no i wreszcie skazany!!!!, mnie zastanawia jedno - czy Sąd opierał się tylko na słowach, czy są jakieś nagrania? to by było istotne w sprawie!
|
|
O zamknęli mu nawet drogę dalszych odwołań. Jak na proces poszlakowy swoją stanowczoscią nieźle go sąd udupił. Ciekawe czy pan sędzie nie jest przypadkiem znajomym radców prawnych naszego pana burmistrza?
|
|
" Zbigniew N. zaprzeczał, że dążył do skompromitowania przyszłego burmistrza.
– Chciał odbyć podróż sentymentalną, dlatego spotkał się z dziewczyną z dawnych lat – mówił na wczorajszej rozprawie mecenas Stanisław Estreich, obrońca Zbigniewa N.
– Rozmawiał z nią o kampanii wyborczej.
Jednak sędziowie uznali relację pielęgniarki za wiarygodną "
... bu ha ha.
Adwokat sam wymyślił tę wersję pt. "podróż sentymentalna" ?
Cudowna wirtuozeria słowa.
|
|
Gdyby Wielki Czu został burmistrzem to dla sądu zeznania pielęgniarki byłyby niewystarczającym dowodem ale w tej sytuacji to zeznanie pielęgniarki nie budzą wątpliwości więc jak to w procesie poszlakowym, sąd miał inne dowody w dup*e ! Nie oglądacie programu "Państwo w państwie" ? Przecież sądy to najczęściej regionalne kliki !
|
|
Dla mnie to poprostu porażka, same poszlaki, słowo przeciwko słowu, Sąd wydał wyrok niesprawiedliwy i tendencyjny. W skutek takiego rozumowania każdy kto oskarży kogoś jako pierwszy może wygrać sprawę bez świadków. Słowo przeciwko słowu w dodatku ani jedna osoba ani druga jak przypuszczam nie jest recydywistą ani funkcjonariuszem publicznym więc zeznania powinny być traktowane na równi. A tu jednak człowiek człowiekowi nie równy. Składajmy zeznania na sąsiada jak go nie lubimy bo a nóż widelec się uda i wygramy a jak sąd nie uwierzy to poprostu umorzy sprawę. Nic do stracenia. Trzeba wymyśleć tylko przestępstwo ścigane z urzędu
|
|
Zdaje się, że skazany jednak był funkcjonariuszem publicznym. Ale czy to ma jakieś znaczenie? Szuja i tyle!
|
|
Do takich spraw uzywa sie zaufanych osób, które najpierw okręca sie sobie wokół palca. Tak jak robił to agent Tomek, a nie tam pierwszej lepszej z "ulicy", po której nie wiadomo czego tak naprawdę mozna sie spodziewać. Dlatego tac cała sprawa wydaje mi się tak mało prawdopodobna. Do tego prokuraturze pół roku zajęło zbieranie dowodów, a w rzeczywistości przez ten czas, za przeproszeniem jedno wielkie gówno zebrała.
|
|
Widze ,ze jesteś dobrze zorientowana w tej sprawie i miałaś dostęp do akt sprawy i dochodzenia prokuratury. Możesz nam przedstawić, na podstawie jakich dowodów sąd skazał Pana Nitę?. |
|
Na podstawie doniesien z prasy, z pierwszego jak i tego wyroku wynika, że jedynym dowodem w sprawie była relacja pielęgniarki. A jakby były inne dowody, to nie musielibysmy czytac, ze sędziowie jej relację uznali za wiarygodną, na podstawie której został skazany. i jak na razie to jestem w komentarzach do artykułu na ten temat, a nie w komentarzach o znajomosci aktów sprawy. Ostatnio edytowany 28 kwietnia 2012 r. o 20:56
|
|
Oj Marysieńko jakich aktów? akt sprawy
|
|
Nie znam się za bardzo ale na moje oko to funkcjonariuszem publicznym chyba nie był będąc na stanowisku na którym był aczkolwiek nie jestem pewien, a jeżeli by był to podobno zeznania funkcjonariuszy publicznych są zazwyczaj przez sąd uznawane za bardziej wiarygodne. Przykładem tego jest chociażby policjant którego zeznania są uznawane z góry praktycznie za wiarygodne i ciężko jest obalić zeznania policjanta. Nie oceniam czy jest winny czy nie. Dla mnie wydanie wyroku na podstawie takich dowodów jest chore. Jeżeli jest winny to powinni szukać dowodów a nie skazywać na pokaz na podstawie zeznanie przeciwko zeznaniu |
|
To są skutki, gdy analfabetka, konfabulatorka i mitomanka dorwie się do klawiatury ! |
|
http://www.pilsudski.org/archiwa/teczka.php?nrar=701&nrzesp=1&sygn=59 Jest. Jest. |
|
Co: jest ? Ktoś się ewidententnie walnął (palnął byka) - zresztą w dalszej części zbioru archiwum JPIA ten błąd już nie występuje: Zarzuty Marszałka Piłsudskiego co do autentyczności akt historycznych http://www.pilsudski.org/archiwa/dokument.php?nonav=&nrar=701&nrzesp=1&sygn=59&handle=701.180/2133 Jest jeszcze słownik PWN: http://www.pwn.pl/?module=multisearch&search=akta Ale chłopski filozof z Piask brnie dalej w głupoty, za nic w świecie nie przyznając się do błędu (tu usilnie szukał w googlach, aby jego racja była "mojsza") Czy ktoś z userów jest w stanie wskazać post na forum, w którym tow. Marysieńka przyznaje się, że nie ma racji ? |
|
Co mnie obchodzi co jest w dalszej części zbioru? Ktos sie walnął czy nie walnął.Grunt, ze jest tak napisane i to w dużo powazniejszej rzeczy niż takie forumowe pisanie. A gdybym sie nie przyznawała do popełnienia błędu, to bym wczesniej nie zaznaczała, że wszystkim zdarza sie je popełniac. Takze moje błędy w porównaniu z tymi innymi to pikus, i na takim forum spokojnie moge sobie napisac o aktusiach sprawy. |
|
No cóż na błędach się uczymy i dobrze jeśli na cudzych.Mimo wszystko warto zapamiętać i nie powielać błędów innych. A zdrobienia to dla dzieci i to też niewychowawcze. |
|
Oj tam, oj tam. Od zdrobnien i popełniania błdów na forum świat sie ze zawali. A tego typu pouczenia szybciej na górze sie przydadzą. Czym wyżej tym lepiej. |
|
Idę o zakład o każdą sumę, że w tym konkretnym przypadku nauka jednak pójdzie w las. A świadczyć o tym może powyższy post tow. Marysieńki.... |
|
Kurcze coś nie wyszło Wilkowi, Lisowi i Leńczukowi a tak się chłopcy starają . Jak widać są jeszcze na lubelszczyźnie PRAWDZIWI SĘDZIOWIE I PROKURATORZY.
|
|
Dla ciebie to ci prawdziwi sędziowie i prokuratorzy na lubelszczyznie, to chyba tacy, którzy bez względu na posiadane dowody oskarzają i wyrokują zgodnie z twoimi subiektywnymi zapatrywaniami i oczekiwaniami. Ostatnio edytowany 1 maja 2012 r. o 09:22
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|