trzeba było się ubezpieczyć...
|
|
Na samym początku wiadomo, nikt nie chciałby pracować za darmo...
Teraz przechodząc do całości winni są sami, ubezpieczenie może i droższe, ale w tym interesie nie można inaczej.. Dodatkowo jak idzie nawałnica, to najczęściej zniszczona jest całość upraw, bo wiatr czy grad nie ominie drzewek na tak małej przestrzeni.
Podsumowując rolnik co roku jest poszkodowany.. bo jak nie zniszczenia, to taki urodzaj, że na skupie nie opłaca się sprzedawać i lepiej nie zbierać plonów- niech zgniją.
|
|
trzeba było się ubezpieczyć...Chyba kiedyś Cimoszewicz tak radził i przepadł w wyborach. Suwerenowi nie podobają się takie rady. |
|
Winne są firmy ubezpieczeniowe z obcym kapitałem, które polskich rolników mają w nosie. Gdyby to były państwowe firmy ubezpieczeniowe to nie byłoby takiej sytuacji o jakiej mówi ten rolnik w artykule, że musi czekać aż 2 tygodnie na przyjazd ubezpieczyciela a ubezpieczyciel nakazał żeby nic w tym czasie w sadzie nie ruszać, a jak słusznie rolnik twierdzi - przez 2 tygodnie wszystko w jego sadzie zgnije. Czy to jest normalne, żeby poszkodowany musiał czekać aż 2 tygodnie na przyjazd przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej?! Nienormalne i świadczy o tym, że coś należałoby z tym zrobić, oczywiście pojedynczy obywatel nic na to nie poradzi, potrzebne są systemowe rozwiązania.
|
|
to dlaczego nie oplaciliscie sobie tych chrześcijan którzy poszli na pielgrzymkę się modlić aby się za was też pomodlili. Chytry dwa razy traci
|
|
Ja się nie znam na sadownictwie, ale wiązania wszystkich drzewek jedną liną nie sprawdził się. Przyszła burza i wszystko połamała, bo drzewka obciążone owocami były zbyt ciężkie i jedno pociągnęło następne... Może zrobić inne rozwiązanie, wtedy połamie tylko niektóre! Szkoda ludzi, niestety taka jest przyroda.
|
|
UBEZPIECZENIE !!!!!!!
|
|
Winne są firmy ubezpieczeniowe z obcym kapitałem, które polskich rolników mają w nosie. Gdyby to były państwowe firmy ubezpieczeniowe to nie byłoby takiej sytuacji o jakiej mówi ten rolnik w artykule, że musi czekać aż 2 tygodnie na przyjazd ubezpieczyciela a ubezpieczyciel nakazał żeby nic w tym czasie w sadzie nie ruszać, a jak słusznie rolnik twierdzi - przez 2 tygodnie wszystko w jego sadzie zgnije. Czy to jest normalne, żeby poszkodowany musiał czekać aż 2 tygodnie na przyjazd przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej?! Nienormalne i świadczy o tym, że coś należałoby z tym zrobić, oczywiście pojedynczy obywatel nic na to nie poradzi, potrzebne są systemowe rozwiązania.a polska firma PZU, wywiązuje się z obowiązków względem ubezpieczonych, czy też jak te obce...? |
|
Niestety to są skutki uboczne sadzenia jabłoni na podkładkach karłowych. Zostaje zachwiana równowaga między wielkością systemu korzeniowego a częścią nadziemną. Z tym problemem jakoś radzą sobie Holendrzy sadząc osłony przeciwwiatrowe czy robiąc mocne konstrukcje szkieletowe, a takie wiatry od Morza Północnego to tam norma. U nas jak zwykle po "taniości". Ze zdjęć widać że bardziej te drzewka utrzymywały tą konstrukcję niż na odwrót (brak złamanych palików czy słupków wszystko się przewróciło). Wg. mnie płytko wkopane słupki w zbyt dużej rozstawie nie wytrzymały obciążenia podmuchem wiatru i całość się położyła. No ale kto by zakładał że będzie burza z wiatrem i przeliczał jak głęboko wkopywać i jakiej grubości i z jakiego materiału zastosować słupki. Teraz płacz lament i wyciąganie rąk po pomoc a wcześniej radocha bo zaoszczędziłem 20 % na kosztach konstrukcji. Na ubezpieczenie w tym przy bym zbytnio nieliczył bo widać ewidentne błędy przy montażu tych konstrukcji.
|
|
Po co wam badylarze ubezpieczenia wy ciągle macie parobków i na wiosnę dostajecie po 100tys.i na ropę.nieplaczcie kaczor wam te sady odbuduje.rozmawialem z rolnikami z Powiśla wilków i okolice to oni się cieszą jak ich zalewa bo z tego żyją i gdzieś mają te wasze drzewka.marmury w domu i przed domem .kasę dostaniecie .
|
|
To co piszą to nie dokonica prawda nie zostało zniszczone 1400 drzew tylko 600
|
|
Taak nie stać sadownikow na ubezpieczenie buha hahaha bo jeszcze ktoś weźmie i uwierzy. Ja rozumiem, że ciężko pracują, za darmo nic nie ma ale z tym nie stać to już gruba przesada. A na hektary kostki pod domami i środkami stać? A na fury po 100 tyś stać? Nie bądźcie śmieszni...
|
|
Nie żartujcie, to są sady. To jakaś uprawa hydroponiczna w stylu japońskim.
|
|
Panie Olender, coś pan żarł przez 5 lat jak mówisz, że robisz za darmo ?
Obrzydliwy wiejski hipokryta ! Je ba ć wieś !
|
|
Straszne błędy interpunkcyjne w tekście.
|
|
Sorry.Taki mamy klimat.Tak mawiała jedna ministra za nierządów Donalda półtuska.
|
|
dobrze , że sadownicy mają z czego dokładać do tego interesu
|
|
Panowie sadownicy , wzruszające! są przecież ubezpieczenia! nie stać was ? do koszenia trawy proszę 12 zł/h. Trzeba było się ubezpieczyć .. jak mawiał Cimoszewicz. Odszkodowania dla was są z naszych podatków, a ja na ubezpieczenie wydaję bardzo dużo... i mną się nikt nie przejmuje.. Kostki, granity, audiki, passaty są ? Pomyślcie o biznesie własnym, nikt nie chce dokładać do odszkodowań z budżetu państwa.. Tyle w temacie.
|
|
Trzeba było... Cimoszewicz powiedział to w 1997 i miał rację , dzisiaj to nie ma znaczenia.. Zdanie suwerena mam gdzieś.. nie wszyscy żyją z polityki.trzeba było się ubezpieczyć...Chyba kiedyś Cimoszewicz tak radził i przepadł w wyborach. Suwerenowi nie podobają się takie rady. |
|
po 14 dniach wszystko zgnije i ubezpieczyciel za wszystko zapłaci. W czym problem? Trzeba tylko rzetelną polise wykupić a o to niełatwo. Bo i płacić szkoda a i firmy tak układają warunki aby móc zapłacić odszkodowania mniej.
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|