Chora na raka Martynka jedzie na leczenie do Niemiec

jak to dziecko cierpi! pomóżmy ją uratować!!!!!

WSZYSTKIE KOCHANE ANIOLKI KTORE POMAGACI NASZEJ MALUTKIEJ MARTYNCE - JEST AUKCJA KOSZULKI AC MILAN Z AUTOGRAFAMI ZAWODNIKOW - CALY ZYSK IDZIE NA LECZENIE MALEGO SLONECZKA. POPATRZCIE NA TE SMUTNE OCZKA - NIE BADZMY OBOJETNI. http://www.allegro.pl/item545732156_koszul...a_martynki.html

Trzymam mocno kciuki. Uda się

trzymam kciuki na moją imienniczkę;* będzie dobrze!

Martynka wróci z niemieckiej kliniki o własnych siłach,zdrowa!Będzie przykładem dla innych rodziców,żeby wierzyli własnemu sercu a nie lekarzom,którzy spisują dziecko na stratę.A tak dla zainteresowanych,to warto się przyjrzeć bliżej pewnym sprawom,bo z tego co do mnie dotarło w ostatnim czasie to Martynka nie jest pierwszym dzieckiem odesłanym do domu z kwitkiem.Pamiętajmy,że to są dzieci a nie zabawki,roślinki czy domowe zwierzątka...

Martynko wracaj do zdrowia!!!! Wysyłalam smsy i będe wysyłać nadal by pomóc w ratowaniu twojego życia. Nie sa to kwoty wielki ,ale tyle na ile mnie stac cieszę się ze są ludzie o dobrych sercach ,którzy chcą pomóc w ratowaniu życia dziewczynki .Gdyby wszyscy byli dla siebie tak życzliwi świat byłby piękniejszy . Dziecino trzymaj się dzielnie ,mam nadzieję wielką nadzieję ,że pokażesz nam jak umiesz walczyc o życie . Proszę redakcję jesli mozecie dajcie znac jak Martynka ,jak sobie radzi ,mam nadzieje ze wieści będą coraz lepsze i zaświeci dla niej jasne słoneczko

================================================== PILNIE POTRZEBNA KREW GRUPY 0 Rh(+) ==================================================

Zarówno Tusk, Kaczyński, rząd , sejm i inne urzędy, czyli ogólnie mówiąc Polskę powinno się zaskarżyć, nawet do Unii gdy będzie taka potrzeba, za to, że nie chroni zdrowia i życia swoich obywateli. Gdzie jest NFZ, gdzie sa pieniądze dla wszystkich takich dzieci. Niechże znajdzie sie jakis odważny prawnik, który przetrze drogę innym potrzebującym.

Pieniądze na leczenie wydaje się na tomografie dla pijaków na SOR, leczenia odwykowe (wielokrotne, wielomiesięczne ) i renty dla alkoholików. TAKA POLSKA WŁAŚNIE

[b]Własnie jesli polski szpital nie jest w stanie podjac dalszego leczenia ponieważ nie jest juz w stanie bo wyczerpał swoje możliwosci dlaczego leczenie za granicą nie jest choc w jakimś stopniu refundowane wspomagane przez nasz NFZ? zdobedziesz pieniążki masz możliwośc szansy ratowanaia życia ,nie masz czekaj w domu na.... własnego dziecka Tylko dzięki ludziom którzy maja dobre serce dziewczynka ma szanse na to by życ Media ,gazety ,telewizja pomagają ...gdyby nie to nie wiem czy Maleńka miałaby jakąkolwiek szansę wiem ze dobro wraca jak bumerang i do osób które pomagają bezinteresownie powróci ono ze zdwojoną siłą.ja w to wierze i tego wszystkim życzę

Ciekaw jestem jak Dziennik wschodni przygotowal ten material bez konultacji z Mama Martynki. Niekture fakty znacznie odbiegaja od prawdy. Jak zwykle walka o sensacje. Nie mam nic przeciwko pisaniu art. jednakze wypadaloby pisac prawde. Tatus Martynki nie byl w klinicy tylko w Niemczech a to ogromna roznica....... brak slow

odniose sie do poprzedniej wypowiedzi cyt ,, Mąż był w tej klinice w Heidelbergu w sobotę. Wszystko pozałatwiał, złożył odpowiednie podpisy. "----nie rozumiem czy to ze tata dziewczynki był w Niemczech podpisać dokumenty jest sensacją dla redakcji a jak by nie był to nie byłoby artykułu??? Myśle ze są bardziej wzięte tematy do taniej sensacji a nie choroba dziecka!!! tam też pracują ludzie ,którzy mają rodziny i mają dzieci ,wiec przepraszam .Czy nie sadzi Pan ze dziennikarz ,który pisze artykuł o tej jak Pan sie wyraził niby dla dziennikarza taniej sensacji "nie przezywa Czy tanim chwytem jest też tvn ,w którym pokazuja płaczaca mamę Martynki,cierpiące dziecko . Jest gazeta jest artykuł .ale efektem osoba taka jak ja ,taka jak moja babcia,moja mama ,mój sąsiad wie ze istnieje dziewczynka Martynka ,która potrzebuje pomocy by mieć szansę leczenia . Mama śle smsy ,babcia wzieła rente ,posłałą pieniązki bo zobaczyła Martynke w artykule ukazał sie w dzienniku wschodnim ,bo widziała ją w tv bo ie ze Martynka ma marzenia.... więc proszę nie pisac o taniej sensacji,bo myślę ze w efekcie tego Martysi uda sie pojechac do Niemiec i wygrac z chorobą . z szacunkiem do Pana nie podzielam Pana opinii Pan jest przyjacielem rodziny czy wrogiem ? jesli przyjacielem to proszę dziękowac ludziom ,ze czytają i chcą pomagac a redakcji ,ze nie szuka ,,taniej sensacji" tylko dała nam ten artykuł a dzieki niemu ludzie dobrej woli pomagają. Z powazaniem . Pomóżmy Martysi ,to dziecko dopiero zaczyna swoje życie !!!! sms od każdego pomoze małej w zbiórce pieniazków na kosztowne leczeniezajrzyjcie na jej stronę ,aż serce pęka ..............Pani Redaktor ,która pisała o Martynce serdeczne Bóg zapłac!!!!!!!!!!!

zapraszam wszystkich do obejrzenia reportaży w telewizji o Martynce http://www.tvn24.pl/%202194945,0,0,0,1,wideo.html http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,15303,w...osci_detal.html http://pl.youtube.com/watch?v=Nv6s4YXZOf0 http://pl.youtube.com/watch?v=YfAA2T7iEfA&...feature=related

wysyłajmy sms o treści MARTYNKA prosze .dla nas 1 sms to nie jest strata a moze uratowac zycie nr7138

Szanowna Pani! Mam siostrzeńca z podobnym problemem. Też jest chory na nowotwór. Jak u Pani dziecka nie ma już możliwości leczyć dziecka w Polsce. Proponuję wybrać się do NFZ do konsultanta ds. onkologii dziecięcej i załatwić papiery na dofinansowanie z NFZ. Jeżeli nie ma możliwości leczenia dziecka w Polsce NFZ ma obowiązek zapłacić za leczenie za granicą. Tylko trzeba zdobyć trochę papierków zaświadczeń i złożyć wniosek przed rozpoczęciem leczenia za granicą. Proszę spróbować. Życzę powodzenia.

Martynko, trzymaj się! Jesteśmy z Tobą! POMÓŻMY MARTYNCE KRUK wyślij SMS'a o treści MARTYNKA pod nr 7138 (1,22) www.martynakruk.pl

Trzymam kciuki za Martynkę, modlę się o jej zdrowie. Wpłaciłam już pieniążki na Fundację (ale też i na konto mamy Martynki), a teraz wysyłam smsy i namawiam wszystkich znajomych do tego. Oby się udało zebrać potrzebną kwotę!

Martynka jest już w Niemczech.Zbierajmy pieniążki i trzymajmy kciuki. Tyle cierpienia to za dużo jak na małą 6-letnią dziewczynkę. Wszystkich ciężko chorych dzieci nie uratujemy,ale pomóżmy temu jednemu. Podobno ofiarowane dobro po dwakroć wraca do darczyńcy.

tylko jak sie teraz czuja rodzice ktorzy sa na poczatku leczenia swoich dzieci .... skoro takie zamieszanie wokol jednego dziecka .... skoro temu dziecku lekarze nie pomogli to i tym co sa na poczatku drogi tez nie pomoga ???

Martynka właśnie jedzie do kliniki, lot minął w miarę spokojnie, oby lekarze niemieccy pomogli.