Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Chory czekał na karetkę pod bramą szpitala

Utworzony przez jancys, 29 kwietnia 2010 r. o 21:21 Powrót do artykułu
je***E KONOWAŁY ZAJEBAĆ WAS TO MAŁO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na zachodzie lekarz juz by nie pracował a i dyrektor nie miałby po co następnego dnia przychodzić, chyba że fotki dzieci i swojej żony z biurka zabrać. Oto Polska złużba zdrowia-paranoja. Władzo nad tymi darmozjadami zrób wreszcie pożądek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jancys napisał:
je***E KONOWAŁY ZAJEBAĆ WAS TO MAŁO[/quote] nie będę z tobą dyskutował baranie bo jak to się mówi "nie gadaj z dupą bo cie osra" , albo "w gównie nie ma co rzeźbić", dziękuję [quote name='Gość' post='274668' date='29.04.2010, 21:29:09']Na zachodzie lekarz juz by nie pracował a i dyrektor nie miałby po co następnego dnia przychodzić, chyba że fotki dzieci i swojej żony z biurka zabrać. Oto Polska złużba zdrowia-paranoja. Władzo nad tymi darmozjadami zrób wreszcie pożądek.
hmmm , myśle że nigdy nie korzystałeś z opieki zdrowotnej na "zachodzie" , wierz mi ... byś wychwalał potem naszą służbę zdrowia pod niebiosa, w germanii dostać sie do lekarzaa jest 100 razy trudniej niż u nas ,a stosunek do pacjentów 200 razy gorszy , wierz mi... Jeżeli był tutaj błąd w sztuce , oczywiscie jestem za tym żeby sprawę rozwiązać, ale ... proszę pamiętać, że lekarze też mogą pozwać za zniewagę , powstała nawet instytucja rzecznika praw lekarza, zatem , trochę powściągliwości poproszę. Do dyr. tej placówki ... na podstawie ekg nie wyklucza się zawału , to chyba nawet pielegniarki wiedzą pozdrawiam ! :]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy syn p. Michała pracuje aktualnie jako ratownik medyczny i czy zna obowiązujące procedury postępowania w przypadku podejrzenia udaru serca ? Mam wątpliwości bo w takim przypadku pacjent musi się znaleźć w ciągu 1/2 godziny w placówce, która dysponuje pracownią hemodynamiki a właśnie lekarka na izbie przyjęć do tego dążyła. Oddzielną sprawą jest głupota zarządzających transportem sanitarnym i absolutny brak koordynacji w tym zakresie. Pacjentów można uśmiercać nie tylko poprzez podanie im pavulonu ale również bezsensowne wożenie ze szpitala do szpitala. Podejrzewam, że niestety dyrektor placówki w Krasnymstawie ma rację i żadnej sensacji oprócz nierozumnych zasad działania pogotowia tutaj nie ma.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skoro czekał pod bramą czemu sam nie wszedł (albo ktoś mu nie pomógł wejść) do szpitala skoro był już pod bramą??? Jakby mi kazali czekać to i tak bym weszła będąc tak blisko! Głupie żeby czekać na karetkę pod bramą szpitala po prostu idiotyzm
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dwie rzeczy są dla mnie dziwne.pierwsze to dlaczego karetka ma jechać z chełma.Czy w krasnymstawie nie ma karetek.Ta która przyjechala to skąd.Druga to poczuł się lepiej,dostał zawału na oddziale,pojechał do zamościa(którą karetką).Coś ten dziennikarzyna namieszał.Pasowałoby porządnie zredagować tekst.Ten jest totalnym bełkotem.Uporządkować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pod szpitalem w krasnymstawie nie ma zadnej bramy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto do kurw. nędzy piszę te artykuły?? Całość nie trzyma się kupy, bzdura za bzdurą. Ogarnijcie się!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widać, że od lat w Krasnostawskim szpitalu nie zmienia się nic... Jak ch..nia była tak jest nadal...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
leki napisał:
nie będę z tobą dyskutował baranie bo jak to się mówi "nie gadaj z dupą bo cie osra" , albo "w gównie nie ma co rzeźbić", dziękuję hmmm , myśle że nigdy nie korzystałeś z opieki zdrowotnej na "zachodzie" , wierz mi ... byś wychwalał potem naszą służbę zdrowia pod niebiosa, w germanii dostać sie do lekarzaa jest 100 razy trudniej niż u nas ,a stosunek do pacjentów 200 razy gorszy , wierz mi... Jeżeli był tutaj błąd w sztuce , oczywiscie jestem za tym żeby sprawę rozwiązać, ale ... proszę pamiętać, że lekarze też mogą pozwać za zniewagę , powstała nawet instytucja rzecznika praw lekarza, zatem , trochę powściągliwości poproszę. Do dyr. tej placówki ... na podstawie ekg nie wyklucza się zawału , to chyba nawet pielegniarki wiedzą pozdrawiam ! :]
Podejrzewam że jesteś lekarzem i nie rozumiesz frustracji ludzi którzy nie mają znajomości żeby coś załatwić. Nie dziw się że ludzie was bluzgają skoro na operacje trzeba się dostawać przez prywatne gabinety, ludzie chorzy na raka mają wyznaczane wizyty za 4 miesiące, lekarze sugerują przedstawicielom farmaceutycznym że np zepsuła im się komórka a pielęgniarki nie zajmują się pacjentami dopóki nie dostaną czekoladek, albo kawy. Miałam nieprzyjemność w ciągu ostatniego roku dowiedzieć się od osób bliskich jak wygląda w praktyce 'służba' (chyba to słowo to nadużycie) zdrowia. Lekarze to szuje jakich mało! Dla was osoba chora na raka to tylko punkcik w statystyce a nie wartościowa osoba która ma rodzinę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowny redaktorze Po raz kolejny błąd w sztuce. Nie lekarskiej, ale dziennikarskiej. Czy Was już etyka nie obowiązuje. Napisz człowieku o paranoidalnym systemie transportu medycznego, a nie zwalaj winy na lekarza czy dyrektora. Miej odwagę i napisz dlaczego do tego akurat chorego nie mogła przyjechać karetka z Krasnegostawu (4 minuty) tylko aż z Chełma (20-25 minut). W taki sposób jaki został przedstawiony w gazecie wystawiasz tylko sobie kiepskie świadectwo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
s napisał:
Podejrzewam że jesteś lekarzem i nie rozumiesz frustracji ludzi którzy nie mają znajomości żeby coś załatwić. Nie dziw się że ludzie was bluzgają skoro na operacje trzeba się dostawać przez prywatne gabinety, ludzie chorzy na raka mają wyznaczane wizyty za 4 miesiące, lekarze sugerują przedstawicielom farmaceutycznym że np zepsuła im się komórka a pielęgniarki nie zajmują się pacjentami dopóki nie dostaną czekoladek, albo kawy. Miałam nieprzyjemność w ciągu ostatniego roku dowiedzieć się od osób bliskich jak wygląda w praktyce 'służba' (chyba to słowo to nadużycie) zdrowia. Lekarze to szuje jakich mało! Dla was osoba chora na raka to tylko punkcik w statystyce a nie wartościowa osoba która ma rodzinę.
Chyba nie wiesz o czym piszess. Wróciłam z Włoch, opiekowałam się 90 letnia pnią. Jedż zobacz jak tam funkcjonuje służba zdrowia. Na wizytę lekarza rodzinnego czeka się ok. miesiąca, zastrzyki robi rodzina albo sąsiadka. Unas jest super, jedz i zobaczysz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
s napisał:
Podejrzewam że jesteś lekarzem i nie rozumiesz frustracji ludzi którzy nie mają znajomości żeby coś załatwić. Nie dziw się że ludzie was bluzgają skoro na operacje trzeba się dostawać przez prywatne gabinety, ludzie chorzy na raka mają wyznaczane wizyty za 4 miesiące, [...] Dla was osoba chora na raka to tylko punkcik w statystyce a nie wartościowa osoba która ma rodzinę.
Nie masz kompletnie pojęcia o finansowaniu służby zdrowia. Każdy pacjent, to koszty dla szpitala czy przychodni. Kolejki są takie, jakie są, bo NFZ płaci za 10 pacjentów dziennie i ani grosza więcej - nie ma znaczenia, czy przyjęli 10, czy 15, czy 40 pacjentów (chyba, że przyjęli 8 - wtedy dostają pieniądze za 8). Pacjent, który dziś przyjdzie jako jedenasty automatycznie jest zapraszany na jutro, a 21. - na pojutrze. Każdy pacjent musi mieć wykonane jakieś badania, zabiegi, podaje mu się leki, zmienia opatrunki.... Za wszystko szpital musi płacić (koszt materiałów, odczynników, igieł, strzykawek... - wynagrodzenie dla personelu, to tylko część kosztów, które w tym momencie pomijam). Ciekawe co byś zrobił, gdybyś był dyrektorem szpitala i dostawałbyś pieniądze z NFZ na 10 pacjentów, a przyszłoby 15 albo 20. Czy też mówiłbyś "lekarze to szuje, bo nie chcą przyjmować"? Krótko mówiąc: szpitalowi nikt nie płaci za pacjentów "nadmiarowych".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
s napisał:
Podejrzewam że jesteś lekarzem i nie rozumiesz frustracji ludzi którzy nie mają znajomości żeby coś załatwić. Nie dziw się że ludzie was bluzgają skoro na operacje trzeba się dostawać przez prywatne gabinety, ludzie chorzy na raka mają wyznaczane wizyty za 4 miesiące, lekarze sugerują przedstawicielom farmaceutycznym że np zepsuła im się komórka a pielęgniarki nie zajmują się pacjentami dopóki nie dostaną czekoladek, albo kawy. Miałam nieprzyjemność w ciągu ostatniego roku dowiedzieć się od osób bliskich jak wygląda w praktyce 'służba' (chyba to słowo to nadużycie) zdrowia. Lekarze to szuje jakich mało! Dla was osoba chora na raka to tylko punkcik w statystyce a nie wartościowa osoba która ma rodzinę.
Grunt to wypowiadać się, znając temat ze słyszenia. W Polsce mamy kiepskie warunki leczenia, bo kasy nie ma. A kasy nie ma, bo jesteśmy biednym społeczeństwem. I kropka. Psioczenie na pielęgniarki uważam za chamstwo. Na własne oczy widziałam (wielokrotnie), jak pacjenci wciskają im na siłę czekoladki czy kawę, chociaż pielęgniarki się przed tym wzbraniają rękami i nogami. Nie chcą być niemiłe i przyjmują takie drobne prezenty, jeśli ktoś nalega, ale nie spotkałam się z przypadkiem, żeby czegoś wymagały za opiekę. Pewnie, że są ludzie i parapety i wśród pielęgniarek też są czarne owce, ale wrzucanie wszystkim pielęgniarkom, bo któraś zachowała się niefajnie, jest po prostu głupotą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Chyba nie wiesz o czym piszess. Wróciłam z Włoch, opiekowałam się 90 letnia pnią. Jedż zobacz jak tam funkcjonuje służba zdrowia. Na wizytę lekarza rodzinnego czeka się ok. miesiąca, zastrzyki robi rodzina albo sąsiadka. Unas jest super, jedz i zobaczysz.
Jeździłam i wiem jak tam wygląda służba zdrowia, wiem też że lekarze przyjmując prywatnie (za "jedyne" 20-30 euro) potrafią kazać pić wodę na ból kolana. Jednak to że gdzieś indziej jest gorzej wcale mnie nie interesuje bo w Afryce jest jeszcze gorzej, więc czy to coś Tobie zmienia? Nie i mi też nie, bo mieszkam w Polsce i płacę tutaj grube pieniądze na ZUS. Powiedz konkretnie co masz na myśli mówiąc, że nie wiem co mówię skoro mam na myśli konkretne przypadki - pielęgniarek (wyrywających dzwonki przy łózkach jak im się przeszkadza, albo robiących pacjentom więcej szkody niż pożytku nawet przy zmianie kroplówki), - lekarzy, tak bezdusznych i chytrych, że chyba nigdy wcześniej takich osób nie spotkałam, - osób chorych na raka - o których ktoś decyduje czy opłaca się go leczyć (bo najmłodszy już nie jest, nie dał w łapę i jest zdany sam na siebie), na których młody lekarz wielokrotnie ćwiczy bolesne robienie biopsji, mimo, że nie jest wskazane żeby guza ruszać jeżeli to nie niezbędne - przedstawicieli farmaceutycznych, którzy mogliby książki pisać o takich pseudolekarzach (wiem, że i oni nie są bez winy) Mam więcej takich historii, ale szczegóły nie nadają się na forum. Oczywiście nasz system nie jest idealny, ale w większości przypadków chodzi o podejście ludzi którzy o nas decydują. Niektórzy lekarze powinni pość na patologię zamiast do żywych ludzi. Naprawdę przeżyłam szok jak się z tym spotkałam. W każdej takiej sytuacji namawiałam na zgłoszenie skargi, zgłoszenie na policję, do CBA, pozwanie czy cokolwiek innego, cokolwiek co by dało tym ludziom do myślenia. Jednak każdy się bał, bo potem do tych ludzi trafia się z powrotem, chociażby na kontrolę i to od ich łaski po raz kolejny zależy wszystko. Ludzie nie zaryzykują swojego życia żeby walczyć od sprawiedliwość "na świecie" i wcale im się nie dziwię. Ja jeżeli będę zmuszona skorzystać z lekarza chyba się wybiorę z dyktafonem, każde wyciągnięcie łapy zgłoszę, a każdy błąd skończy się pozwem. Kancelarii prawnych pracujący za prowizję z odszkodowania jest na szczęście coraz więcej. Mam jednak nadzieję, że nie będę musiała..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tylko chcę nakreślić problem,że służba zdrowia nawet w bogatszych państwach kuleje.Nawiasem mówiąc składki na ZUS to składki na ZUS, na służbę zdrowia tylko niewiele tzw. zdrowotne. Słyszałam,że nie lepiej jest w Anglii, Francji i Niemczech. Nikt nie wymyślił jeszcze idealnej służby zdrowia, nawet ci najbogatsi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
grrr napisał:
Grunt to wypowiadać się, znając temat ze słyszenia. W Polsce mamy kiepskie warunki leczenia, bo kasy nie ma. A kasy nie ma, bo jesteśmy biednym społeczeństwem. I kropka. Psioczenie na pielęgniarki uważam za chamstwo. Na własne oczy widziałam (wielokrotnie), jak pacjenci wciskają im na siłę czekoladki czy kawę, chociaż pielęgniarki się przed tym wzbraniają rękami i nogami. Nie chcą być niemiłe i przyjmują takie drobne prezenty, jeśli ktoś nalega, ale nie spotkałam się z przypadkiem, żeby czegoś wymagały za opiekę. Pewnie, że są ludzie i parapety i wśród pielęgniarek też są czarne owce, ale wrzucanie wszystkim pielęgniarkom, bo któraś zachowała się niefajnie, jest po prostu głupotą.
Oczywiście, że uogólniam. Bo mówię o przypadkach, które znam, a znam same złe. Myślisz, że jeżeli chodzi o rodziców albo rodzeństwo to jest to ze słyszenia? Nie mam przecież na myśli historii że znajoma znajomej ma ciocie, która jej opowiadała jak to... A przyszło ci do głowy że pielęgniarki wzbraniały się rękami i nogami przed tymi czekoladkami bo działo się to na korytarzu, m.in. przy tobie? Bo głupio tak przy ludziach? Ja też takie sytuacje znam, ale już w gabinecie albo za rogiem te same pielęgniarki wyciągają łapę po te czekoladki ze słowami "nie trzeba było"(no chyba jednak trzeba było skoro sama każe przejść razem troszkę dalej, wyciąga po nie łapę i stwierdza, że do kawy będzie)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
P. napisał:
Nie masz kompletnie pojęcia o finansowaniu służby zdrowia. Każdy pacjent, to koszty dla szpitala czy przychodni. Kolejki są takie, jakie są, bo NFZ płaci za 10 pacjentów dziennie i ani grosza więcej - nie ma znaczenia, czy przyjęli 10, czy 15, czy 40 pacjentów (chyba, że przyjęli 8 - wtedy dostają pieniądze za 8). Pacjent, który dziś przyjdzie jako jedenasty automatycznie jest zapraszany na jutro, a 21. - na pojutrze. Każdy pacjent musi mieć wykonane jakieś badania, zabiegi, podaje mu się leki, zmienia opatrunki.... Za wszystko szpital musi płacić (koszt materiałów, odczynników, igieł, strzykawek... - wynagrodzenie dla personelu, to tylko część kosztów, które w tym momencie pomijam). Ciekawe co byś zrobił, gdybyś był dyrektorem szpitala i dostawałbyś pieniądze z NFZ na 10 pacjentów, a przyszłoby 15 albo 20. Czy też mówiłbyś "lekarze to szuje, bo nie chcą przyjmować"? Krótko mówiąc: szpitalowi nikt nie płaci za pacjentów "nadmiarowych".
Wiesz ja to wszystko rozumiem, a w zawiłości finansowania służby zdrowia raczej nie muszę się zagłębiać żeby po usłyszeniu wizyta za 4 miesiące pokiwać głową - tak rozumiem państwa sytuację finansową, przyjdę na za 4 miesiące, no chyba że nie dożyję (ale wtedy moje miejsce i tak będzie już zajęte). To co mnie wkurza to niekompetencja ludzi, ich niedbalstwo, chytrość i niewyciąganie żadnej odpowiedzialności z takiego zachowania. Jeżeli leżysz w szpitalu i mówisz pielęgniarce że kroplówka ci się skończyła a ona cie za to opierdziela bo coś do niej mówisz i na złość jej nie zmienia bo rozmawia z koleżanką, to chyba coś jest nie tak, i na to chyba nie wpływa sytuacja z NFZetem tylko podejście konkretnego człowieka? Inna sprawa, że zawsze jest za mało kasy, ale czy to znaczy że należy tolerować używanie publicznego sprzętu medycznego przez lekarzy prowadzących jednocześnie prywatne gabinety? Na to są pieniądze? Na dostanie się na operację przez prywatny gabinet również? Reszta ma czekać pół roku? A co do bycia dyrektorem szpitala to uważam że zarządzaniem powinni się zająć menadżerowie z prawdziwego zdarzenia a nie lekarze. Każdy się kształci w swoim zakresie i tym się powinien zajmować - lekarz leczeniem a nie zarządzaniem. Dlaczego prywatne kliniki dobrze funkcjonują a państwowe nie? Bo wszystko co państwowe jest wszystkich i jednocześnie niczyje co w praktyce oznacza że jest marnotrawione!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Po kilku minutach karetka podjechała pod szpital. Pan Mieczysław nie miał już siły wyjść z samochodu. Ratownicy wynieśli go na noszach. Wszystko to trwało tak długo, że objawy zawału ustąpiły."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
P. napisał:
Nie masz kompletnie pojęcia o finansowaniu służby zdrowia. Każdy pacjent, to koszty dla szpitala czy przychodni. Kolejki są takie, jakie są, bo NFZ płaci za 10 pacjentów dziennie i ani grosza więcej - nie ma znaczenia, czy przyjęli 10, czy 15, czy 40 pacjentów (chyba, że przyjęli 8 - wtedy dostają pieniądze za 8). Pacjent, który dziś przyjdzie jako jedenasty automatycznie jest zapraszany na jutro, a 21. - na pojutrze. Każdy pacjent musi mieć wykonane jakieś badania, zabiegi, podaje mu się leki, zmienia opatrunki.... Za wszystko szpital musi płacić (koszt materiałów, odczynników, igieł, strzykawek... - wynagrodzenie dla personelu, to tylko część kosztów, które w tym momencie pomijam). Ciekawe co byś zrobił, gdybyś był dyrektorem szpitala i dostawałbyś pieniądze z NFZ na 10 pacjentów, a przyszłoby 15 albo 20. Czy też mówiłbyś "lekarze to szuje, bo nie chcą przyjmować"? Krótko mówiąc: szpitalowi nikt nie płaci za pacjentów "nadmiarowych".
Jeszcze jedna sprawa nigdzie nie jest napisane że "lekarze to szuje bo nie chcą przyjmować". Zamiast czytać ze zrozumieniem chciałeś się pochwalić swoją wiedzą. Szują jest dla mnie osoba wymuszająca jakieś korzyści dodatkowe mimo że nie ma do tego żadnego prawa. "na operacje trzeba się dostawać przez prywatne gabinety, ludzie chorzy na raka mają wyznaczane wizyty za 4 miesiące, lekarze sugerują przedstawicielom farmaceutycznym że np zepsuła im się komórka a pielęgniarki nie zajmują się pacjentami dopóki nie dostaną czekoladek, albo kawy"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...