Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Stelmet Enea Zielona Góra – Start Lublin 100:93. Bez niespodzianki

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 9 stycznia 2020 r. o 21:28 Powrót do artykułu
Panie prezesie Pelczar jakieś wzmocnienia by się przydały. Pierwszy raz realna szansa na play-off. Lemar zawodzi kolejny mecz. Ławka też bez rewelacji. 4 ostanie mecze to 3 porażki.Trzeba coś zrobić. Może zbiórka na zawodnika, tak jak kibice Polpharmy zbierają pieniądze na ratowanie drużyny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a tu link ***s://zrzutka.pl/ty4xsd
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hehe Panie redaktorze "start przegrał różnicą ośmiu punktów". To ile to 100-93 :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zielona Góra rzuciła z niewiarygodną skutecznością za 3 i to był powód wygranej. Bardzo dobry mecz Lublina.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niesamowita skuteczność z za łuku, dzięki temu budowali sobie powoli przewagę i ją na naszą niekorzyść utrzymali. Brawo Start, blamarzu napewno nie było. Stelmet jest wszechstronny i obecną chwilę chyba najlepszy. Ale to dopiero połowa sezonu.Głowy do góry i gramy dalej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zastanawiam się dlaczego Joe Thomasson ja były zawodnik Startu prowokował naszą ławkę rezerwowych . Coś jest chyba na rzeczy źe po zakończeniu sezonu uciekł do Stanów. Nie ulega wątpliwości że na PLK jest wielki i wszechstronny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo Start za walkę do końca. Brakowało trochę spokoju i konsekwencji. Dlaczego Lemar przestał rzucać? Gra jednak nadal dobrze. Stelmet obecnie najlepsza druźyna . Start w tym roku na pudle ligi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po meczu z Bydgoszczą, mając jeszcze w głowie mecz z Legią, pisałem o Lemarze i Dziembie, że pierwszy nie ma dynamiki a drugi ma jej za dużo. Dlatego jeden rzuca jakby chleba nie jadł a drugi rzuca jakby to nie była piłka do koszykówki a jakieś pchnięcie kulą. Kolejny słaby mecz tych zawodników. Wyraźna obniżka formy tych ważnych dla zespołu zawodników może dużo Start kosztować. Jak przebiegałby ten mecz ze Stelmetem gdyby obaj zagrali na wcześniejszym poziomie ? Do pozostałych nie mam pretensji, no może poza tym, że Carter miał za dużo Strat i te jego podania były za ryzykowne. W ataku zrealizowali chyba to co chcieli, szukali kontaktu, wymuszali faule, wykorzystując w bardzo duzym procencie rzuty wolne a gdyby nie brak chleba przy rzutach Lemara to byłoby jeszcze lepiej. W defensywie wyglądało to gorzej. Przez całą pierwszą połowę ignorowali te strzeleckie popisy Stelmetu w rzutach za trzy, tak jakby liczyli, że Stelmet się wystrzela i rzeczywiście się wystrzelał - I połowa 15/ 11, druga 13/5 ale nie zostało to do końca wykorzystane - vide większość czasu w III kwarcie meczu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
We wspólczesnej koszykówce 21 oczek przewagi niczego praktycznie nie przesądza i w tym meczu też tak było. Niespełna sześc minut i 2:20 Stwlmetu " w plecy" i tzry minuty z eskundami do końca. i Start ma piłkę. W drugiej połowie kiedy Stelmet już tak nie trafiał , Start bardziej cisnął w defensywie ale nie wykorzystał tego w 3 kwarcie w ataku. Na dodatek w końcówce 3 kwarty z -10 zrobiło się szybko -21 głownie dzięki Joe Tomassonowi i temu, że na rozgrywce był Bartek Pelczar. To tak łatwo i miło dla Stelemetu wyglądało po wyniku ale tak nie było. To trójki w I połowie zrobiły swoje, bez takiej rewelacyjnej, rzadko spotykanej skuteczności mecz byłby na styku do samego końca. Start miał dwa wybory, wyjśc wyżej, grać w defensywie bardziej agresywnie, przeszkadzać w rzutach za trzy - stracić siły i złapać faule. przy takim rywalu i takim sposobie obrony ryzkowac faule. Drugi wybór, zacieśnić strefę, zmuszając rywla do rzutów za trzy. Tylko ta strefa pod koszem nie była też zawsze szczelna , choć i tak Start lepiej tam bronił niż na obwodzie. W ataku było poaza kilkoma gzrybami spod kosza, jakimiś dwoma dziwnymi faulami przy swoim własnym rzucie , całkiem przyzwoicie 9/ 22 czyli 41 % za trzy to nie jest zły wynik. A rywale wcale nam nie odpusczali, Carter był podwajany, podobnie Lemar. Wymuszał Strat zgodnie z taktyką trenera sporo fauli rywali, co skutkowało dużą liczbą rzutów osobistych, wykorzystanych w dużym procencie. 24 z 29. To był naprawdę ciekawy mecz i gdyby Start wykazał więcej konsekwencji w końcówce , bo rywal nic już praktycznuie nie grał - mogłoby się to skończyć sensacyjnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Aby napisać komentarz, należy się zalogować:

Nie publikujemy nic na Twojej tablicy na Facebooku oraz nikomu nie udostępniamy Twoich danych osobistych.
Podczas pierwszego logowania zostaniesz poproszony o wybór swojej nazwy użytkownika.