Wystarczy poszanowanie przepisów i innych kierowców. Na tępe dzidy światła nie pomogą.
|
|
Jakby ludzie jezdzili wolniej to nie bylo by zadnych wypadkow. Jak ma zdarzyc ktos skrecajac z weglarza w lewo jak samochody jada od walecznych nawet ponad 100km/h.
|
|
Dziubasku, nikt tu nie pisze o szybkości. Gdybyś mieszkał tutaj i musiał korzystać z tego skrzyżowania dzień w dzień też pragnąłbyś świateł. Ze Strzembosza nie da się przejechać bez ryzyka w Walecznych (puszczasz jadących właśnie z Walecznych, puszczasz jadących Węglarza w dół i dopiero możesz jechać). A jeszcze gorzej ma kierowca 31 gdy musi wystartować ze swojego końcowego pod przystanek koło Aldika. Jadąc w okolice Andersa, Kaliny wolę ze Strzembosza skręcić w prawo w Węglarza, odstać swoje na światłach na Sp. Pracy w lewo i dalej koło Olimpu i zrobić jajo niż zyskać kilkaset metrów i ryzykować strzał. Ale fakt, nie mieszka tu żaden ważny to świateł szybko się nie doczekamy... |
|
oj niebiezpiecznie bo nie ma świateł i ... trzeba myśleć
|
|
O jakim poszanowaniu perzepisów tu piszecie, przecież większość je łamie. Takie rozwiązania jak na tym skrzyżowaniu wołają o pomstę do nieba. Przedtem cicha przycmentarna, osiedlowa uliczka Walecznych, stała się ulicą wyjazdową do Lubartowa na Czechów, Choiny i w inne pólnocne części miasta. Nie tak miało być. !. Już za nieboszczki komuny od ulicy Lwowskiej została przedłużona i poszerzona ulica Koryznowej w kierunku Rudnika z tym, że utknęła ostro przy ulicy Ponikwoda na, nomen omen Ponikwodzie. Teraz to wygląda pokracznie i chyba obecna "wadza" nie chce celowo przedłużyć tej Koryznowej no bo było by to "nie politycznie" jak to dzisiejsi politykierzy mawiają. Przedłużenie tej ulicy spowodowało by rozłożenie ruchu w tej części miasta, uporządkowało by ten haotyczny ruch gdzie np. jedzie się wspomnianą uliczką Walecznych jako uprzywilijowaną aż tu nagle, skrzyżowanie zmiana zależności, dwupamówka w lewo na prawie prosto też Bóg wie jak i stąd biorą się wypadki plus wspomniane "totalne olewanie" przepisów i innych uczestników ruchu drogowego.
próbój wjachać teraz z bocznej w Walcznych, aha przepuści cię ktoś, żarty chyba . Ja kupiełem samochód (na wsi to jeszcze mówią "taksówke") na giełdzie mało bity prawie nowka, i ustępować
b e d e. "A stój se jak tu mieszkasz".
|
|
Gdzie jest rada dzielnicy z jej przewodniczącym panem Małeckim i jej wiceprzewodniczącym panem Studzińskim, gdzie są radni Rady Miasta z dzielnicy Ponikwoda. Nie ma tygodnia, żeby na tym skrzyżowaniu nie dochodziło do wypadku. Chodzą tędy dzieci do szkoły. To skrzyżowanie to zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców.
|
|
Witam, gwarantuje że Rada Dzielnicy podejmowała kilkukrotnie działania w tej sprawie.Obiecuję, że na najbliższym spotkaniu Rady sprawa będzie poruszona i postaramy się pomóc.
|
|
mieszkam właśnie w obrębie tych ulic. rada na to jest tylko jedna. a mianowicie: RUSZCIE W KOŃCU DUPY MOI KOCHANI I ZRÓBCIE W KOŃCU TĄ JEB*** SYGNALIZACJE ŚWIETLNĄ A NIE SIĘ DZIWICIE, ŻE CIĄGLE SĄ TU WYPADKI. tyle obiecywaliście i gówno zrobiliście. pozdrawiam cieplutko ;)
|
|
No i w miejscu gdzie się nigdy nie stoi na skrzyżowaniu będę w nieskończoność na światłach stał bo ludzie nie wiedzą kto ma pierwszeństwo... Jeżeli nie potraficie jeździć to nie jeździjcie! Nie ma takiego przymusu. W Lublinie i tak już jest nadmiar świateł, a kolizje jak były tak są nadal.
|
|
Panie Żuk a co Pan na to . Pan adwokat () pisał do Pana sążniste pismo że na górcę od Walecznych samochody walą po 80 km/godz a wystarczy znak ograniczenia prędkości . Mam kategorie A,B,C,D i instruktora jazdy i jeżdżę tutaj z duszą na ramieniu. 4 razy będąc na drodze z pierwszeństwem przejazdu byłbym staranowany.....długo mamy jeszcze prosić Pana Prezydenta?
|
|
Pierwotnie na tym skrzyżowaniu miało być rondo. Okoliczni mieszkańcy oprotestowali ten projekt i powstało to coś. Mieszkam na Cyprysowej i pokonuje te skrzyżowanie kilka razy dziennie. Delikatnie mówiąc masakra. Mieszkańcy tej ulicy aby dostać się do domu muszą się odwalić rebusa z zawróceniem na pętli autobusowej... Generalnie masakra.
|
|
No i w miejscu gdzie się nigdy nie stoi na skrzyżowaniu będę w nieskończoność na światłach stał bo ludzie nie wiedzą kto ma pierwszeństwo... Jeżeli nie potraficie jeździć to nie jeździjcie! Nie ma takiego przymusu. W Lublinie i tak już jest nadmiar świateł, a kolizje jak były tak są nadal.
|
|
Mieszkam tu prawie 4 lata, jeżdżę przez to skrzyżowanie minimum 2 razy dziennie... Jak ktoś nie zna przepisów, a do tego jest ślepy i głuchy to selekcja naturalna eliminuje takich z ruchu drogowego...
|
|
Tutaj rondo byłoby najbardziej bezpieczne, dlaczego go nie ma, a to jest pytanie na śniadanie do miejskich urzędników
|
|
Mieszkańcy którzy chcą tam świateł niech przesiądą się do MPK dla bezpieczeństwa swojego i innych uczestników ruchu.
|
|
po pierwsze trzeba zwolnić i jeszcze raz zwolnić
|
|
Świateł się zachciało a prawo jazdy kupiło się za kosz jajek albo na ukrainie i później zdziwienie, że na drodze są inne samochody. Jak się jeździć nie umie to się przesiada w MPK. Przynajmniej nie ma zagrożenia dla innych uczestników ruchu, którzy potrafią jeździć.
|
|
Weź się do roboty a nie bzdurami będziesz
ooo hiena sie reklamuje :) |
|
A co z wyjazdem z ulicy Bazylianówka? Tam jest zakaz zawracania a kierowcy wyjeżdzający z lidla w Węglarza nagminnie zawracają przy straży pożarnej. Podobny zakaz jest z resztą na skrzyżowaniu opisanym w artykule, zawrócić można dopiero na pętli autobusowej ZA skrzyżowaniem
|
|
W innych miastach ronda, a u nas wszędzie światła. Co jest tańsze w instalacji i utrzymaniu? O tym, że na rondach ruch jest płynny to wszyscy wiedzą. Szczególnie na rondach turbinowych.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|