Pieprzenie w bambus, piloci to przeważnie małolactwo i to tak wygodne, że jedyne co robią to wołają na radiu mobilki proszę do prawej gabaryt ileś tam szerokości. A gdzie na wąskiej drodze ma zjechać mobilek załadowany prawie 30 tonami? W pole, do rowu? Gdyby pilotowi chciało się ruszyć 4 litery to kierowałby samochody na zjazdy i byłoby OK, tylko że musiałby wyciągnąć te 4 litery z ciepłego samochodu i stojąc na drodze nie wyglądałby tak profesjonalnie jak w samochodzie z kogutami A i firma chyba jakaś bardziej krzak że takich pilotów mają. Ciekawe czy jechali z zezwoleniem czy bez
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz