Pijany kierowca uciekał policji. Miał 3,5 promila, uderzył w słupek

I co mu zrobią ? Mamy chore prawo . Dopóki kogoś nie zabije ,nic mu nie zrobią !!!

Już nawet płakać sie nie chce z polskiego wymiaru sprawiedliwości. Bo co to bydlę robi jeszcze na wolności? Doświadczenia sobie Temida przeprowadza za którym razem ten wiejski glut po pijanemu zabije np. dzieci idące do szkoły? I co wtedy dostanie? 8 lat na maksa z tego po 4 znowu sobie będzie żłopał i jeździł ? Przerażenie.......

kula w łeb i po sprawie .... i tak dalej bedzie robil po swojemu

Szkoda że się nia zabił, było by mniejsze zagrożenie dla niewinnych na ulicach. nasze chore prawo da mu kolejny wyrok w zawieszeniu a on dalej będzie pił i jeździł. Powinni ukarać pasażerów za brak reakcji na fak że pijany wisada za kierownicę z tym ze nie zamykać a ukarać karą finansową beż możliwości zamiany na areszt a na pracę. Obrońcy praw są przeciwni ale w takim przypadku gdy ma się do czynienia z recydywą sąd powinin orzekać przepadek narzędzia przestępstwa czyli w tym przypadku samochodu a potem na licytację i uzyskane pieniądze na leczenie ofiar wypadków i poprawę bezpieczeństwa na drogach.

Wymiar sprawiedliwości również w tak bzdetnej sprawie okazuje się bezsilny. No i pijane bandziory nie tylko chodzą po wolności ale i jeżdżą po pijaku. Poczucie bezsilności drogówki musi być ogromne.

Nie policjanci go zatrzymali tylko słupek. Gdyby nie on to goniliby go jeszcze 20 km na sygnale i może by kogoś zabił. Lepiej by do radiowozów wsadzić takie słupki-niegłupki.

podtrzymuje chlopak rodzinne tradycje