quote] Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?! [/quote] Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.[/quote] [quote][quote][quote]Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?!
Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.
  Ze skomentowanego przeze mnie postu nie wynikało, byś się odnosił(a) do teorii. Jeżeli pedofila w sutannie, czy jakimkolwiek stroju duchownego jakiegokolwiek wyznania nie da się ruszyć, to w kontekście mojego cytatu nie jest odpowiedzialnością tego stanu, a polityków. To, że oficjalnie zlikwidowano przywołaną przeze mnie samodzielną Grupę „D” Departamentu IV MSW powołaną do dezintegracji związków wyznaniowych i zwalczania Kościoła katolickiego nie oznacza, że wobec tych grup społecznych nie prowadzi się działań operacyjnych i nie zbiera  " haków".  Nie, żebym miał porównywać, ale jeszcze trudniej niż duchownego ruszyć pedofila z legitymacją partyjną nie tylko w ramach koalicji rządzącej, bo w opozycji też są tylko ludzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.[/quote] Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?! [/quote] Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.[/quote] [quote][quote][quote]Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?!
Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.
  Ze skomentowanego przeze mnie postu nie wynikało, byś się odnosił(a) do teorii. Jeżeli pedofila w sutannie, czy jakimkolwiek stroju duchownego jakiegokolwiek wyznania nie da się ruszyć, to w kontekście mojego cytatu nie jest odpowiedzialnością tego stanu, a polityków. To, że oficjalnie zlikwidowano przywołaną przeze mnie samodzielną Grupę „D” Departamentu IV MSW powołaną do dezintegracji związków wyznaniowych i zwalczania Kościoła katolickiego nie oznacza, że wobec tych grup społecznych nie prowadzi się działań operacyjnych i nie zbiera "haków". Nie, żebym miał porównywać, ale jeszcze trudniej niż duchownego ruszyć pedofila z legitymacją partyjną nie tylko w ramach koalicji rządzącej, bo w opozycji też są tylko ludzie.
Polityka można śmiało napiętnować, przynajmniej medialnie, za jego postępowanie niezgodne z prawem. W przypadku próby takiego piętnowania przedstwiciela kleru od razu podnoszą się wrzaski, że to rzekomy "atak na Kościół", "atak na religię" itp. Jest nie tylko polityczne, ale i społeczne przyzwolenie dla bezeceństw popełnianych przez kler. I tak, to poniekąd wina polityków, zwłaszcza odkąd PiS ubzdurał sobie, że powinien mieć władzę nad sądownictwem. W ten sposób mogą naciskać na prokuratorów i sędziów, by pewne sprawy nagłaśniali, a nawet kreowali, a inne wyciszali. Gdyby sądy były prawdziwie niezależne, to niejeden księżulo gniłby już za kratkami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.[/quote] Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?! [/quote] Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.[/quote] [quote][quote][quote]Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?!
Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.
 Ze skomentowanego przeze mnie postu nie wynikało, byś się odnosił(a) do teorii. Jeżeli pedofila w sutannie, czy jakimkolwiek stroju duchownego jakiegokolwiek wyznania nie da się ruszyć, to w kontekście mojego cytatu nie jest odpowiedzialnością tego stanu, a polityków. To, że oficjalnie zlikwidowano przywołaną przeze mnie samodzielną Grupę „D” Departamentu IV MSW powołaną do dezintegracji związków wyznaniowych i zwalczania Kościoła katolickiego nie oznacza, że wobec tych grup społecznych nie prowadzi się działań operacyjnych i nie zbiera "haków". Nie, żebym miał porównywać, ale jeszcze trudniej niż duchownego ruszyć pedofila z legitymacją partyjną nie tylko w ramach koalicji rządzącej, bo w opozycji też są tylko ludzie.
Polityka można śmiało napiętnować, przynajmniej medialnie, za jego postępowanie niezgodne z prawem. W przypadku próby takiego piętnowania przedstwiciela kleru od razu podnoszą się wrzaski, że to rzekomy "atak na Kościół", "atak na religię" itp. Jest nie tylko polityczne, ale i społeczne przyzwolenie dla bezeceństw popełnianych przez kler. I tak, to poniekąd wina polityków, zwłaszcza odkąd PiS ubzdurał sobie, że powinien mieć władzę nad sądownictwem. W ten sposób mogą naciskać na prokuratorów i sędziów, by pewne sprawy nagłaśniali, a nawet kreowali, a inne wyciszali. Gdyby sądy były prawdziwie niezależne, to niejeden księżulo gniłby już za kratkami.
To taki żart 76-lecia, że szczególnie w zakresie obyczajności, przynajmniej medialnie, można napiętnować za pedofilię i to polityka. O heteroseksualnych rozwodach i konkubinacie media milczą jak zaklęte, a co mówić o innych związkach i nadużyciach. Duchowni mają tego pecha, że w zakresie swoich ułomności są dostrzegani szczególnie przed ustawowymi i przyspieszonymi wyborami. Dzięki temu swoje przody i tyły zabezpieczają politycy, którzy jak trzeba, to po kilkudziesięciu latach wstępują w sakramentalne związki małżeńskie. Gdyby sądy były prawdziwie niezależne, to niejeden polityk ze względów obyczajowych nie miałby szansy na reelekcję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej To taki żart 76-lecia
Daleki - to faktycznie jesteś. Od rozumu i przytomności.I to wcale nie jest żart, ani tym bardziej 76 lecia. Ale to już tylko Twój problem, i to nie od wczoraj. Tylko solidny baranek, w jeszcze solidniejszy mur, zawodowy, nałogowy pieniaczu i awanturniku, za przeproszeniem sądzie ocenny, buhahahaha. Leczy wszystkie skrzywienia, dziwactwa, fijoły, zajoby, manie, fobie i zbączenia podobnych Tobie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej To taki żart 76-lecia  
  Daleki - to faktycznie jesteś. Od rozumu i przytomności.I to wcale nie jest żart, ani tym bardziej 76 lecia. Ale to już tylko Twój problem, i to nie od wczoraj. Tylko solidny baranek, w jeszcze solidniejszy mur, zawodowy, nałogowy pieniaczu i awanturniku, za przeproszeniem sądzie ocenny, buhahahaha. Leczy wszystkie skrzywienia, dziwactwa, fijoły, zajoby, manie, fobie i zbączenia podobnych Tobie
Bądź zdrów, bo tobie nawet solidny baranek, w jeszcze solidniejszy mur nie pomoże — szczególnie, jak  z kilku komentarzy sklejasz jeden i wklejasz bez żadnej logiki i sensu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bądź zdrów, bo tobie nawet solidny baranek, w jeszcze solidniejszy mur nie pomoże — szczególnie, jak  z kilku komentarzy sklejasz jeden i wklejasz bez żadnej logiki i sensu.
Daleki - to faktycznie jesteś. Od rozumu i przytomności.I to wcale nie jest żart, ani tym bardziej 76 lecia. Ale to już tylko Twój problem, i to nie od wczoraj. Tylko solidny baranek, w jeszcze solidniejszy mur, zawodowy, nałogowy pieniaczu i awanturniku, za przeproszeniem sądzie ocenny, buhahahaha. Leczy wszystkie skrzywienia, dziwactwa, fijoły, zajoby, manie, fobie i zbączenia podobnych Tobie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.[/quote] Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?! [/quote] Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.[/quote] [quote][quote][quote]Cóż - kler, to niesamowicie zdegenerowana grupa zawodowa. Daleki jestem od odpowiedzialności zbiorowej, ale z drugiej strony ta zbiorowość sama perfidnie ukrywa przewinienia swoich członków i nie pozwala na pociąganie ich do odpowiedzialności. Postępowania kanoniczne i kary nakładane w ich efekcie, to parodia i śmiech z poszkodowanych. Dlatego cały ten bajzel powinno się zdelegalizować, a jeśli to się komuś wydaje zbyt daleko idącym posunięciem, to przynajmniej CAŁKOWICIE odciąć od publicznej kasy i podporządkować jurysdykcji NIEZAWISŁYCH sądów cywilnych.
Nie wiem, dlaczego próbujesz demonizować ponadprawną rolę związków wyznaniowych, a w tym     KK    , w sytuacji, w której: "Fakt, że ktoś jest duchownym wcale nie oznacza, że jest zwolniony z odpowiedzialności przed sądem powszechnym. Prawo kanoniczne nie zastępuje prawa karnego - wyjaśnia prof. Marian Filar z UMK w Toruniu. Za przestępstwo pedofilii duchowny odpowiada na tych samych zasadach, jak każdy obywatel."?!
Teorię, to ja znam. W praktyce pedofila w sutannie niemal nie da się ruszyć. A przycież nie tylko o pedofilię chodzi.
Ze skomentowanego przeze mnie postu nie wynikało, byś się odnosił(a) do teorii. Jeżeli pedofila w sutannie, czy jakimkolwiek stroju duchownego jakiegokolwiek wyznania nie da się ruszyć, to w kontekście mojego cytatu nie jest odpowiedzialnością tego stanu, a polityków. To, że oficjalnie zlikwidowano przywołaną przeze mnie samodzielną Grupę „D” Departamentu IV MSW powołaną do dezintegracji związków wyznaniowych i zwalczania Kościoła katolickiego nie oznacza, że wobec tych grup społecznych nie prowadzi się działań operacyjnych i nie zbiera "haków". Nie, żebym miał porównywać, ale jeszcze trudniej niż duchownego ruszyć pedofila z legitymacją partyjną nie tylko w ramach koalicji rządzącej, bo w opozycji też są tylko ludzie.
Polityka można śmiało napiętnować, przynajmniej medialnie, za jego postępowanie niezgodne z prawem. W przypadku próby takiego piętnowania przedstwiciela kleru od razu podnoszą się wrzaski, że to rzekomy "atak na Kościół", "atak na religię" itp. Jest nie tylko polityczne, ale i społeczne przyzwolenie dla bezeceństw popełnianych przez kler. I tak, to poniekąd wina polityków, zwłaszcza odkąd PiS ubzdurał sobie, że powinien mieć władzę nad sądownictwem. W ten sposób mogą naciskać na prokuratorów i sędziów, by pewne sprawy nagłaśniali, a nawet kreowali, a inne wyciszali. Gdyby sądy były prawdziwie niezależne, to niejeden księżulo gniłby już za kratkami.
 To taki żart 76-lecia, że szczególnie w zakresie obyczajności, przynajmniej medialnie, można napiętnować za pedofilię i to polityka. O heteroseksualnych rozwodach i konkubinacie media milczą jak zaklęte, a co mówić o innych związkach i nadużyciach. Duchowni mają tego pecha, że w zakresie swoich ułomności są dostrzegani szczególnie przed ustawowymi i przyspieszonymi wyborami. Dzięki temu swoje przody i tyły zabezpieczają politycy, którzy jak trzeba, to po kilkudziesięciu latach wstępują w sakramentalne związki małżeńskie. Gdyby sądy były prawdziwie niezależne, to niejeden polityk ze względów obyczajowych nie miałby szansy na reelekcję.
A to sądy skazują ludzi za występki obyczajowe? Od kiedy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...