Biała Podlaska: Mieszkańcy ul. Literackiej narzekają na duży ruch. Zwrócili się w tej sprawie do władz miasta

Wystarczy na Pięknej wprowadzić opłaty za parkowanie handlarza samochodami, który zajmuje średnio 10 miejsc.

Na pięknej i 34 pułku piechoty wprowadzić parametry i będzie luz. Handlarz z Pięknej to pół ulicy zastawia

Mieszkańcy naszego miasta, rozwiązanie problemu jest bardzo proste, bierzecie przykład z prezydenta - wszyscy na rowery i gra gitara, a ul Literacką zamienić na ścieżkę rowerową xD

a czy mieszkańcy ulicy Literackiej rowerami się poruszają przypadkiem ?

Ale ten z Pięknej to ma chyba jakiś układ UM i jest nietykalny .

Zaorać ulicę- taką mam koncepcję!

Odcinek od 34 Półku Piechoty do Akademickiej to jest koszmar do przejechania. Z ulicy Akademickiej nie da sie wjechać na Literacką bo samochody są zapakowane prawie na skrzyżowaniu i jeden pas jest całkowicie zablokowany na całej ulocy. Policja i Straż miejska nie reagują w ogóle. Dodatkowo jest to ulica bez chodnika. Piekna z kolei ma rozwiązanie typu droga osiedlowa. Na takiej drodze nie można parkować aut poza miejscami wyznaczonymi do tego celu. I co? I nic... Auta są parkowane tak samo - wszędzie. Gdzie jest Policja i Straż Miejska?

Tak. Poruszamy się rowerwmi i nie tylko. Nasze dzieci też. Zapraszam w dzien powszedni na Naszą ulicę a ba pewno zrozumiesz w czym problem. 

Co ma Piękna do Literackiej?

Literacka jest jedną z gorszych ulic do przejechania w Białej. Samochody parkują gdzie chcą. Najbardziej przeszkadza mi, że ludzie nie myślą i zostawiają swoje samochody zaraz przy skrzyżowaniu czy przy podjazdach do znajdujących się tam domów. Powoduje to niebezpieczne sytuacje, których 2 razy sam byłem uczestnikiem, gdzie zza tak zaparkowanego auta nagle wyłonił mi się pieszy (przy czym raz było to dziecko). Cudem uniknąłem tragedii. Powinni w końcu się wziąć za tę ulice.

Mieszkam przy ul. Sidorska jest tam bardzo duży ruch może zamontować progi zwalniające

Handlarz z pięknej którego auta zastawiają całą ulicę to były policjant ,to chyba tłumaczy wszystko.

Komedia

Lekarstwem na tą chorobę jest notoryczne wzywanie straży miejskiej i policji.W okolicach miejskiego targowiska,co sobotę był problem.Nadal jest,ale przy blokach dało się przesunąć "strefę zamieszkania",zmienić organizację ruchu na jednokierunkowy.Buraki się trochę opamietaly.

Piękna i Literacka są obok siebie, ulice położone są w bezpośrednim sąsiedztwie AWF i niestety nie można zaparkować nigdzie samochodu ,żeby skorzystać z basenu z rodziną bo były milicjant ma tam komis samochodowy( na ulicy), Komendant Straży Miejskiej twierdzi że to jest legalne i nic nie może z tym zrobić bo samochody są nie do sprzedaży(nie widział strony internetowej, Komendant nie korzysta z internetu, po co ta straż!!!, a co by było gdyby tam stanęła ze swoim straganikiem kobiecina z koperkiem i pietruszką? a co gdybym zaczął handlować samochodami na Reformackiej też można? ciekawe!! ).

To byli milicjanci i sbecja to elektorat Litwiniuka nie ma dziwne.

Nie wiem jaki poziom intelektualny jest wśród decydentów (Straż Miejska, Urząd Miasta) skoro nie mogą w prosty sposób rozwiązać problemu handlarza samochodów na bezpłatnym placu ,wystarczyłoby zrobić tak jak przy stadionie piłkarskim na Warszawskiej: pod znakiem P (parking) napisać informację, "Parking tylko dla mieszkańców ulic :Pięknej, Literackiej studentów, pracowników i interesantów AWF. Takie rozwiązanie usprawniłoby korzystanie z basenu oraz zapewne ułatwiłoby życie nie tylko mieszkańcom ulic Literackiej i Pięknej.

Awf ma za mało parkingów tych bez szlabanu

AWF ma ogromny parking wokół hali przy ulicy Marusarza. Pomiescilby on wszystkie samochody odwiedzających AWF, ale albo też go nie udostępnia studentom, albo studentom nie chce się po prostu przejść tych paru metrów więcej ... Dopóki AWF nie zrobił płatnego parkingu przy Akademickiej nie bylo tych problemów. Ciekawe jest to że chce zarabiac na parkujących studentach. Chora sytuacja. Mieszkańcy okolicznych ulic są wkurzeni i wcale im się nie dziwię. 

Niech się zamienią na ulicę Polną ,którą na co dzień nie ma którędy przejść/nie ma chodnika /a ulica po obu stronach jest zastawiona samochodami.Na wjeździe ustawiają się grupy uczniów palących papierosy i popijających piwko,a kierowca musi uważać,by broń Boże o któregoś nie zaczepić.Po całym dniu zostaje śmietnisko do sprzątania mieszkańcom.Władza??? jest zajęta sobą,straż miejska jest zajęta ochrona prezydenta/jak mi przekazał dyżurny/,policja nie interweniuje ,bo nie ma znaków,a radni??? /w tym jeden dziadek z PIS-u i młodzieniec z Białej Sam/ są BEZRADNI. Pan z PIS-u zalecił mieszkańcowi zbieranie podpisów w tej sprawie!!! Ho,ho ,to cała mądrość radnego! I jak to dużo trzeba zabiegów by podjąć decyzję w prostej sprawie? A może trzeba by ktoś zginął???