Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Dodatkowa godzina lekcyjna oburzyła nauczycieli

Utworzony przez Gość, 18 listopada 2009 r. o 13:23 Powrót do artykułu
Ktoś napisał:
Przykro mi,ale nikt nie każe Wam zabierać pracy do domu.Jak to ująć?Konieczność,czy wygoda?A z drugiej strony dlaczego ja mam zasuwać okrągły rok z wyjątkiem urlopu i dni ustawowo wolnych od pracy?Też bym chcial mieć oprócz tego 2,5 miesiąca wakacji i pracować wyłącznie 5 dni w tygodniu.A kto mi da rok urlopu zdrowotnego?
Nikt Ci nie zabraniał zostać anuczycielem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
"a jak skończy 50 lat pójdzie na "zasłużoną" emeryturę i dalej będzie pracować w tych samych trzech szkołach." To zależy od dyrektora czy ją zatrudni. Pracowałam w szkole gdzie emerytów niestety nie zatrudniano.
Nie niestety- tylko bardzo dobrze. Niech pracują młodzi nauczyciele, którym coraz trudniej o zatrudnienie. Emeryt ma środki do życia. Pochwalam decyzje dyrektora.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jestem emerytowaną nauczycielką. Społecznie pracowałam 2 godziny tygodniowo. Żyję, dobrze się miewam. Musiałam umieć poprowadzić lekcję z każdego przedmiotu a nie tylko z jednego. Obecni nauczyciele mają trochę za duże wymagania. Bardzo niewiele dają od siebie. Ciągle tylko wymagają ... i wszystko im się należy .....
Też mi poświęcenie - 2 godziny tygodniowo społecznie!!!!! Jeśli pani umiała prowadzić lekcję z każdego przedmiotu to współczuję Pani uczniom. Pewnie żadnego z tych przedmiotów dobrze nie zostali nauczeni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ktoś napisał:
krzesimir ma rację. 18 godzin to za mało! Dodałbym max 5 godzin tygodniowo do odsiedzenia w szkole. A nauczycielo wf dodałbym do etatu minimum z 15 godzin! Oni nie musza się przygotowywać tyle, co matematycy, poloniści czy historycy. W ogóle to powinno być tak, że nauczyciel powinien pracować 40 godzin tygodniowo w szkole. Łacznie z przygotowaniem, lekcjami czy pilnowaniem zabaw. Reszta jak wakacje czy wycieczki sa raczej przywilejem niż obowiazkiem. Jestem nauczycielem i... wiem co piszę! Przygotowanie, wypełnienie dzienników, rady pedagogiczne, spotkania z rodzicami, zabawy nie zajmuja mi więcej niż średnio 5-7 godzin tygodniowo.
Już od dawna namawiam dyrektora wydziału oświaty w swoim mieście, aby dam nauczycielom obowiązek pracowania 40 godzin w szkole, tak jak w innych zawodach. Niestety ciągle miga się. Twierdzi, że to obciążyłoby budżet miasta na najbliższe 20 lat - może coś w tym jest. Zadna szkoła nie jest przygotowana, aby zapewnić stanowiska pracy (pokój na 3 osoby, komputer dla każdego nauczyciela z dostepem do internetu, drukarka, skaner i kopiarka w każdym pokoju, czajnik bezprzewodowy, trzy biurka do pokoju, dodatkowe krzesełka dla rodziców, a jeszcze lepiej specjalny pokój, do tego tablice multimedialne, laptopy i rzutniki w każdej sali to minimum, a do tego nieograniczona ilość papieru ksero, skoroszyty, koszulki, książki - bo trzeba douczać się, a podręczniki ciągle zmieniają się, przybory do pisania itp). To są tylko minimalne wymagania. Nauczyciele pracują na swoim sprzęcia, kserują NA SWOIM PAPIERZE (LUB PRZYNIESIONYM PRZEZ UCZNIÓW), często kosztem swojej rodziny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jestem emerytowaną nauczycielką. Społecznie pracowałam 2 godziny tygodniowo. Żyję, dobrze się miewam. Musiałam umieć poprowadzić lekcję z każdego przedmiotu a nie tylko z jednego. Obecni nauczyciele mają trochę za duże wymagania. Bardzo niewiele dają od siebie. Ciągle tylko wymagają ... i wszystko im się należy .....
hmm, cos jest na rzeczy. Podobnie twierdzi moja kuzynka, emerytowana nauczycielka TEraz nauczyciele niestety ale choruja na bardzo mocny przerost ambicji nad mozliwosciami./nie mowie ze wszyscy, ale sporo z nich/ Osobiscie znam kilka mlodych nauczycielek, ktore na studiach byly MIERNOTAMI. A teraz jak na nich popatrzeć i posłuchać to ubaw po paszki;)) Nauczyciele nie maja lekko, ale do k**** nędzy, nie róbmy z nich takich CIERPIĘTNIKÓW co tyrają po nocach nad zeszytami!! Malo godzin pracują, wolne wakacje, ferie i kiedy tylko nadarzy się okazja...pensje tez wcale nie są takie głodowe, jak na nasze polskie realia./Tak, wiem, ze oni chcieliby więcej../ U nas jest taka dzielnica willowa, dzielnica bogaczy. Zgadnijcie kto tam mieszka??? Lekarze, biznesmeni, no i jest tez sporo tych biednych nauczycieli.?!?!?!? Czyżby dokonywali cudownego rozmnażania pieniędzy, skoro zarabiają tak mało jak mówią???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kot napisał:
Nie zazdroszczę. Ale dwa różne etaty w tym samym zakładzie pracy i w tych samych godzinach to chyba lekka przesada.
Napisałeś, że pracuje w okienkach- może. Jeśli ma kwalifikacje do wykonywanej pracy to wszystko jest ok. Pogodzenie dwóch etatów w tym samym czasie jest niemożliwe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Takich mamy nauczycieli... Pewna pani napisała ogłoszenie następującej treści: "Absolwętka pedagogiki...". Kochani, taka Pani uczy nasze dzieci... wiadomo z jakim skutkiem. Takich mamy dziś nauczycieli. Jestem emerytowana nauczycielką i kiedy TO zobaczyłam - przeraziłam się.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczyciele dzielą się na kilka kast: -językowcy, poloniści i matematycy - kasta I nietykalni - pod nich tworzy się plany zajęć w szkołach, -pozostali ogólnokształcący łącznie z wf-istami -kasta II-średnia - tykalni lub nie - w zależności od pozycji w środowisku - nie tylko edukacyjnym, -nauczyciele zawodu - kasta III najniższa, czasami zasłużenie O ile lepiej ma kasta I i II wystarczy sprawdzić gotowce oferowane na portalach edukacyjnych - zapchane różnymi opracowaniami dla powyższych, nie licząc dostępnej w księgarniach literatury. Zawodowcy nie mają tyle szczęścia - opracowania dla nich albo "powstają", albo są żałosnej jakości.... , a po zmianach - w ostatnich czasach w egzaminach końcowych dla techników - wszyscy, nawet egzaminatorzy i kuratoryjni spece mają mglistą wiedzę na temat aktualnego "klucza oceny" prac - (patrz wyniki egzaminów w 2009r) O korepetycjach nawet nie wspomnę.... Najbardziej bawi mnie fakt tworzenia programów nauczania dla danej klasy - w większości kopiowanych z internetu, z małym retuszem lub bez sensu "przeciętych". Fakt, buchalteria edukacyjna z elementami upiększającymi - sprawozdaniami tworzonymi w/g "widzimisię" dyrekcji - to upierdliwość, która jest ponad kastowa. Śmieszna jest dzisiaj szkoła.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co tam kasty: Probnlem jest prosty. Niech w szkole podstawowej pracuje 50 nauczcieli i ma ona powiedzmy po 3 - 4 oddziały w poziomie, czli ok 22 oddziały i ma 15 klas. W takiej szkole lekcje "planowe" odbywają się do 14 - 16 (te dłużej to nauczanie 1-3 na dwie zmiany. Dodatkowych lekcji jest 50, czyli średnio 10 dziennie. Jak to upchać? Dziecko musi pójść do domu i przyjść na dodatkowe zajęcia. Wielu rodziców dzieci przywozi i odbiera i nie mogą tego robić 2 rzy dziennie. Mój syn czeka np 2 godziny na zajęcia dodatkowe, ale to maturzysta mieszkający blisko szkoły. A małe dzieci? A szkoły przeładowane - gimnazja pracujące dzień w dzień do 17 - 18 i różne zespoły szkół? Proste ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
And napisał:
Co tam kasty: Probnlem jest prosty. Niech w szkole podstawowej pracuje 50 nauczcieli i ma ona powiedzmy po 3 - 4 oddziały w poziomie, czli ok 22 oddziały i ma 15 klas. W takiej szkole lekcje "planowe" odbywają się do 14 - 16 (te dłużej to nauczanie 1-3 na dwie zmiany. Dodatkowych lekcji jest 50, czyli średnio 10 dziennie. Jak to upchać? Dziecko musi pójść do domu i przyjść na dodatkowe zajęcia. Wielu rodziców dzieci przywozi i odbiera i nie mogą tego robić 2 rzy dziennie. Mój syn czeka np 2 godziny na zajęcia dodatkowe, ale to maturzysta mieszkający blisko szkoły. A małe dzieci? A szkoły przeładowane - gimnazja pracujące dzień w dzień do 17 - 18 i różne zespoły szkół? Proste ?
Podstawówka, gimnazjum i liceum w jednym budynku???? Coś Pani tutaj kituje... Wazelinka???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://bip.men.gov.pl/men_bip/akty_prawne/..._20090324_2.pdf - to te "marne" zarobki za pracę
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oczywiście w naszym kraju wszyscy najlepiej znają sie na nauczaniu i leczeniu. I mają najwięcej w tych sprawach do powiedzenia. Jestem nauczycielem , w gimnazjum, nie narzekam, tylko na Boga nie wymagajcie od nas nauczycieli, abyśmy na pełnych obrotach pracowali 40 godzin w tygodniu- tak sie nie da! Chciałabym nie przenosić swojej pracy do domu, tylko gdzie w szkole mam się przygotowywać do lekcji, sprawdzać prace uczniów itd. A tych, którzy twierdzą, że wycieczki to przywilej i przyjemność - zapraszam. Gwarantuję, że szybko zmienią zdanie. Pozdrawiam i zazdroszczacym naszej nauczycielskiej pracy zapraszam do zmiany zawodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
do roboty, lenie!!!
Samżeś leń, baranie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~gość~ napisał:
http://bip.men.gov.pl/men_bip/akty_prawne/..._20090324_2.pdf - to te "marne" zarobki za pracę
To są MARNE zarobki idioto.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...