Skandal w DPS: Wydzielanie jedzenia, krzyki na pacjentów

Znam to miejsce... Jeśli ktoś rozważa umieszczenie tam bliskiej osoby to niech szuka innego miejsca. Dobra rada bez wielostronicowego rozpisywania się na temat tego miejsca i sytuacji w nim doświadczonych.

Wiele razy była kontrola w Betanii. I nic. Dlaczego? W końcu zmiana władzy być może zmieniła ten stan rzeczy, a może ktoś po prostu zaczął się bać. Szkoda, że nieodpowiedni i nieodpowiedzialni ludzie pracuję na odpowiedzialnych stanowiskach.

Za takie cos powinni karać ludzi. Wiele lat sie pastwił i napychał kase bo tylko o to mu jak widac chodzilo a teraz grzecznie odszedl z pracy nie ponoszac zadnych konsekwencji? ... to cale prawo polskie jest kpina i sto lat za murzynami ;/

"Dom skontrolowali pracownicy MOPR i potwierdzili wiele nieprawidłowości. Dyrektor Jerzy Chojnowski zrezygnował z pracy" .... czyli rozwiązanie umowy o pracę "za porozumieniem stron" + odprawa pieniężna = miękkie lądowanie i zero odpowiedzialności za nieprawidłowości. Fajnie jest być urzędnikiem opłacanym z pieniędzy podatników.

MAM ZNAJOMĄ, KTÓRA TAM PRACUJE,NAWET NIE WIECIE, ŻE NIC NIE MOŻNA BYŁO ZROBIC BARDZO DŁUGI CZAS!!!!!A TO DLATEGO, ŻE DOMEM ZARZĄDZA KOCHANKA DYREKTORA!!!!!!!A NIE ON SAM!!!!!!I TU JEST PROBLEM!!!!!TZN MAM NADZIEJE, ŻE BYŁ!!!!!!I SIE SKOŃCZY!!!!!!!!

To prawda, że szefową była kobieta i na dodatek obiecywała cudowną opiekę i dbanie o ludzi, jak się później okazało WIĘKSZEJ BEZDUSZNOŚCI nie spotkałem nigdzie...

Ta Pani, nie nadaje się do opieki nad ludźmi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Czy ona w dalszym ciągu pracuje w tym Domu???? Miejmy nadzieje, że ta Pani jak najszybciej opuści ten DOM, jeśli Ona nie odejdzie i władze nie zainteresują się tą pseudo rehabilitantką na pewno zainteresuje się tym telewizja.

Tak naprawdę to nie do końca wina dyrektora, ale jego kochanki!!!To ona wyzywa mieszkańców, krzyczy, wręcz drze się na podopiecznych, zastrasza personel, każdy się boi, poza tym personel jest ok ale z nimi jest problem. Ona nakręca chore sytuacje, pełni rolę głównej rehabilitantki nie ma do tego uprawnień!!!!!!Każdy kto jej się sprzeciwi ma przerąbane!!!Czy to mieszkaniec czy pracownik. Nie macie pojęcia co ona wyprawia i jak ludzie boją się z personelu jej!!!!!!!!WIELKA REHABILITANTKA, KOCHANICA DYREKTORA!!!!

tak naprawdę w tym domu jest dobrze być i mieszkać ale jedyny problem to ta rehabilitantka, pani LILIANNA!!! O niej było słychać już nie raz, ludzie gadali od dawna o tym, że domem rządzi kochanka, szkoda troche tego dyrektora, dokonał złego wyboru miłosnego, no cóż bywa... opieka w tym domu jest super, nie zawachałabym sie umiescic w nim jeszcze raz bliska osobe, pod warunkiem ze tej rehabilitantki juz tam nie bedzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dyrektor jest w porządku. Ma doświadczenie w prowadzeniu placówki. Jest konkretny i operatywny, pomocny. Tylko ten wybór partnerki ... Jej również trzeba dać szansę. Nikt nie mógł z nią porozmawiać? Tylko poza plecami. Jak tchórze? W każdym człowieku jest dobro. Na postępowanie składa się cała mozaika wydarzeń z całego okresu życia. Trzeba być bardzo mądrym żeby sytuacje konfliktowe rozwiązywać z pozytywnym skutkiem dla każdej strony. Zarządzanie placówką, której zdecydowaną ilość pracownic stanowią kobiety jest bardzo bardzo trudne i zawsze będą jakieś plotki i niedomówienia i podpuszczanie jednej na drugą. Mam nadzieję, że te osoby które przyczyniły się do odejścia dyrektora zrobią głęboki rachunek sumienia i odpowiedzą sobie czy nie było innej możliości załatwienia spraw trudnych.

Władze zwierzchnie znały sytuację zamiatały wszystko pod dywan.....a żeby zamkną buzie zatrudniały byłe pracownice BETANII

Andrzeju czy ty czasem nie jesteś rodziną tej PANI!!!

Nie. Rodziną nie jestem. Jestem osoba duchowną i mam inne spojrzenie na wymiar ludzkich spraw. Mam tam ciocię, którą odwiedzam i przez okres dwóch lat nie zauważyłem niczego co mogło by mnie czy ciocię wprawić w jakie kolwiek zakłopotanie. Myślę, że ktoś z osobistego problemu rozdmuchując w ten sposób problem nie zdawał sobie sprawy i oczernił placówkę. Tak jak w rządzie tak i w kazdym miejscu pracy jest wyścig o stanowiska - myślę dalej że komuś bardzo zależy na umocnieniu swojej pozycji lub też na stanowisku dyrektorskim.

Andrzej, tyle lat ludzie byli poniżani, w końcu powiedzieli dość, jest demokracja, wolny kraj a nadstawianie drugiego policzka może może się znudzić, ty też nie pozwolił byś sobie żeby twój szef jeżdził na tobie jak na łysej kobyle

"Dom skontrolowali pracownicy MOPR i potwierdzili wiele nieprawidłowości. Dyrektor Jerzy Chojnowski zrezygnował z pracy" Księże Andrzeju (który napisał 2 posty), wychwalasz pod niebiosa dyrektora i jego konkubentkę. Jak zatem wyjaśnisz, że kontrola z MOPR potwierdziła wiele nieprawidłowości. Nie ośmieszaj się, sukienkowy klakierze.

Dwa słowa do księdza Andrzeja : "Z raportu MOPR wynika, że 15 osób potwierdziło nadużycia ze strony dyrektora Chojnowskiego. "Atmosfera, która tam panuje nie powinna mieć miejsca", "Dyrektor przekraczał wszelkie granice moralności i swoich kompetencji", "Dyrektor znęcał się nad każdym, kto w najdrobniejszy sposób nie podzielał jego opinii – tak druzgocące wnioski zawarto w końcowej części raportu" To fragment nowego artykułu "Dziennika Wschodniego" o tym DPS-ie. A ksiądz Andrzj siedzi, zawija sreberka i wychwala tę sitwę. Szczyt aroganctwa i bezczelności.

DYREKTOR UCIEKŁ JAK SZCZUR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie oszukujmy się z pewnością zaproponowano mu, że albo odejdzie dobrowolnie albo wyleci dyscyplinarnie. Czyżby sie czegoś bał? Może jest tak, że ma wiele za uszami a to co wyszło to wierzchołek góry lodowej. Teraz władze, prokuratura powinny prześledzić każdy rok w którym pełnił funkcje Dyrektora, każde przyjęcie, każdą skargę. A pani "rehabilitantka" powinna zostać dyscyplinarnie zwolniona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Andrzej jest zapewne przyzwyczajony do większych skandali, więc taki marny nawet go nie rusza... Szkoda, że tak się działo w Betanii, bo to dom o najlepszej - znanej mi - opinii w województwie. Mieliśmy tam umieścić Mamę, ale trafiła do zol-u. Nie zdziwiłabym się gdyby okazało się, że ciocia Andrzeja traktowana jest lepiej właśnie dzięki niemu. Pomimo ciągłych nagonek i pyskówek na osoby duchowne, cieszą się one nadal największym zaufaniem w społeczeństwie. I najwyższą czołobitnością... Że trudno kierować kobietami? To znaczy, że dyrektorzy szkół rodzaju męskiego mogą powiedzieć, że w ich szkole panie biją dzieci, bo trudno mu nad babami zapanować?

Środowisko pracy jak środowisko czy to męskie czy damskie. A może dzięki Ksiądz Andrzej również jego rodzina jest w grupie tych lepszych mieszkańców?????????????????????

Dyrektor dyrektorem. A gdzie była reszta? Kierownicy, wicedyrektorka. Obserwowano wszystko biernie? I nie reagowano? Czyli zgadzali się na to co się działo o ile się działo. Wiem coś na ten temat w jaki sposób obie te panie wygrały konkurs na swoje stanowiska. Bogobojna pani Anna posunęła się aż ... No cóż jestem emerytowanym pracownikiem i mogę głośno podzielić się swoimi uwagami.