Z wiolonczelą na plecach. Szkoła Muzyczna w Białej Podlaskiej skarży się na brak wjazdu do parku

Tylko żeby te zapewnia nie okazały się tyle warte, co obietnice w kampanii wyborczej. Elektorat pamięta i nie zapomni... W sumie do szkoły można na rowerze i gitara lżejsza od wiolonczeli xD

Ja tam codziennie targam wiolęcielę na plecach i nie narzekam, może i cza nosić ale obiad zrobi i w obejściu pomoże

Ja noszę codziennie dwa telewizory pod pachą i co ? Jak to mówią nic nie przychodzi łatwo niech dzieci potraktują to jako lekcje życiową

A ja uwielbiam wypowiedzi Prezydenta. Nic nie robi na odwal, wszystko analizuje, konsultuje, prowadzi debaty, wsłuc***e się w głos mieszkańców. Każdy głupi, by już dziś powiedział jak zorganizować wjazd do parku, a on każe urzędnikom przeanalizować czy wjeżdżać, czy nie wjeżdżać, a jak wjeżdżać to czy się zaqtrzymać, a jak zatrzymać to na 5 sekund, minutę? To nie jest takie proste. Odbiór będzie latem, to Panie dyr. Robak dowie się Pan jak ten problem bedzie rozwiązany.

Prezydencie Litwiniuk - w tej sprawie trzeba działać natychmiast, a nie czekać! Tu o dzieci chodzi!

Serio - od parkingu BCK, słowa pod, Cariasu, czy przychodni mają daleko? Toż fortepianu raczej nie noszą?

Prezydencie Litwiniuk - w tej sprawie trzeba działać natychmiast, a nie czekać! Tu o dzieci chodzi!

 Kiedyś dzieci do szkoły pokonywaly kilka kilometrów, w śniegu po kolana. Też z ciężkimi tornistrami. A tutaj raptem 150m i już wielkie halo. A może tak samochodem do środka budynku wyjeżdżać, od razu pod ławkę. Co za czasy. 

Prezydencie Litwiniuk - w tej sprawie trzeba działać natychmiast, a nie czekać! Tu o dzieci chodzi!

Kiedyś dzieci do szkoły pokonywaly kilka kilometrów, w śniegu po kolana. Też z ciężkimi tornistrami. A tutaj raptem 150m i już wielkie halo. A może tak samochodem do środka budynku wyjeżdżać, od razu pod ławkę. Co za czasy.

 Kiedyś nie było prądu i telefonu. Mamy wrócić do lampy naftowej?!

Skoro rodzic przywiózł dziecko samochodem, to może z niego wysiąść 200 czy 300 metrów dalej i zaprowadzić do szkoły z instrumentem. Może od tego nadmiaru ruchu nie umrze. Chociaż pewnie powinien móc wjechać samochodem do szatni szkoły.

Nie chce się nosić teczki, będą kopać dołeczki...

Ludzie są aż tak leniwi??? Jak szkole coś nieodpowiada to niech pisowskiej rząd z finansuje jej budowę nowej siedziby, bardziej funkcjonalnej.... BARDZO DOBRZE ŻE DO PARKU NIE MOŻNA WJEŻDŻAĆ

 pod tymi instytucjami miejsca nie ma bo zajęte przez pracowników instytucji

Serio - od parkingu BCK, słowa pod, Cariasu, czy przychodni mają daleko? Toż fortepianu raczej nie noszą?

 pod słowem jest zakaz, a już w godzinach porannych pod inyymi instytucjami miejsc nie ma, jak by Pan/Pani miał dziecko w SM też pewnie by zależało Panu/Pani na jego wygodzie i bezpieczeństwie

Serio - od parkingu BCK, słowa pod, Cariasu, czy przychodni mają daleko? Toż fortepianu raczej nie noszą?

 Super propozycje! To przyjedź i zaparkuj... 

Skoro rodzic przywiózł dziecko samochodem, to może z niego wysiąść 200 czy 300 metrów dalej i zaprowadzić do szkoły z instrumentem. Może od tego nadmiaru ruchu nie umrze. Chociaż pewnie powinien móc wjechać samochodem do szatni szkoły.

 200-300 metrów dalej? To znaczy gdzie?

Co wy z tym kiedyś to kiedyś tamto... Można powiedzieć że kiedyś internetu nie było i durnych komentarzy nie było i było dobrze. SMS-ów nie było, ludzie listy pisali. Samochodów też nie było. Ale dziś są inne realia. Instrument to nie worek z kapciami. 

Wiolonczela nie jest az tak ciężka. Akordeon rzeczywiście jest, no ale trzeba było myśleć przed wyborem instrumentu. Dzieciaki w Łodzi sobie jakoś same radzą i jeżdżą komunikacją z wiolonczelą na plecach. Owszem, te malutkie nie mają takiej możliwości, ale niestety szkoła muzyczna też wymaga poświęceń ze strony rodziców. Brak możliwości zaparkowania jest uciążliwa, ale bez przesady. Widzialam wiele babć, które nosily swoim wnukom akordeony, gitary i jeździły komunikacją, z której miały do przejścia jeszcze 5 minut drogi. No to skoro one potrafią, to młodsi rodzice tym bardziej. Albo jeszcze inaczej zrobić Niech w klasach bedzie kilka rozmiarow instrumentów, i dzieciaki nie musialy by wozic swojego, tylko wezmą smyczki i będą na miejscu sobie graly na instrumencie szkolnym. Przepraszam, ale po prostu ten artykuł jest tak źle napisany, tytuł jest wręcz śmieszny. Rozumiem rodziców, ale ten artykuł aż się prosi o obalenie, bo jest napisany, jak by ktoś histeryzowal i wyolbrzymial

Wiolonczela nie jest az tak ciężka. Akordeon rzeczywiście jest, no ale trzeba było myśleć przed wyborem instrumentu. Dzieciaki w Łodzi sobie jakoś same radzą i jeżdżą komunikacją z wiolonczelą na plecach. Owszem, te malutkie nie mają takiej możliwości, ale niestety szkoła muzyczna też wymaga poświęceń ze strony rodziców. Brak możliwości zaparkowania jest uciążliwa, ale bez przesady. Widzialam wiele babć, które nosily swoim wnukom akordeony, gitary i jeździły komunikacją, z której miały do przejścia jeszcze 5 minut drogi. No to skoro one potrafią, to młodsi rodzice tym bardziej. Albo jeszcze inaczej zrobić Niech w klasach bedzie kilka rozmiarow instrumentów, i dzieciaki nie musialy by wozic swojego, tylko wezmą smyczki i będą na miejscu sobie graly na instrumencie szkolnym. Przepraszam, ale po prostu ten artykuł jest tak źle napisany, tytuł jest wręcz śmieszny. Rozumiem rodziców, ale ten artykuł aż się prosi o obalenie, bo jest napisany, jak by ktoś histeryzowal i wyolbrzymial

 Muzyczna, to połowa problemu, bo jest jeszcze NFZ, do którego musi zgłosić się wielu niepełnosprawnych oraz 2 biblioteki i muzeum i amfiteatr. Rozumiem, że skoro docelowo będzie całkowity zakaz wjazdu do parku, to żadnych imprez w parku nie będzie... I na koniec:  wykonującym tunel, Litwiniuk zaproponował - na wypadek "zatkania" - wykonanie objazdu, a co w przypadku wypadku na wąskim wjeździe/wyjeździe z parku. Brak ogólnodostępnego drugiego wjazdu zakorkuje park na godziny.

To jakiś horror, czy biała ma być przyjazna mieszkańcom, czy ma być miastem nakazów, zakazów i represji? Co to za rządy miejscowych watażków, pseudo prawników. Chcemy jako mieszkańcy poszanowania nas i naszych praw, a nie czczych obietnic.

Zgadzam się. Miasto powinno być przyjazne ludziom, a nie samochodom. I w mieście powinny być miejsca odpoczynku, gdzie nie ma samochodów. Park to nie parking, ani ulica.