Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Tragedia na imprezie. Koledzy wynieśli Kamila nieprzytomnego, nie wezwali karetki [wideo]

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 14 lutego 2019 r. o 19:53 Powrót do artykułu
To jakiś absurd. Przecież ci pseudo koledzy nie udzielili mu pomocy a to jest obowiązek każdego człowieka. Wiec chyba było coś nie tak.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zostało tu wspomniane, że od miejsca zdarzenia do szpitala odległość mogła wynosić kilkaset metrów max, a dom znajduje się po drugiej stronie miasta!! Co to za koledzy, którzy pozwolili na taki tok zdarzeń?!? :( Za sam ten fakt powinni ponieść karę ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Każdy sąd ich uniewinni. Byli pijani, więc trudno im było odróżnić trupa od pijaka. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bzdura!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bzdura!
  Nie każdy człowiek umie poprawnie sprawdzić oddech i puls. A co dopiero pijany.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ok piszecie że chciał to ćpał,ale dlaczego nikt nie wezwał pomocy? I za to powinni "koledzy" ponieść karę
powodów może być kilka. Po pierwsze to mogli nie wiedzieć, że coś z nim nie tak. Możliwe, że 90% imprez końcył zgonem na przykład. Zanieśli do auta żeby pospał i za trochę odwieźli do domu, być może trzeba było załatwić jakiegoś kierowcę. Sprawdzanie czy ziomek, który przybił gwoździa ma puls i oddycha nie jest standardem na imprezie. Druga wersja zakłada, że wszyscy byli ućpani, a to już rodzi konsekwencje, bo sprawa by się rypła, trzeba by ustalać kto przyniósł ćpanie, kto mu dał itd. Pojawia się możliwość, że postawią zarzuty. Można też przyjąć, że z gościem był kontakt, może stracił zdolność poruszania się ale coś mamrotał. Mnie nie dziwi, że każdy ze świadków przedstawia inną wersję wydarzeń. Była przecież impreza. Na bank było pite, przypuszczalnie ćpane (choć na 100% pewności nie ma, bo jak piszą pojawił się na imprezie późno, mógł brać wcześniej a tam tylko zapić). Postawienie komuś zarzutów w takiej sytuacji wymagałoby ustalenia, że ktoś podał mu narkotyki bez jego woli albo, że zdając sobie sprawę z zagrożenia życia chłopaka nie zrobili nic aby mu pomóc. Moim zdaniem oba przypadki są możliwe ale są nie do udowodnienia. Rozumiem rozpacz rodziców, to co ich spotkało jest straszne, rozumiem, że nie mogą się z tym pogodzić, ale próba zniszczenia życia innym bez 100% pewności, że świadomie zawinili jest takim samym idiotyzmem jak mówienie, że rodzice mogli go lepiej wychować (tak, oczywiście - wy którzy to mówicie z pewnością macie dorosłe albo prawie dorosłe dzieci i doskonale wiecie co, kiedy i z kim robią albo co im do głowy strzelić może. Tylko czy to wam się aby nie wydaje?)
 Waldke, marry me.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zostało tu wspomniane, że od miejsca zdarzenia do szpitala odległość mogła wynosić kilkaset metrów max, a dom znajduje się po drugiej stronie miasta!! Co to za koledzy, którzy pozwolili na taki tok zdarzeń?!? :( Za sam ten fakt powinni ponieść karę ...
 Czy w Pani/Pana towarzystwie to normalne, że każdego pijanego-nieprzytomnego prowadzi się na SOR?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta kobieta i cała jej rodzina to patologia więc nic dziwnego że syn sie zaćpał! Bardzo dobrze!
 Od takich "sąsiadek" strzeż mnie, Boże.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...