Korzystając z okazji zwrócę się z apelem i prośbą do czytelników - rowerzystów korzystających ze ścieżek w mieście a zwłaszcza tej do i przy zalewie Zemborzyckim. Czy tak wielkim problemem jest jazda prawostronna? Jazda nie obok innego rowerzysty jadącego w tym samym kierunku ale przed lub za nim? Przy tak dużym natężeniu ruchu rowerowego jak na ścieżce prowadzącej do zalewu to naprawdę jest zachowanie bardzo niebezpieczne. Ścieżka nie jest zbyt szeroka a użytkowników mnóstwo więc szanujmy się nawzajem i nie utrudniajmy sobie jazdy. Jedni jeżdżą wolno, inni szybciej a bezpieczne wyprzedzenie takiego "stada" jadącego całą szerokością nie jest proste i często psuje trening jeżdżącym szybciej.
Dodatkowy problem to rolkarze. Pomijam, że zgodnie z prawem nie powinni się znajdować na ścieżce dla rowerów, ale gdzieś przecież jeździć muszą a skoro już to robią to niech pamiętają że są poniekąd jakby w gościach, jadąc ścieżką. Również jeżdżą po dwoje obok siebie, a tego już zaakceptować nie można.
Szanujmy się nawzajem i myślmy nie tylko o sobie i swoim relaksie na rowerze, ale też o innych którzy chcą bezpiecznie i sprawnie pojeździć. Na rowerze trzeba tak samo myśleć i przewidywać jak jadąc autem.
ps. do redakcji: może by tak stowarzyszenie lubelskich rowerzystów jakąś kampanię na rzecz bezpiecznej jazdy uskuteczniła?
Dziękuję za wypowiedź
|
|
Nigdzie nie brakuje braku kultury i braku rozumu. Niestety jeżdżąc rowerem codziennie muszę stwierdzić, że zachamienie jest maxymalne - zwłaszcza kiedy jedzie się ddr z góry, a na ddr spacerowicze piesi ze słuchawkami w uszach nawet nie chcą ustąpić. Dźwięk słów i dzwonka nie wywołuje żadnej reakcji. Wiocha umysłowa i zacofanie jest maksymalne u ludzi łążących po ścieżkach albo wchodzących wprost pod koła. Najgorzej jest też z takimi stojakami na ddr obok przystanków, mózgi zamieniły im się w tic taki.
|
|
Dopuki pedalarze zderzają się tylko między soba nie widze problemu. A nawet jest zysk: dwóch mniej. Taka prawda.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|