A czy odnalazły się też inne "zabawki" zakupione np. w czasie rządzenia w Śmieciach?
I dla równowagi wyobraźmy sobie robotnika z FŁT, który "przez pomyłkę" wynosi z fabryki śrubki za 3,5 tys. zł....
Czy prawo w tym kraju jest różne dla różnych obywateli?
|
|
Pani Syk-Janowska ,gdybym ja odchodząc z pracy zapakował ot tak np.służbowego laptopa i drogi aparat fotograficzny to też byłoby to tylko dopuszczalne prawem przeoczenie ? Dobrze wiedzieć-
przyjmę to do wiadomości jako kazus lubelskiej prokuratury.
|
|
Uzasadnienia lubelskich sądów i prokuratur bywają czasami delkatnie mówiąc rozbrajające.
Czemu właśnie tu w Lublinie ?... skoro już raz Czart odbił swoją łapę na znak protestu na sędziowskim stole- Czyżby tutejsza Temida już nie tylko Boga ale i diabla się nie bała ?
|
|
A mnie sie wydaje , zę bardziej chodzi o to, ze nie da sie udowodnic świadomego przywłaszczenia sobie, jak tez tego , że obraz nalezał do CKiP. Prowadzenie sprawy, to tylko wsadzanie pieniędzy psu w d***.
|
|
nie chcę używać słowa"zajebał" więc napiszę że poprostu ukradł
|
|
pierdu-pierdu
|
|
pierdu-pierdu
|
|
już naprawdę nie ma o czym pisać?
|
|
Daj szansę śledczym! Może jeszcze coś znajdą "zapomnianego"? |
|
Tam w szafie w przedpokoju jest jeszcze rolka papieru toaletowego zabrana z CKiP. A dlaczego wiadomo że z CKiP? Bo jest kulturalnie zwinięta.
|
|
Proponuje nowej ekipie zabrać się konkretnie do pracy!
|
|
To nie wymysły obecnej ekipy, a element śledztwa prowadzonego przez CBA. Widać pan Czubiński nie ma takich czystych rąk, jak zapewniał, skoro sprawa oparła się aż o CBA. A jeśli obraz jest własnością CKiP, oznacza to, że ni mniej ni więcej jest to niejako własność społeczności. Więc nie widzę powodów dla których miałby lądować w domu Czubińskiego.
|
|
Jeszcze raz piękny Piotruś udowodnił, że ma lepkie rączki. Jeszcze nie jedna "niechcący" zabrana rzecz się znajdzie w domu byłego pana burmistrza
|
|
Świetny wynik jak na funkcjuszy CBA zarabiających średnio ok 5 tys.zł miesięcznie. Wiem też z nieoficjalnych źródeł, że w przyszłym miesiącu zostanie ujawniona pięcio- metrowa gumowa rurka o średnicy 3mm i długości 10 m. wyniesiona ze świdnickich zakładów WSK przez jednego ze znanych lubelskich radnych. Czyn ten naraził skarb Państwa na straty w wysokości 5 złotych 30 groszy!! Podobno ukrył ją w kalesonach w miejscu gumki!!!
|
|
Widzę że (...) w akcji. A wie pan (...) co znaczy skrót CBA ? "Coś Bym Aresztował" -wasz Jarek Kaczyński ten dziwny organ wymyślił by wam służyli do walki politycznej. Ostatnio edytowany 21 maja 2011 r. o 13:07
|
|
To też kradzież. |
|
Nie do walki politycznej, tylko żebyś nie musiał do roboty iść za łapówę itp. lecz są takie egzemplarze co za wszelką cenę nie pozwolą żeby łapówkarstwo znikło z tapety. Wiesz jak za rządów Piotra się załatwiało pracę w Kraśniku? Zwłaszcza kobiety. Bronisz kolego starego układu bo tak na prawdę nie wiesz, czym on śmierdział.
|
|
Czy podczas rewizji w domu byłego burmistrza funkcjonariusze rozkręcili jego pióro Parkera i zabezpieczyli odciski palców na naboju z atramentem? Skoro był tak bezczelny, że wyniósł w biały dzień arcydzieło artystki Monikowskiej-Tabisz, o które bezskutecznie zabiegał dom aukcyjny Sotheby, to niewykluczone, że atrament jest własnością magistratu, a na naboju są odciski tamtejszego magazyniera. Istnieje też bardziej zatrważająca możliwość, która właśnie przyśniła mi się podczas poobiedniej drzemki. A co jeśli w atramencie, dla niepoznaki, rozpuszczona była heroina, którą pół roku temu kandydatowi - lekarzowi miano podrzucić celem kompromitacji (bo że miano to już rzecz pewna, wszak bez cienia wątpliwości "Dziennik" napisał kilka tygodni temu: "Narkotyki miały obciążyć kandydata na burmistrza")?
|
|
Przerażająca wizja! Koszmarny sen... a jeśli to prawda?! |
|
Ogromne zaangażowanie jakie gazeta wykazuje, tropiąc niecne uczynki byłego włodarza Kraśnika, zaczyna - z przykrością to stwierdzam - przybierać karykaturalny wyraz. Nawet w PO (czytaj: Prokuraturze Okręgowej) uznano, że nie ma co robić z igły wideł i lepiej skupić się na wiarygodnych i uzasadnionych podejrzeniach, bo od powagi do śmieszności droga krótka. Po takich artykułach (o NICZYM) coraz więcej osób w Kraśniku dochodzi do wniosku, że jedynym celem jest przywalić i każdy ku temu pretekst jest dobry. Tylko w ten sposób, gdy pojawią się naprawdę ciekawe wątki i znaczące oskarżenia (a rządy byłego włodarza to kopalnia ciekawych tematów), coraz mniej ludzi będzie skłonna w nie uwierzyć. I zacznie czytać inne gazety. Jako wierny czytelnik ze smutkiem dochodzę do wniosku, że chętnie czytana tu gazeta lata świetności może już mieć, przez taką postawę, za sobą.
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|