Znając życie to teraz podniesie się larum, że przestępczość wzrośnie bo będzie ciemno. Te argumenty będą podsycane przez pana prezesa spółdzielni, burmistrz straci stołek i... będzie po staremu. A wystarczy sprawę załatwić tak, że latarnie, które znajdują się na terenach spółdzielni (danych bloków) podłączyć do poszczególnych bloków i po kłopocie. Spółdzielnia wtedy płaci za swoje, a miasto za swoje. Najlepiej po prostu grać na emocjach, bo to potrafią "wszyscy biurokraci".
|
|
W lubartowskiej spółdzielni zawsze było ciemno, a teraz jest jeszcze i bezdurno.
|
|
Ciemnota i zabobon juz nie tylko w kwestii religijnej...
|
|
Ja z chęcią wezmę teren na którym stoją latarnie od spółdzielni i mogę płacić za światło. Jeżeli nie stać prywatnego podmiotu na prąd to niech odda grunt. Znajdzie się wielu. Jest kilka fajnych miejsc gdzie można osiedlowy sklepik wybudować.
|
|
Ja też bym założyła na przykład biuro matrymonialne w siedzibie spółdzielni. Ciemności byłyby nawet mi pomocne w pracy. I jednego klienta miałbym na miejscu.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|