Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Urzędnicy pisali, co dokładnie robią w pracy

Utworzony przez MT, 30 marca 2012 r. o 07:31 Powrót do artykułu
Śmiechu warte. Po co jakieś ankiety, skoro do obowiązków kierownika (zakres czynności) należy nadzór nad wykonaniem zadań przez pracowników. Zwracanie sie o wypełnianie ankiet kto co robi świadczy o tym że osoby kierujące urzędem nie znają przepisów i swoich kompetencji,tak więc powini sami zrezygnować z zajmowanych stanowisk jeśli sobie nie radzą. Niestety jak znam życie w tak upolitycznionym miejscu brak pewnie jakiejkolwiek sensownej alternatywy, co widać po poprzedniku. Żal i smutek,pozostaaje współczuć mieszkańcom,ale sami sobie zgotowali ten los...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Artykuł o tym co jest normą w korporacjach ,i w innych większych firmach a w Kraśniku budzi wielkie oburzenie świętych krów którzy pracowali sobie po różnych urzędach gminnych itp i są przerażeni - fakt że system ten świetnie wyłapuje tych co się opieprzają i nikt go nie lubi. Ale nie rozumiem dlaczego własnie urzędnicy mają byc z tego obowiazku wyłączeni? Czyżby nie dali sobie rady z normami panującymi np. w dużych miastach. W mojej firmie norma była to 5-6 minut na obróbkę ,wprowadzenie i zaksięgowanie dokumentu ,plus pisma plus telefony plus klienci itp. Dziennie masz obrobić ok 80 dokumentów . Daliby radę?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
U mnie system z automatu jest połączony z czynnościami tylko przeklikuję jak trzeba i zliczam ilość dokumentów, już jest chyba z 5 lat nie sądziłem że to taki news może być że aż sie o nim pisze artykuły, dziennik cos chyba nie na czasie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I co tu się podniecać? u mnie w firmie również została wprowadzona takowa kontrola pracowników, robi się to wybiórczo, raz na jakiś czas np. raz w miesiącu. Pracownicy spisują ile czasu zajmują im poszczególne czynności. Początkowo byliśmy bardzo oburzeni takim postępowaniem szefa, traktowaliśmy to jak przejaw mobbingu,jednak dość szybko zmieniliśmy zdanie. Szef docenił naszą ciężką pracę, zobaczył ile czasu musimy poświęcić na napisanie pisma, decyzji, obsługę petenta itp itd. Tylko, że u mnie w "firmie" nigdy, nikt się nie opierniczał, a wręcz przeciwnie, więc nie było o co się bać. Natomiast niektórzy pracownicy urzędu mogą mieć problem choćby z napisaniem dwóch/trzech pozycji w swoim dziennym grafiku zajęć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
Dlaczego z klucza Czubinskiego? Czyzby ci przyjeci już przez nowego włodarza zwolnieni byli z wypełniania ankiet, że nie mają czego sie obawiac jako pracownicy, chociazby o krótszym stazu, a tym samym i posiadaniu mniejszej wiedzy? Ale to co piszesz mozna tez odebrać jako akcja prowadzona celowo, wymierzona w pracowników pozatrudnianych jeszcze za Czubinskiego.
Dajcie spokój..ośmieszacie sie tylko...Czu czyta to i smieje sie z daleka..he he osiągną wiecej niz wy tu macie ..brawa dlaniego...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
naiwność kraśniczan napisał:
Dajcie spokój..ośmieszacie sie tylko...Czu czyta to i smieje sie z daleka..he he osiągną wiecej niz wy tu macie ..brawa dlaniego...
Chylę mu czoła a wasze wypociny są tylko żenującym potwierdzeniem waszej osoby...może i kradł ten też kradnie...może miał romanse ale był prawdziwym burmistrzem..prawdziwym...z inteligencją...osobowością..wszystkim...Piotrek wracaj i zrób porządek z tym miastem...!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A w jakiz to firmach pracujecie, ze az tak was rozliczają z pracy? Jak sie was tak czyta, to wychodzi na to, że po tyłkach nie macie sie czasu podrapac. Zachowujecie sie tak, jakby ludzie w swoich zakładach pracy nie widzieli, ile luzów potrafią mieć tacy pracownicy pozatrudniani po biurach. Ale sami nie boicie sie , ze jak z wiekiem staniecie sie powolniejsi, mniej wydajni, czy jak ubędzie klientów, i już takiej ilości dokumentów nie będziecie w stanie dziennie przerzucac, to zostaniecie pogonieni na bruk? Pracę w takim urzedzie regulują petenci, których jednego dnia moze być kilku, drugiego znacznie więcej, a trzeciego wcale. Ale to nie powód, zeby likwidowac stanowiska i żeby taki petent w urzędzie musiał spędzac długie godziny, żeby mógł być załatwiony, bo akurat trafił na wieksza ilość interesantów. Albo miał być traktowany przedmiotowo, ze urzędnik poświęca mu te kilka minut dla niego przeznaczone i nie koncząc załatwiania leciał do następnego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapewniam Cię, że jest kilka "biur" gdzie ciężko się pracuje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
A w jakiz to firmach pracujecie, ze az tak was rozliczają z pracy? Jak sie was tak czyta, to wychodzi na to, że po tyłkach nie macie sie czasu podrapac. Zachowujecie sie tak, jakby ludzie w swoich zakładach pracy nie widzieli, ile luzów potrafią mieć tacy pracownicy pozatrudniani po biurach. Ale sami nie boicie sie , ze jak z wiekiem staniecie sie powolniejsi, mniej wydajni, czy jak ubędzie klientów, i już takiej ilości dokumentów nie będziecie w stanie dziennie przerzucac, to zostaniecie pogonieni na bruk? Pracę w takim urzedzie regulują petenci, których jednego dnia moze być kilku, drugiego znacznie więcej, a trzeciego wcale. Ale to nie powód, zeby likwidowac stanowiska i żeby taki petent w urzędzie musiał spędzac długie godziny, żeby mógł być załatwiony, bo akurat trafił na wieksza ilość interesantów. Albo miał być traktowany przedmiotowo, ze urzędnik poświęca mu te kilka minut dla niego przeznaczone i nie koncząc załatwiania leciał do następnego.
Zasuwaj Marysieńka do np. Orange ,Emperii , róznych call center, do biur rachunkowych tam cię ze wszystkiego rozliczą ,z każdych 5 minut , to nie to samo co latanie z 1 papierem po urzędzie za pieniadze podatników i wrzask że to wyjdzie czarno na białym.Ty na pewno nie znalazłabyś zatrudnienia w takich firmach, myślę że urzędasy też nie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka napisał:
A w jakiz to firmach pracujecie, ze az tak was rozliczają z pracy? Jak sie was tak czyta, to wychodzi na to, że po tyłkach nie macie sie czasu podrapac. Zachowujecie sie tak, jakby ludzie w swoich zakładach pracy nie widzieli, ile luzów potrafią mieć tacy pracownicy pozatrudniani po biurach. Ale sami nie boicie sie , ze jak z wiekiem staniecie sie powolniejsi, mniej wydajni, czy jak ubędzie klientów, i już takiej ilości dokumentów nie będziecie w stanie dziennie przerzucac, to zostaniecie pogonieni na bruk?Pracę w takim urzedzie regulują petenci, których jednego dnia moze być kilku, drugiego znacznie więcej, a trzeciego wcale. Ale to nie powód, zeby likwidowac stanowiska i żeby taki petent w urzędzie musiał spędzac długie godziny, żeby mógł być załatwiony, bo akurat trafił na wieksza ilość interesantów. Albo miał być traktowany przedmiotowo, ze urzędnik poświęca mu te kilka minut dla niego przeznaczone i nie koncząc załatwiania leciał do następnego.
Widzę, że albo nigdy nie byłaś w UM ale jesteś jego pracownikiem/pracownicą jak wybieram się do takich urzędów bradzo rzadko ponieważ krew mnie zalewa jak na zaświadczenie muszę czekać 10 -15 minut nie ma nikogo oprócz mnie a Pani gdzieś łazi na zaplecze, albo inny przykład jak pracownik UM nie chciał wydać mi zaświadczenia dla całej rodziny tylko powiedział, że każdy musi przychodzić osobiście bo ja nie mogę dla nich wziąść zostałem potraktowany jak gówniarz bo jestem młodym człowiekiem i tylko dlatego, jak później ktoś starszy z mojej rodziny się wybrał nie było problemu żęby wydać zaświadczenie dla pozostałych i nie trzeba było być osobiście więc uważam, że to bardzo dobrze, że ktoś w końcu to kontroluje i wyciągnie konsekwencje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zwykły time tracking - wielki powód do interpelacji i artykułu w gazecie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Koleś radny i ta pani redaktor chyba pod lodem przeleżeli ostatnich parę lat , że nie zauważyli że timme sheety to normalka w firmach, mozna umrzeć ze śmiechu czytając że urzędasy są "zastraszone" , oni żyja chyba w jakiejś innej rzeczywistości niż reszta pracowników w komercyjnych firmach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gość napisał:
Koleś radny i ta pani redaktor chyba pod lodem przeleżeli ostatnich parę lat , że nie zauważyli że timme sheety to normalka w firmach, mozna umrzeć ze śmiechu czytając że urzędasy są "zastraszone" , oni żyja chyba w jakiejś innej rzeczywistości niż reszta pracowników w komercyjnych firmach.
Mamy jedną zasadnicza róznicę, urząd nie jest firmą komercyjną nastawioną na zyski. A i kazda komercyjna firma ma pracownika, któremu chociażby pół dnia przyszło przesiedziec bezczynnie w oczekiwaniu na klienta, to będzie siedział.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Najciekawsze jest to, że w każdej korporacji Fotografia czasu pracy" to element zarządzania personelem i rzecz całkowicie normalna. Od razu widać, że administracja to urzędasy, które nie mają co robić i narzekają, że za darmo dostają pensje. Ile można ganiać po korytarzach z tym samym dokumentem.
racja, tylko czemu nie wszyscy muszą karty wypełniać, "swoi" nie muszą a reszta tak, taka to nowa władza, szukać miejsc do zwolnienia by kolejnych swoich wsadzić
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jurek napisał:
Zasuwaj Marysieńka do np. Orange ,Emperii , róznych call center, do biur rachunkowych tam cię ze wszystkiego rozliczą ,z każdych 5 minut , to nie to samo co latanie z 1 papierem po urzędzie za pieniadze podatników i wrzask że to wyjdzie czarno na białym.Ty na pewno nie znalazłabyś zatrudnienia w takich firmach, myślę że urzędasy też nie. [/quote] Może i gdzies tak rozliczają, ale na dokładne prowadzenie takiego monitoringu czasu pracy, tez potrzeba tego czasu, zeby patrzeć za kazdym razem na zegarek i zapisywac. Także przy nawale pracy z zasady brakuje czasu na takie cos, i jest zbędną stratą tego czasu, gdyz za ten czas w ciągu dnia pracy duzo wiecej by sie zrobiło konkretnej roboty. To pracownik sprawujący kontrolę organizuje czas pracy, rozdziela zadania. To on powinien mieć najlepszą orientację ile mniej więcej czasu schodzi sie z wypełnieniem tego czy innego zadania. To on powinien mieć orientację czy podlegli mu pracownicy wyrabiają sie z podległymi im obowiązkami, czy też tej pracy nie sa w stanie przerobić i potrzebna jest im dodatkowa pomoc. Albo że tez tej pracy na tyle ubyło, że taka ilośc pracowników jest zbędna. I nie wiem czy jest jakakolwiek firma żeby kazdego dnia była taka sama ilośc pracy. I przewaznie w każdym zakładzie jest tak, ze sa dni, gdzie tej pracy jest masa, a są i luźniejsze, że rzeczywiscie mozna sie ponudzic. Tylko wszystko tez zalezy czy taka pracę, kiedy jest jej nawał mozna odłozyć, że ją sie przy najbliższej wolnej okazji zrobi i można zwolnić częśc pracowników, czy też nie i mimo wszystko ci pracownicy musza byc w rezerwie. Może po jakichś wielkich korporacjach , gdzie pracuje masa ludzi, trudno to ogarnąć, ale nie w takim małym urzędzie jak nasz. I bardziej mi sie to kojarzy z szukaniem podstaw do zwolnień. Trochę petentów w urzędzie w BOI ubyło, chociażby z powodu otwarcia punktu obsługi w CKiP. Ale juz przy okazji otwarcia tego punku mówiło sie, ze będzie to okazja dla pana burmistrza poprzyjmowac do pracy nowych pracowników. I ci pracownicy byli przyjmowani, co róż na stronie miasta pojawiało sie nowe nazwisko. A i nie wiadomo czy nie ma takich wyszkolonych, a nie wykazanych. A dzisiaj kiedy jest ich nadmiar, to trzeba częsci sie pozbyć i oczywiście nie swoich przez siebie po protekcji przyjętych, tylko tych innych. [quote name='MT' timestamp='1333140801' post='616497'] Widzę, że albo nigdy nie byłaś w UM ale jesteś jego pracownikiem/pracownicą jak wybieram się do takich urzędów bradzo rzadko ponieważ krew mnie zalewa jak na zaświadczenie muszę czekać 10 -15 minut nie ma nikogo oprócz mnie a Pani gdzieś łazi na zaplecze, albo inny przykład jak pracownik UM nie chciał wydać mi zaświadczenia dla całej rodziny tylko powiedział, że każdy musi przychodzić osobiście bo ja nie mogę dla nich wziąść zostałem potraktowany jak gówniarz bo jestem młodym człowiekiem i tylko dlatego, jak później ktoś starszy z mojej rodziny się wybrał nie było problemu żęby wydać zaświadczenie dla pozostałych i nie trzeba było być osobiście więc uważam, że to bardzo dobrze, że ktoś w końcu to kontroluje i wyciągnie konsekwencje.
Za często nie mam potrzeby odwiedzac. Ale nie zauważyłam, żeby pracownicy w urzędzie, w BOI nie czekali w pogotowiu na petentów. Tym bardziej watpię czy teraz ma to miejsce, gdy bardziej są wystraszeni, że byle potknięcie i mogą pozegnać sie z pracą, szczególnie ci kojarzeni z Czubinskim. I nie wiadomo, czy pracownik na zaplacze nie chodził w sprawach słuzbowych. Trochę inaczej wygląda każda praca dla osoby przychodzacej z zewnątrz, która nie ma orientacji co do wewnętrznych zasad takiej pracy. A na zaswiadczenia wszędzie sie czeka i nie kazdemu chcą je tak wydawac.Wszystko jest okreslone przepisami, komu, w jakim przypadku i jakie zaswiadczenia mogą wydawac. I komuś starszemu jako właścicielowi, na podstawie peselu albo NIPu pewnie bez najmniejszych zastrzeżeń mogli wydac. A tak ogólnikowo pisząc, kazdą sprawę można zagmatwac i przedstawić na czyjąś niekorzysc.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zatroskana twarz Burmistrza wskazuje na jedną możliwą diagnozę - radny Madejek wymaga natychmiastowej pomocy specjalisty!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No to ból ogromny! Atosy, lovelasy i inne POczubkowe"asy" nie będą mogły pisać paszkwili ze służbowych kompów w czasie pracy w urzędzie?! Nie będą judzić i pluć na wszystko, co nie zostało namaszczone przez byłego?! Kto to widział, żeby wymagać pracy od przyjaciół Piotra?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marysieńka jak zwykle bryluje! Cofa mi się, jak czytam komentarze i wszędzie widzę Marysieńkę! Ty jesteś gorsza niż Czybiński i Radio Maryja w jednym, Kutwa, można admina dla Marychy o bana prosić??? Na lkr-ze sie dało, tu też powinno!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MOPS napisał:
Marysieńka jak zwykle bryluje! Cofa mi się, jak czytam komentarze i wszędzie widzę Marysieńkę! Ty jesteś gorsza niż Czybiński i Radio Maryja w jednym, Kutwa, można admina dla Marychy o bana prosić??? Na lkr-ze sie dało, tu też powinno!!!
Zazdrościsz? Nie było przypadkiem dzisiaj jajeczka z władzuchną, bo może te niestrawność po nim masz? A i od rzeczy gadasz, to nieźle toksycznie musiało byc. I jeśli Dziennik Wschodni stoi na strazy interesów władzy, tak jak LKR, to wszystko możliwe. A innej przyczyny zbanowania trudno było by sie dopatrzec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak to się kończy, jak próbuje się dyskusji z trollem internetowym, tow. marysieńką. Jak powszechnie wiadomo, ujebało jej się w zrytym łbie, że jak ktoś ma inne zdanie, i ośmiela się ją krytykować, to zapewnie reprezntuje ... kraśnicką władzę ! Troglodytka ta czerpie swą wiedzę z zasłyszanych od sąsiadek wiadomości (typu: "a jedna baba drugiej babie powiedziała..."), rzadziej: z raczej średnio aktualizowanej strony UM Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, bo i tak w dyskusji jej racja jest "najmojsza", a jej sztandrowy pogląd to "wydaje mi się, że wiem na pewno". Nie słucha innych interlokutorów, którzy wytykają jej zarówno merytoryczne błędy w dyskusji, jak i konfabulację oraz liczne kłamstwa. W każdym temacie usiłuje robić za "eksperta" (a wychodzi na przysłowiowego wsiowego chłopka-roztropka-filozofa ). Prosiłem już wielokrotnie, by nie wdawać się z nią w jakiekolwiek dyskusje, ponieważ nie ma to najmniejszego sensu ....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...