Ale się zagalopowałem,   jednak zdążyłem w porę się zreflektować. W „Wątku, którym zachowam chronologię”, miałem zamiar publikować dzieje związane poniekąd ze mną, od poczęcia stanu wojennego, aż do objęcia steru państwa przez nieporadny „rząd solidarnościowy”. Co prawda miałoby to jakiś sens w tym, w jaki sposób rozłożono polską gospodarkę na łopatki, lecz kogo to obchodzi, chociaż z drugiej strony, ten bezsens poruczeń politycznych dotyka wciąż nas współcześnie i nie zatrzymuje się, niestrudzenie podąża bezwolnie w dół, w bezcelowości do nijakiego celu. Od tamtych wydarzeń minęło grube ćwierćwiecze, w tym czasie zdążyło narodzić się nowe pokolenie, dążące do wymarcia, a i wymiera, dlatego kogo może to obchodzić, kiedy rotacja niestrudzenie się toczy. Młodzi żyją dniem dzisiejszym i nie bardzo chcą angażować się w polityczny bajzel. Średnie pokolenie jakoś z uporem maniaka pcha ten wózek życia pod górę i nie ma czasu, i też nie chce angażować się w cokolwiek, by nie stworzyć sobie jeszcze większego piekiełka. Dinozaury w cienkim piterku duszą renciny, czy emeryturki, nie jest im wygodnie na tym madejowym łożu, ale jakoś sobie śpią w miarę i mało kogo obchodzi dolatujące od nich ich pochrapywanie. Właśnie od lat spostrzegam taki kalejdoskop narodu naszego, nieskorego do zrywu politycznego, co prawda jest trochę Mickiewiczowskich Konradów, czy Słowackiego Kordianów. I chociaż przyszły bezhołowia czasy i można, to jednak kończy się to tylko na rozpalonych głowach, gdyż jedynie arystokracja miewała chandry i globusy u białogłowych. Całe społeczeństwo szabrowane jest równo przez nijaki wierchuszki aparat władzy politycznej, który w demokracji scedował na organizacje pozarządowe problemy socjalne. Demokracja władzy daje to narzędzie, które pozwala nie dostrzegać problemów związanych z bezrobociem i związanej z tym pastwiącej się biedy, aż do bezdomności włącznie. Za panowania władzy komunistycznej dysydenccy działacze upatrując zło w biurokracji, zmierzali, przeto do jej zredukowania, dzisiaj sami ją rozbuchali na maksa i przyzwalają na tworzenie nowych struktur biurokratycznych, a my wszyscy tą hydrę musimy skarmiać bezwiednymi tantiemami z opodatkowania wszystkiego. Czego by nie dotknąć Polaku, wszystko jest opodatkowane, a to są pieniądze na gaże rządowych aktorów w tym polskim teatrum i chociaż ty będziesz ubożał, dla nich, jak to kiedyś bezczelnie powiedział wielkouchy Urban; rząd wyżywi się sam. Jednak za władzy komunistycznej było o wiele lepiej, każdy mógł w podjęciu pracy grymasić, wszyscy osłonięci byli pomocą socjalną. Ale tamta władza dawała tyle ile uważała, nie dając możliwości w współrządzeniu, gdy ta przestała uważać i głucha pozostaje na głosy swych wyborców.   Państwa starej Unii Europejskiej, z polskiego placu uczyniły dla siebie lunapark. Podyktowali Polsce, co może, a co nie może, tym samym tworząc rynek zbytu dla swoich produktów i tanią siłę roboczą dla własnych potrzeb, we własnych krajach. Cóż więcej o tym, wystarczy przetrzeć oczy zachwycone sąsiadującymi z zachodu państwami. Zatem powróćmy na ugór poletka władzy kraju, gdzie z tego, z czego robią podział dla swoich płac, skapnie co nieco na socjal Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej i dofinansowań z budżetów gminnych dla goniących w piętkę. A więc cóż robi Rząd dla społeczeństwa oprócz dróg potrzebnych turystom unijnym w przemieszczaniu się po tym parku i „Orlików”? Chociaż z jednej strony to dobrze, że młodzież ma gdzie krzewić tężyznę fizyczną, ale to nic innego, jak odsuwające od realności życia igrce. Polacy, dorastacie, rodzicie, z was rosną zastępy nowych pokoleń, jednak nie spoglądacie dalej niż opłotki waszych powodów do zmartwień. Chcieć by działo się wam i latorośli wyrodzonej z was lepiej, należałoby bez podkreślania grubą krechą, to wszystko rozpirzyć w drobny mak, aż do podstaw, a później, z wielkim zastanowieniem poukładać na nowo klocki, nie używając tych, które nie sprawdziły się w budowli. Ale Kowalski nie jest w stanie zrobić sam tego dla was i za was.   Tyle byłoby słów świętych z porannej mszy mieszczucha.   niedziela, 20 lipca 2014 godzina dziesiąta
Ostatnio edytowany 20 lipca 2014 r. o 11:33
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz