Na moje oko to powinien zadzwonić na policję a nie wyskakiwac z gęba i z rekami
|
|
To jakiś żart pacjent bez powodu nie trafia się do psychiatryka
|
|
ja też udam głupa i np. obiję ci mordę, potem powiem, że miałem zaburzenia psychiczne czy podrażnienie opon. pasuje ci? sprawa jest prosta: każdy akt agresji z jakiejkolwiek strony (także ze strony pacjenta) należy zgłaszac na policje lub prokuraturę. szczególnie, że przyznał sie do agresji. i w czym problem?własnie gosciu jak udasz...... a nie jesteś grozi ci odpowiedzialność karna piszac takie zeczy zastanawiam sie czy musiszł byś udawać????? |
|
PERSONEL SZPITALA W KRAŚNIKU ZNA JEDYNIE DWA SPOSOBY UDZIELANIA POMOCY PSYCHIATRYK JEDEN KOSTNICA DRUGI W TAKIM RAZIE PO CO UTRZYMYWAĆ CAŁY SZPITAL SKORO WYSTARCZY KARAWAN I KARETKA
|
|
Dziecko było chore, pojechałam z nim na izbę przyjęc w Starym Krasniku w szpitalu, a pewna stara pediatra (wiadomo o kogo chodzi) mówi do mnie "co pani tak patrzy na mnie, jakby pani pomocy oczekiwała".
Niech babę szlag trafi!
A potem za jakiś czas w Fabrycznym wymusila na mnie pierwszeństwo na Al. Mlodościi ,gdy trąbiłam na
nia, to pukała się palcem w głowę.
Stara psycho!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
AKCJA ZBIERANIA PODPISÓW W SPRAWIE PRZYSPIESZENIA BUDOWY CAŁEGO ODCINKA S19!
petycjeonline.com/s_19
Zapraszamy!
Lubelskie Stowarzyszenie Inicjatyw Studenckich
elsis.pl
|
|
Pacjent przywieziony karetką ma b.wysokie ciśnienie, jest b.słaby, na granicy utraty przytomności, z trudem mówi, traci momentami możliwość komunikowania się z personelem, ma kilka chorób, z bezradności płacze, bo odsyłają go do domu, a on boi się, że w domu bez pomocy umrze w nocy (jest późny wieczór). Prosi "zostawcie mnie tu, zróbcie badania laboratoryjne",mogę zostać nawet na korytarzu, powtarza, że się boi. I co słyszy od pewnej lekarki? Że zostanie przewieziony na Abramowicką. Zdziwione miny pielęgniarek i innych osób z personelu, ale nikt nie oponuje, bo wiadomo... Pacjent myśli sobie,że to skandal, ale TAM też pracują lekarze i może nie dadzą umrzeć tej nocy. W psychiatryku konsternacja, bo pacjent spokojny, słaby, ale na szczęście już nie "odbijają piłeczki", tylko badają ciśnienie, serce, podają lekarstwa, następnego dnia robią podstawowe badania (w tym TSH, poziom potasu, magnezu itd), pacjent po 3 dniach uzyskuje znaczącą poprawę, a po 5 dniach jest wypisany do domu, bo zawiniły jego organy wewnętrzne, a nie psyche!!! Gdyby nie uzyskał natychmiastowej pomocy prawdopodobnie skończyłoby się to na cmentarzu, albo wylewem. Więc nie można go było pozostawić w szpitalu w Kraśniku odrazu, tylko wieźć 50 km?
Pacjenci odesłani wiele razy z Izby Przyjęć do leczenia w poradniach następnego dnia wiele razy figurowali na nekrologach, takich statystyk nikt nie prowadzi.
Jeśli chodzi o personel w tym szpitalu, to są różni i lekarze i pielęgniarki, ale 1 - 5 osób psują wizerunek wszystkim, tak to działa.
Najgorsze jest zbyt długie oczekiwanie na Izbie na zbadanie przez lekarza, na pozostawienie chorego samemu sobie gdzieś na kozetce (bo pielęgniarka musi w tym czasie zajmować się innymi), niegrzeczne odzywki, komentarze, wydziwianie. Jeśli tak zachowuje się lekarka/lekarz to i personel niższy też sobie "pozwala".
Sam pobyt w szpitalu i leczenie to inny temat (rzeka) !!! Na plus ale często też i na minus.
|
|
Przypadki odsyłania do psychiatryka zdarzają się w Kraśniku często. Czyżby w Lublinie brakowało im pacjentów i szpitalowi groziło bankructwo? Może to jest jakieś porozumienie? Może chodzi o koszty leczenia (refundacje NFZ)???
|
|
W Kraśniku na Izbie przyjęć to normalka nikomu się nie chce du.y ruszyć nikomu się nie spieszy a jak pojechałem po zabiegu który miałem kilka dni wcześniej w Lublinie i w którym był obrzęk nie wytrzymywałem z bulu to nic od bulu nie dostałem,aby zjebe że do nich przyjechałem i kazali mi jechać tam gdzie miałem to robione-widocznie pani doktor nie mogła zdjagnozować obrzęku ja już dwa razy miałem takie przygody pierwszym razem jak nie zdjagnozowali pozytywnie mojej choroby to na drugi dzień odrazu w ostatnim momęcie wylądowałem na stole pocięty..I jak tam można być spokojnym i cierpliwym..to nie pacjentów powinni zabierać w kaftanach tylko...
|
|
Ja złamałem rękę na nartach o godz 22 w sobotę. Oczywiście nie wiedziałem jeszcze czy jest złamana więc w drodze powrotnej do domu zamiast na izbę przyjęć pojechałem do apteki, zakupiłam altacet z nadzieją, że to poważne stłuczenie. Zrobiłem okład i próbowałem spać. Niestety rano gryzłem już poduszkę z bólu, więc żona zawiozła mnie na izbę przyjęć w Kraśniku Starym. I tu moje zdziwienie, pielęgniarka stwierdziła, że skoro wytrzymałem kilka godzin to wytrzymam do poniedziałku jeszcze 1 dobę a mi najzwyczajniej nie chce się stać w kolejce do przychodni i zawracam jej głowę w niedzielę. TRAGEDIA JACY LUDZIE TAM PRACUJĄ!!!
Oczywiście usłyszała dobitnie co myślę na ten temat i nie pozwoliłem sobie na takie traktowanie. W 15 sek wezwała lekarza, który stwierdził złamanie i po 15 min miałem rękę w gipsie. Dobrze, że mnie nie wywieźli do psychiatryka bo też nerw mnie złapał ;)
|
|
powinowaty bez bliskiej rodziny znalazl sie w szpialu w starym bo stacil wladze w nogach czyli nie byl w stanie chodzic. sytuacja kiepska a do tego bol wiec jak nie pic jak wczesniej pilo sie notorycznie. kazdy sie zalamie jak kroku zrobic nie moze i wie, ze czeka go operacja. alkoholikowi jest trudniej nie pic zwlaszcza jak ma towarzystwo. i oczywiscie gdy lekarz widzi podpitego goscia co lezy poobijany na podlodze to ma w d...e co ten mowi i wynosza go w krzeselku mimo, ze ten informuje, ze ma problem z kregoslupem. na izbie przyjec pielegniarka karze mu wstac z krzesla i z nowu ma w d...e co mowi pacjent a gdy ten zwala sie na podloge to w krzyk i silowe prostowanie kolan i jak takie ci ... py nie zwyzywac? babsko swym ciezarem prostuje przykurcz kolan i co chce kwiatow? przypadkowo dowiedzielismy sie w domu, ze powinowaty jest w szpitalu, idziemy a tam lezy nagi w samym pampersie na lozku po podaniu lekow uspokajajacych juz prawie tydzien. posiniaczony, zarosniety, mamroczacy z sensem ale po lekach spowolniony. bolalo chlopa to pil, ile mogl to chodzil, przewracal sie i dlatego byl poobijany. od lekarek uslyszalam, ze sie awanturuje, wyzywa personel. zdziwione, oburzone ale czym? ze uslyszaly prawde o swoim zachowaniu i jedzeniu szpitalnym od pijanego? oczywiscie mialy lekarki gdzies informacje od trzezwych kobiet, ze od lat leczy sie na kregoslup prywatnie u pani co pracuje w tym szpitalu wiec niech ja wezwa na konsultacje, ze skoro wydaje pieniadze na wizyty i badania to musi go bolec i taki pijak z niego nie jest skoro pracuje i zarabia. okazuje sie, ze konsultacja neurologiczna byla - stukanie w kolano a pacjent nie chodzi bo tak jest po alkoholu. dostarczylysmy dokumentacje medyczna i po 3 dniach a moze pozniej znalazl sie na neurologii, zawiezli go na badania do lublina, konieczna operacja a ze limit w lublinie byl wyczerpany wiec operacja byla w zamosciu i bardzo dobrze bo warunki i personel super. niedowlad nogi jest bo za dlugo lezal w szpitalu w krasniku.
ludzie roznie reaguja na stres i bol a jeszcze jak kiedys pili to ida w cug i czy to znaczy, ze nie wolno im pomagac? pijany nie wie co go boli?
|
|
PERSONEL SZPITALA W KRAŚNIKU ZNA JEDYNIE DWA SPOSOBY UDZIELANIA POMOCY PSYCHIATRYK JEDEN KOSTNICA DRUGI W TAKIM RAZIE PO CO UTRZYMYWAĆ CAŁY SZPITAL SKORO WYSTARCZY KARAWAN I KARETKAA niesiołowski ani w psychiatryku ani w kostnicy,czy paligłup. |
|
Organ nadrzędny, czyli Starosta powinien wreszcie zainteresować się, jaki ma stosunek SOR do pacjentów. Niestety - kilka osób MUSI pożegnać się z pracą ....
|
Strona 5 z 5
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|