Będą cięcia etatów w oświacie. Ilu nauczycieli straci pracę dzięki reformie edukacji?

Najgorzej mają się dyrektorzy gimnazjów.

Szkoły nie istnieją po to, by nauczyciele mieli gdzie pracować.

Nie pamiętam czy może Dziennik nie bolał nad tymi, którzy w wyniku reformy oświaty tracili pracę bo powstawały gimnazja? W moim średniej wielkości liceum było ich 5... a w skali kraju?

Moze powolajmy sztuczne szkoly bez uczniow ale z nauczycielami. Wzrosnie zatrudnienie!

Celem tej reformy są oszczędności - około 10 mld zł w ciągu czterech lat, a zatem zwolnienia są pewne. To jedyny skuteczny sposób na zaoszczędzenie takiej kasy. Nie wierzcie w bajki, ze to dla dobra uczniów, chodzi o kasę, a więc zwolnienia są nieodzowne i pewne. PIS się wyłoży tą reformą... na szczęście

No i dobrze ! Dość tego obrzympalstwa. Wcale ich nie popieram tak jak oni nie popierali robotników z masowo likwidowanych zakładów pracy.

Stracą i to dużo miejsc pracy. Minister delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Nie to jest jednak najważniejsze. Po prostu ta reforma jest źle przygotowana, nie ma w niej nic innowacyjnego. Podstawy programowe posiadają liczne błędy, a siatka godzin jest źle ułożona. Jeżeli ktoś ma inne zdanie niż ja proszę o merytoryczne argumenty (chętnie podyskutuję).

Rada miasta w projekcie pisma do p. Premier pisze, że jest potrzeba wzrostu etatów. "1 222 200 koszt zwiększenia zatrudnienia nauczycieli...."- BIP

Czy ktoś potrafi mnie przekonać, że ta reforma (w takiej formie) jest potrzebna? Liczę tylko na merytoryczne argumenty (o ile takie są).

Zbierają na 500+. To jedyny cel tej głupiej reformy.

Nie dałoby się ściągnąć uczniów z Ukrainy, żeby polscy nauczyciele mieli pracę, tak jak robi to UMCS?

To kłamstwa! Kaczyński, Duda i Szydło mówili, że nikt nie straci pracy! To nie wina reformy tylko KODu i ich puczu!

I bardzo dobrze.Trzeba było myśleć a nie jak ciele głosować. Macie ten swój PiS i jego dobrą zmianę. Teraz zamiast uczyć sprzątać kible bedziecie.

Reforma jest bardzo potrzebna, bo gimnazja nie mają sensu. Będa przecież odejścia nauczycieli z gimnazjum do powstających szkół zawodowych i średnich, które są pod zarządem nie gmin a powiatów. Odejścia nauczycieli to także skutek zmniejszenia ilości dzieci.

Trwajcie nadal w swoim uporze bezustannej walki o Kartę Nauczyciela ! To jest pierwszy podstawowy błąd jaki popełniają belfrzy (celowy mam wrażenie) w swojej argumentacji. Od tej ustawy trzeba wyjść aby odpowiedzieć na pytanie "po co tam reforma". Oczywiście głównie idzie o oszczędności. Socjalne rozpoasanie juz chyba ostatniej takiej grupy zawodowej powoduje, że budżety samorządowe tego nie dźwigają. Nie chcę się nad nauczycielami pastwić ale faktem jest ,że pracują najmniej z całej budżetówki a zarabiają per saldo najwięcej. Etat - 20 h (50 % normalnego), dni pracy w roku kalendarzowym - ok. 40 % mniej niż inni, wynagrodzenie - większość z nauczycieli nie zarabia mniej niż średnia krajowa ............ Mogę tak długo. A do tego jeszcze SZANTAŻUJĄ STRAJKIEM. To już jest po prostu GODNE NAJWIEKSZEGO PIĘTNOWANIA. Mógłbym jeszcze pisać o tym jak szkoła uczyła kiedyś a jak teraz ale i tak pewnie pod moim postem będzie się działo ! Oczekuję merytorycznej dyskusji a nie frazesów i obelg.

Na całym świecie jest tak, że nauczyciele mają określony czas pracy, zarobki, wakacje itp. Polska nie jest tu wyjątkiem. O Karcie Nauczyciela jak najbardziej można rozmawiać. Praca nauczyciela jest bardzo ciężka (tak, tak jakby nie zaklinać rzeczywistości). Strajkiem nie szantażują, to jest ostateczność i niestety jedyna możliwość. Nikt z nauczycielami nie rozmawia, obraża (wielokrotnie tego doświadczyłem np. na merytoryczną uwagę dotyczącą reformy - usłyszałem, że jestem komunista, sbek i złodziej). Naprawdę nie chodzi tylko o miejsca pracy ale o dobro dzieci i młodzieży. Reforma jest potrzebna a nawet niezbędna ale nie w takim wykonaniu. Mogę podać wiele rzeczowych argumentów (niestety obawiam się, że usłyszę to co zawsze). Walec jedzie tylko co po tym przejeździe pozostanie?

Rządziła PO to trzymaliście z PiSem aby tylko zachować swoje przywileje. PO straciła władze to od razu jesteście przy nich tylko po to aby reprezentowali was jako grupę zawodową. Wasz koniunkturalizm aż bije po oczach. Swoją postawą straciliście resztki szacunku na jaki latami zapracowali "starzy, dobrzy, prawdziwi nauczyciele".

Mam inne doświadczenia. W mojej szkole bardzo rzadko rozmawiało się na tematy polityczne (obecnie dość często). Za czasów PO też krytycznie się wypowiadałem odnośnie podstaw programowych, siatki godzin, ewaluacji, egzaminów zewnętrznych, likwidacji szkół, ewaluacji, stopni awansu zawodowego itp. Różnica jest taka, że wtedy słuchano i nie obrażano. Inna sprawa to skuteczność tych działań, i wtedy i teraz jest prawie żadna.

Piszecie o przywilejach. Konkretnie to jakie macie na myśli?

Mam wrażenie , że już kilka zostało podanych (przywilejów). Chyba że jak zwykle wy wiecie lepiej ? Dodawać kolejne ? a no np. wielokrotność "normalnego" odpisu na "fundusz socjalny". Dodawać dalej ?