Ciekawi mnie co robil wojt do tej pory ze ten cmentarz tak zarosl???
Przeciez drzewa i krzaki nie wyrosly tam w ciagu jednego roku
|
|
Witam wszystkich, których interesuje Cmentarz Prawosławny w Łopienniku Podleśnym.
Ja swoją wypowiedź na temat wykonanych prac na tym Cmentarzu zacznę od podziękowania panu Wójtowi Gminy, pracownikom Urzędu Gminy w Łopienniku Górnym, Grupie Działania i wszystkim mieszkańcom, którzy poświęcili swój czas na porządkowanie Cmentarza w Łopienniku Podleśnym.
Serdecznie WSZYSTKIM dziękuję.
Przy tym dodam, że dziękuję Bogu, iż mogłam doczekać się tej chwili - chwili odsłonięcia cmentarza z tak zwanych "krzaków" której to chwili nie mógł się doczekać mój Śp. Mąż, a który co roku (dwa razy w roku) własnymi rękoma oczyszczał część drogi do cmentarza oraz dość długie odcinki przejścia przez Cmentarz (w dwu kierunkach) do grobów rodzinnych. Oczyszczaliśmy 11 grobów, w tym 6 najbliższej Rodziny. Ja osobiście na ten Cmentarz jeździłam ze Śp. Mężem przez 38 lat i nigdy nie widziałam, by ktoś jeszcze z mieszkańców przychodził - nawet na Wszystkich Świętych. Nikt z mieszkańców nie wie jak można było dotrzeć na ten Cmentarz na Wszystkich Świętych -
jak właściciele pól zaorali rolę i nie można było przez ich pola dojechać, jak donieść można było wieńce i znicze na te 11 grobów.
Nikogo nie interesowało chyba nic, a jak są prace prowadzone we właściwym kierunku to na Boga komuś się to nie podoba. Chcę zapytać kto z mieszkańców tak się trudził. by dotrzeć do grobów swoich w bliskich jak My - przecież jest piękna nekropolia w Łopienniku Górnym wyposażona też w wodę, a i dojazd do niej wspaniały, a My by dojść do grobów na Cmentarzu w Łopienniku Podleśnym na Wszystkich Świętych musieliśmy zmienić buty, a nawet ubrania (kurtki) by w czystym pojechać na drugi Cmentarz. Niejednokrotnie padałam zaczepiając się o rozciągnięte pędy jeżyn.
Dziwię się Osobie, którą może bulwersować prowadzony porządek - czy Ta/Te osoba/y wiedzą, że ten Cmentarz kiedyś
był obsadzony dużymi drzewami, z którego to drzewa strzelał w 1944 roku niemiecki żołnierz zabijając kilku młodych chłopców z Łopiennika Podleśnego, w śród nich zginął 18 letni brat mojego Śp. Męża. To te wielkie drzewa zostały wycięte, co pozwoliło się zasiać różnym drzewom, a szczególnie tarninie, akacji, lilakom. Potem też bywało jak które drzewo urosło, to było wycinane. Przyjeżdżamy na wiosnę, a na naszych alejkach do grobów pozostawały tylko gałęzie, które znowu trzeba było sprzątać. Nieraz mówiłam, że chyba zadzwonię do miejscowego proboszcza, by zwrócił się z apelem do ludzi, że jak biorą drzewo na opał to niech chociaż nie bałaganią na alejkach, które co roku dwa razy trzeba było tak ciężko przygotować.
Nad naszymi 3 grobami rosła lipa, która swoimi listkami ich ochraniała od słońa, a tym samym nie rosły tam ziela; lekko było przy tych grobach porządkować, ale do czasu, bo gdy urosła drwale ją zabrali i tak już jest do dzisiaj- jak inne groby szybko zarastają.
Jeżeli chodzi o zdewastowane nagrobki, to ja myślę, że miejscowi wiedzą dokładnie kiedy i jak były zniszczone.
Ja jeżdżę od 1972r. to już porastały te tak zwane "krzaki", a żadnych nagrobków nie było z nich widać - nawet na Wszystkich Świętych - kiedy liście z drzew opadły. Więc o jakim niszczeniu nagrobków można mówić na ten dzień dzisiejszy. Właśnie to teraz Grupa Działania odsłoniła piękno nagrobków, które pozostały i były w różnych miejscach - w oddali od miejsc ich pierwotnego postawienia.
Podzielę się jeszcze i tym - otrzymuję od Kuzyna zdjęcie na komórkę z uporządkowanego Cmentarza - więc dzwonię do Niego i słyszę piękne słowa, które mogą ucieszyć serce 'Ciociu to zdjęcie z Cmentarza - z tego miejsca widać naszą wieś". Ja myślę, że nie tylko my jako przodkowie Tych Zmarłych cieszymy się z prowadzonych prac , ale SAMI ZMARLI, bo słońce zajrzało na ich groby. Groby to tylko przenośnia, bo innych niż nasze - mogił (uformowanych) nie było.
Cmentarz ten to siedlisko zwierząt â na pewno lisów, bowiem widoczne są nory, nawet i na naszych grobach często pojawiały sie otwory w ziemi wyryte przez zwierzynę, które trzeba było zasypywać.
Tak wiele napisałam, by przybliżyć problem naszego Cmentarza prawosławnego w Łopienniku Podleśnym oraz by WSZYSTKICH poinformować, że cieszę się z podjętych działań na tym cmentarzu. Dzięki wszystkim LUDZIOM dobrej woli nasi przodkowie mogą się doczekać nagrobków (jak inni zmarli- na innych cmentarzach), bo właśnie zamówiłam pomniki na 4 groby, gdyż dopiero teraz można ich dowieść i montować.
Końcowo informuję zainteresowanych, że Cmentarz zostanie odpowiednio oznaczony Krzyżem Świętym â przez księży wyświęconym i będą się cieszyć wszystkie DUSZE ZMARŁYCH - spoczywające na tym Cmentarzu.
Ale żeby było po Bosku i po ludzku trzeba Cmentarz stosownie uporządkować - uwolnić z krzaków i ich korzeni, by w przyszłości można było utrzymać porządek, a ty samym poszanować dotychczasowy wysiłek włożony przez ludzi na tym Cmentarzu.
Ja jako spadkobierczyni przodków mojego Śp. Męża pochowanych na tym Cmentarzu w Łopienniku Podleśnym zgadzam się z trybem prowadzonym prac porządkowych na tym Cmentarzu.
|
|
Witaj narcyz! moim zdaniem należy pozytywnie oceniać ludzi i władzę samorządową, która podejmuje działania, niż szukać odpowiedzi w czasie minionym. Warto się nad tym zastanowić? Miłego dnia życzę. |
|
Nie skupiając się zbytnio na poczuciu estetyki czytelniczki/mieszkanki, której latami nie irytowało śmietnisko i dżungla na miejscu cmentarza - chciałbym podać kilka informacji prostujących wrażenie, że cmentarz został zdewastowany w wyniku prac porządkowych.
Na przełomie sierpnia i września Towarzystwo dla Natury i Człowieka siłami wolontariuszy z całej Polski prowadziło na zlecenie LGD Krasnystaw prace remontowe przy nagrobkach na owym cmentarzu. Wspólnie zaś z Urzędem Gminy, przy dużym zaangażowaniu mieszkańców braliśmy udział w porządkowaniu terenu cmentarza.*
Nie jest tak, że nagrobki wyglądają tak jak przed usunięciem zarośli. W załączniku kilka zdjęć wykonanych przed i po naszych pracach na przykładzie jednego nagrobków. Taki efekt dała wielodniowa, żmudna dłubanina, wieloetapowe oczyszczanie ręczne i chemiczne, mozolne sklejanie połamanych elementów, zabezpieczanie.
od 2005 roku podobne prace prowadziliśmy na ok 30 cmentarzach i pierwszy raz ktoś z okolicznych mieszkańców artykułował podobną irytację...
Z drugiej strony nigdzie wcześniej nie spotkaliśmy się z tak daleko idącym zaangażowaniem samorządu lokalnego jak w Łopienniku.
Tyle za komentarz z naszej strony.
Owszem, użycie na dużą skalę buldożera to nie jest najlepszy sposób na porządkowanie nekropolii, jednak nie zmienia to faktu, że w żadnej z kilkunastu gmin w których pracowaliśmy do tej pory nie widzieliśmy takiego zaangażowania w ratowanie zabytkowego cmentarza, jakie przejawiała pani Sekretarz gminy z Łopiennika. Szacunek!
Mój odnośnik
Szczegółowa informacja o pracach w Łopienniku
Szczególowa informacja o pracach remontowych w Łopienniku
|
|
O cmentarz powinny zadbać rodziny tam pochowanych, a także najbliższa parafia prawosławna. Nie można wszystkiego zwalać na gminę i mieszkańców. Jest to cmentarz chłopski, to pewnie wartośc zabytkowa jest żadna, ale jako miejsce pochówku powinno być otoczone opieką przez prawosławnych.
|
|
Czasami żeby oczyścić ranę, trzeba zadać ból. Bierzemy do ręki gazik, przecieramy wodą utlenioną, zaciskamy zęby… I choć wydawać by się to mogło błahym porównaniem, to cmentarz w Łopienniku objawił mi się właśnie jako taka niezabliźniona rana: miejsce wrażliwe, które reaguje nawet przy delikatnym dotknięciu. Wywołana dyskusja świetnie tego dowodzi. Dotknęliśmy czułego miejsca: my – wolontariusze i organizatorzy przedsięwzięcia, którzy wraz z mieszkańcami porządkowali cmentarz, i my – mieszkańcy Łopiennika (dorośli i młodzież szkolna), urzędnicy, pracownicy gminy, czytelnicy Dziennika Wschodniego, którzy żywo zareagowali na powyższy artykuł… Słowem - osoby, dla których pamięć tego typu miejsc (szczerze w to wierzę) stanowi istotny element pamięci o nas samych w ogóle. Oczywiście, element niejednoznaczny. Dlatego też warto o takich historiach rozmawiać. I znajdować wspólne dla nich słowa, by spotkać się w dialogu, nie zaś rozbić się o mało konstruktywną polemikę.
A to, czy docenimy wartość takiego miejsca jak ten cmentarz, jest już kwestią indywidualnej wrażliwości i umiejętności wyjścia poza sztuczne ramy tego, co zwykliśmy określać jako wiejskie/miejskie, katolickie/prawosławne, ich/nasze...
Ewelina, wolontariuszka
|
|
[quote name='Ewelina, wolontariuszka' timestamp='1317764245' post='544021']
Czasami żeby oczyścić ranę, trzeba zadać ból. Bierzemy do ręki gazik, przecieramy wodą utlenioną, zaciskamy zęby… I choć wydawać by się to mogło błahym porównaniem, to cmentarz w Łopienniku objawił mi się właśnie jako taka niezabliźniona rana: miejsce wrażliwe, które reaguje nawet przy delikatnym dotknięciu. Wywołana dyskusja świetnie tego dowodzi. Dotknęliśmy czułego miejsca: my – wolontariusze i organizatorzy przedsięwzięcia, którzy wraz z mieszkańcami porządkowali cmentarz, i my – mieszkańcy Łopiennika (dorośli i młodzież szkolna), urzędnicy, pracownicy gminy, czytelnicy Dziennika Wschodniego, którzy żywo zareagowali na powyższy artykuł… Słowem - osoby, dla których pamięć tego typu miejsc (szczerze w to wierzę) stanowi istotny element pamięci o nas samych w ogóle. Oczywiście, element niejednoznaczny. Dlatego też warto o takich historiach rozmawiać. I znajdować wspólne dla nich słowa, by spotkać się w dialogu, nie zaś rozbić się o mało konstruktywną polemikę.
A to, czy docenimy wartość takiego miejsca jak ten cmentarz, jest już kwestią indywidualnej wrażliwości i umiejętności wyjścia poza sztuczne ramy tego, co zwykliśmy określać jako wiejskie/miejskie, katolickie/prawosławne, ich/nasze...
Ewelina, wolontariuszka
Pewne "rzeczy" są oczywiste. O cmentarz dbać trzeba i powinny to robić rodziny, a gdy cmentarz jest "kościelny" (parafialny) - to najbliższa parafia. I nic ich z tego obowiązku nie zwalnia. Natomiast taka akcja ma podtekst polityczny, o którym nie chcesz wiedziec, albo nie masz pojęcia. Wszelkie tego typu sprawy sa pretekstem dla nacjonalistów ukraińskich o rzekomej etniczności ukraińskiej pewnych obszarów. I Łopiennik do nich nalezy.
|
|
>Natomiast taka akcja ma podtekst polityczny, o którym nie chcesz wiedziec, albo nie masz pojęcia. Wszelkie tego >typu >sprawy sa pretekstem dla nacjonalistów ukraińskich o rzekomej etniczności ukraińskiej pewnych obszarów. I >Łopiennik >do nich nalezy.
[/quote]
Zajmuję sie tym od kilku lat i nie wiedziałem, że działam na rzecz nacjonalistów ukraińskich.
A co z polskimi cmentarzami na Ukrainie? Maja pozostać w takiej ruinie jak obecnie? A każdy kto chce je porządkować to polski nacjonalista?
|
|
Mylisz dwie rzeczy. Cmentarze polskie na obecnej zach. Ukrainie są porządkowane przez wolontariuszy polskich. Miejscowe władze - na ogół - nie kiwną palcem w bucie, dobrze jeszcze, gdy nie przeszkadzją. Ponadto, nie słyszałem by ktoś poważny domagał się przyłączenia np Wołynia do Polski. Natomiast z nacjonalistami ukr. jest inna sprawa. Uważają część Lubelszczyzny za swoje terytorium i skwapliwie domagają się utrzymania przez Polaków i władze pamiatek takich jak cmentarze, rekonstrukcje zniszczonych cerkwi itp. Gdybyś czytał prasę wołyńską to byś wiedział jak reaguje na np. taki koncert "transgraniczny" organizowany przez popa greckokatolickiego z Lublina. Wracając do cmentarza to jeszcze raz napiszę: powinny nim zajmować się rodziny tam pochowanych, albo najbliżasza parafia prawosławna. Cóż stoi na przeszkodzie powołania fundacji przez cerkiew prawosławną, która by pilnowała takich spraw.
|
|
dobry komentarz; tylko proplem - gdzie te rodziny? Zostala tylko jedna rodzina i o nasze 11 grobow dbamy. |
|
|
|
|
|
Gość napisał,że cmentarzem mają się zajmować mieszkańcy i najbliższa parafia prawosławna. Kiedyś najbliższa była na miejscu w Łopienniku Ruskim, teraz jest w Chełmie i ma pewnie pod swoją pieczą klikadziesiąt takich cmentarzy. Propozycja wydaje mi się niedorzeczna. Zwłaszcza, że cmentarz nie był tylko zaniedbany- on został zdewastowany- poprzez kradzież drewna i żelaznych krzyży na złom. Dla mnie jest także nieistotne , jakimi pobudkami kierowali się Ci, którzy postanowili go doprowadzić do porządku: religijnymi/ bo byli prawosławnymi/ , osobistymi/ bo leżał na nim ktoś z ich rodziny/ , politycznymi/ Gość wspominał coś o opcji narodowej/, czy zwykłą ludzka przyzwoitością , która mówi ,że jak coś zostało popsute miejscowymi siłami , powinno tymi samymi zostać naprawione.
Ludzie porządkujący ten cmentarz wykonali wspaniałą pracę ...
|
|
Nie wiem, czy wiesz, że w Polsce nie ma własności niczyjej. Nie ma bezpańskich dróg, chodników pól,domów itd. Nie ma też bezpańskich cmentarzy. Każda "rzecz" należy do kogoś, do właściciela. W związku z tym właściciel powinien, a nawet musi zajmować się swoją własnością. Tak jest i w tym przypadku. Właściciel cmantarza w Łopienniku powinien dbać o swój cmentarz. Piszesz, że to niedorzeczne, bo prawosławnych mało, a najbliższa parafia daleko, czyli mieszkańcy powinni zajmowac się cmentarzem. Ale istnieje inne rozwiązanie. Przecież można utworzyć fundację zajmującą się cmentarzami prawosławnymi; zbierając pieniądze z różnych instytucji. Przecież istnieje nie tylko parafia prawosławna, ale i diecezja prawosławna; szczodrze finansowana przez państwo czyli nas. Dlaczego nie zadbają o swoje cmentarze. Oni (prawosławni) mają tylko postawę roszczeniową; dać im to i tamto, a najlepiej kasę, a o ich własność to niech zadbają inni. Koło Terespola (Lebiedziew-Zastawki) jest cmentarz muzułmański tzw. mizar. I to zupełnie w dobrym stanie. Jak to możliwe, bo muzułmanów jest jeszcze mniej niż prawosławnych.Mój kolega pisał o nim pracę magisterską. I czego się dowiedział. Otóż gmina dostaje jakieś pieniądze od konserwatora zabytków, niewielka, ale coroczna kwota, co pozwala na utrzymanie cmentarza. Jakieś pieniądze były też i z UE. A więc prawosławni powinni ruszyć 4 litery i zacząć działać, a nie tylko narzekać. I jeszcze jedno. Wina nie jest dziedziczna, ani zbiorowa. A więc współcześni mieszkańcy Łopiennika nie mogą być obciążeni zbiorową winą za cmentarz. Takie pisanie jest niedorzeczne. |
|
Przeczytajcie o nas ! wejdzie na nasze forum !
http://biala24.pl/?i...formacje&x=9059
http://tygodnikpodlaski.pl/wydarzenia/1-aktualnoci/331-stadion-niezgody
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120124/PODLASKA/463008260
http://forum.dziennikwschodni.pl/janow-podlaski-stadion-za-blisko-kosciola-t57262/
http://forum.dziennikwschodni.pl/dym-z-kotlowni-przeszkadza-mieszkancom-janowa-podlaskiego-t11828/
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|