Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ile faktycznie zarabiają nauczyciele? Pokazali nam paski ze swoimi zarobkami

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 15 stycznia 2019 r. o 20:00 Powrót do artykułu
Tak, każde niepowodzenie ucznia to ewidentna wina nauczyciela. Na pewno nie rodziców, którzy wyrażając się w niewybredny sposób o pedagogach przy dziecku bezpowrotnie rujnują ich autorytet. Moi uczniowie w szkole ponadgimnazjalnej mają również świadomość, że sami po jej ukończeniu będą zarabiać znacznie więcej niż my - oto, do czego prowadzi obniżenie prestiżu tego zawodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie! Odnośnie pojawiających się komentarzy - w oświadczeniach majątkowych sumuje się wszystkie dochody! Więc te 4 czy ileś tys. brutto radnego to są wszystkie umowy jakie podpisał, a nie tylko szkolna pensja! Bardzo proszę nie wprowadzać ludzi w błąd przez podawanie danych z oświadczeń majątkowych !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cytat z grupy Ja Nauczyciel: "Podajcie mi nazwę drugiego takiego zawodu w którym: - jadąc w delegację pracujesz w dzień i w nocy bez dodatkowego wynagrodzenia, a w przypadku wypadku lub zwykłej głupoty osób trzecich, ponosisz odpowiedzialność karną - twój szef wszystkim opowiada, że płaci ci 2 razy więcej niż w rzeczywistości - często przynosisz do pracy swoje materiały biurowe, swój papier, lub inne swoje materiały niezbędne do twojej pracy - za które nikt ci nie oddaje pieniędzy - pracujesz - przez część czasu pracy - w hałasie 120 db bez niezbędnej ochrony uszu i bez dodatkowego wynagrodzenia za pracę w trudnych warunkach - wykonujesz jednocześnie obowiązki pedagoga, psychologa, dyrektora biura podróży, sekretarki, korektora, dekoratora wnętrz, administratora danych osobowych oraz niezliczone inne obowiązki niezgodne z twoim wykształceniem. Nie masz oczywiście za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia - jesteś notorycznie narażony na ryzyko chorób zakaźnych bez odpowiedniego zabezpieczenia i bez dodatkowego wynagrodzenia - mimo, iż twoja praca jest cały czas kontrolowana, podlega nieustannej ocenie, musisz się ciągle szkolić i dokształcać i jesteś prawdopodobnie najlepiej wykształconą osobą w grupie znanych Ci osób, prawie każdy kogo znasz uważa, że jesteś niekompetentny, nic nie umiesz i nic nie robisz. - musisz spełnić ściśle określone kryteria by otrzymać pracę. Można Cię pozbawić prawa jej wykonywania. - nigdy nie wiesz, na jaki wymiar zatrudnienia będziesz pracował w przyszłym roku (i czy w ogóle będziesz miał pracę). - szef każe ci przychodzić do pracy w czasie urlopu, żeby czekać na klienta, który z reguły nie przychodzi i oczywiście nie płaci ci za to dodatkowo - szef każe ci notorycznie zostawać na naradach załogi i spotkaniach z klientami po godzinach pracy i nie płaci ci za to dodatkowo - notorycznie zastępujesz nieobecnych pracowników, chociaż Twoje kompetencje są zupełnie inne niż ich i nie potrafisz tego robić efektywnie. Nikt Cię nie pyta, czy chcesz ich zastąpić i często dowiadujesz się o tym 5 minut przed zastąpieniem. Za to Ci akurat płacą, ale marnie. - mimo, iż przepisy tego zabraniają, szef czasem każe Ci pracować nieodpłatnie po godzinach, wykonując różne zadania na rzecz firmy - Jeżeli Twoi klienci osiągną sukces (dzięki Tobie), nie masz prawa oczekiwać za to nawet słowa "dziękuję". Jeżeli Twoim klientom się nie powiedzie, szef przeprowadza z Tobą rozmowę dyscyplinującą. - szef notorycznie układa Twój plan pracy w taki sposób, że masz przymusowe przerwy w pracy. Oczywiście są one bezpłatne. - nie możesz wziąć urlopu kiedy chcesz - w trakcie urlopu, szef ma prawo wezwać Cię do pracy - w trakcie urlopu/dnia wolnego od pracy jesteś notorycznie nagabywany przez klientów i współpracowników i często musisz pracować, by później nie dostać bury od szefa - jeżeli dobrze żyjesz z szefem, czasem masz szansę na nagrodę uznaniową, albo niewielki dodatek do swojej pracy. Jeżeli kiedykolwiek skrytykujesz szefa, twój etat jest ścinany, nie masz nagród i dodatków i ogólnie możesz sobie szukać nowej roboty, mimo iż firma nie jest jego prywatną własnością - twój plan pracy może zostać w każdej chwili zmieniony bez konsultacji z Tobą. Nie masz stałych godzin pracy. Zabierasz większość pracy do domu. - jeżeli poskarżysz się na warunki pracy - słyszysz "idź do biedronki" - mało kto Cie szanuje. Z rzadka garstka byłych klientów. Nikt z aktualnych klientów. Zazwyczaj również nie koledzy z pracy. - Twój szef Tobą gardzi i twierdzi, że ma miliony chętnych na Twoje stanowisko, więc lepiej siedź cicho i się ciesz - czasami masz szczęście i masz fajnego szefa, ale nadal nie płaci za nic wymienionego wcześniej. Jest po prostu miły. - Twoja postawa życiowa, moralna oraz wygląd zewnętrzny są notorycznie oceniane. - czasami szef wydaje Ci polecenie - jechać do domu klienta i pracować z nim indywidualnie. Najczęściej Ty pokrywasz koszty dojazdu swoim prywatnym samochodem. Z reguły masz mało czasu na dojazd. Nikt nie płaci za czas dojazdu. - klient ma zawsze racje, chociaż prawie nigdy jej nie ma. - zarabiasz 1885 zł netto miesięcznie. Po 20 latach pracy możesz liczyć na podwyżkę do maksymalnie 2979 zł netto miesięcznie. Za niektóre wykonywane zadania możesz dostać jeszcze dodatki. Choć wymagają one od ciebie podwojenia czasu pracy, możesz dostać max kilkaset złotych. W praktyce Twoja pensja nigdy lub prawie nigdy nie przekroczy 3500 zł netto, chyba że pracujesz na kilka etatów. Społeczeństwo myśli że zarabiasz 6000 zł netto miesięcznie i pracujesz na pół etatu. - jesteś hejtowany bo jesteś chory i idziesz na L4."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Więc zwolnij się i idź pracować do pierwszej lepszej firmy komercyjnej.  Opisz swoje wrażenia w tak dokładny sposób po przepracowanych kilku miesiącach. Nie wiesz co to "normalna" praca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Więc zwolnij się i idź pracować do pierwszej lepszej firmy komercyjnej. Opisz swoje wrażenia w tak dokładny sposób po przepracowanych kilku miesiącach. Nie wiesz co to "normalna" praca.
 Aż za dobrze wiem - w przeciwieństwie do 99% wypowiedających się powyżej "znafców tematu" oraz - jak domniemywam "użytkownik niezarejestrowany". Dogłębnie zdążyłem poznać wszelkie zalety i wady nie tylko profesji nauczyciela - będąc nota bene z kolei trzecim pokoleniem wykonującym ten zawód - ale dlatego, że w międzyczasie szereg lat pracowałem w dużym zakładzie produkcyjnym, dzieki czemu zdobyłem wystarczająco dużo "materiału porównawczego"! W powyższych wypowiedziach paskudnie pobrzmiewają echa epoki "dawno minionej" stalinizmu w ZSRR, kiedy to gloryfikowano pracę fizyczną górnika, robotnika i chłopa, a deprecjonowano wartość pracy profesora uniwersytetu lub artysty, no bo przecież wysiłek tych ostatnich nie wyciskał "potu z czoła". Przecież nauczyciel kiedy nie prowadzi lekcji, to nie pracuje - prawda? Np. klasówki same się przygotowują i sprawdzają. Cud! A przecież tego typu zajęia to zaledwie promil obowiazków, które składają się na całość pracy nauczyciela. Pomiędzy 22 godzinami swoich lekcji mam cotygodniowo 9 godzin pojedynczych "okienek", za które nie tylko nie otrzymuję wynagrodzenia - otrzymuję podzczas nich zastępstwa za innych nauczycieli, za które też nikt mi nie płaci! Takich godzin zstępstw mialem w ubiegłym roku blisko 100, za które nie zobaczyłem ani złotówki! Ach, cóż za raj! Taki, że obecna średna wieku polskiego nauczyciela grubo przekroczyła gubo 50 lat. Ostatnia, słownie jedna, praktykantka (czytaj: potencjalna następczyni, o której poziomie kompetencji i zaangażowaniu litościwie zamilczę..) pojawiła się w naszej szkole 4 lata temu - i na końcu praktyki z rozbrajającą szczerością wyznała, że przy obowiązujacych wymaganiach odnośnie pracy nauczyciela i nedznych zarobkach nie ma najmniejszego zamiaru kiedykolwiek w przyszłości pojawić się w murach szkoły!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie idźcie do Biedry jak im zazdroscicie nikt was nie trzyma na siłę to nie komuna. Ja także nie pracuje w swoim zawodzie więc czemu wy musicie.To wolny kraj:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A
Ludzie idźcie do Biedry jak im zazdroscicie nikt was nie trzyma na  siłę  to nie komuna. Ja także nie pracuje w swoim zawodzie więc czemu wy musicie.To wolny kraj:)
 A co jeśli w końcu pójdą? Nie mówię o starych nauczycielach ale tych młodych. Ci starsi dotrwaja ale wiecznie nie będą pracować. Kto będzie uczył? Zatrudnisz się ty? Pewnie nie skoro w biedronce za 3\4 etatu dostaniesz 1000pln wiecej na start niż nauczyciel. 30h to też nie 40 godzin. Wiem że zaraz Napiszesz że po godzinach pracujesz ale nauczyciel też . Z korepetycjami też zarzut nietrafiony. Nie każdy udziela, nie każdy nauczyciel to matematyk polonista czy anglista. Zastanów się nad tym kto za 10 lat będzie uczył twoje dzieci wnuki? Oby nie było jak 100 kar temu. Nie każdego było stać na płatna guwernantke. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A korepetycje, bez podatku?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A korepetycje, bez podatku?
 A umowy typu minimalna a reszta pod stołem? To też bez podatku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A korepetycje, bez podatku?
A umowy typu minimalna a reszta pod stołem? To też bez podatku
Albo np  pół etatu w umowie byle tylko 500 plus brać na pierwsze dziecko. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marne 3800 zł na rękę? To już chyba całkiem przyzwoite pieniądze jak za taką pracę. Może niech pani nie przesadza...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli nauczyciele zazdroszczą pracownikom biedronki wyplat,to niech tam się zatrudnią. A kasjer to nie tylko kasa ale też ciężka fizyczna praca po nocach z wiecznie niezadowolonym klientem, menelami przychodzącymi po amarene. Co drugi kasjer ma po dwa fakultety. Będą się czuli jak i siebie. Ciekawe ile wytrzymaja. To co piszą media o wypłatach kasjerów to medialne mydlenie oczu. Wystarczy być nieobecnym 2 dni w pracy i ucieka z wypłaty premia za obecność, idziesz na urlop wypoczynkowy zabieraja z premii za obecność. Premia za sprzedaż: niby jest, ale nikt nigdy na oczy jej nie widział. Podsumowując trzeba za...dalać cały miesiąc by otrzymać minimalna na pasku brutto
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na forum sami znawcy tematu pedagogicznego, idźcie pouczyć troszkę do szkoły, spróbujcie niektórym matołom coś wbić do głowy, spotkajcie się z drapieżnymi rodzicami, oraz stertą biurokracji - powodzenia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a ile godzin rocznie przepracowali ??? no i jest możliwość zmiany pracy ja jako fachowiec mogę marzyć o takich zarobkach
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nawet pierwszy wpis - 0,9 etatu * 18 godzin =~ 16 godzin tygodniowo tj. ok. 67,6 godz. miesięcznie i za to prawie 1600 zł/rękę. No nie wiem, ale mnie się wydaje, ze nie jest źle! PS. Nie piszcie mi bzdur o radach pedagogicznych, dyskotekach młodzieży czy innych pracach pozalekcyjnych! Bo te 16 godzin to 45-minutowe lekcje! A i urlop z feriami to ponad 50 dni a nie 26! Pochodzę z licznej rodziny nauczycielskiej i doskonale wiem, ile poza godzinami pracują nauczyciele, ile mają wolnego!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
maja bardzo duzo przywilei nie pracuja po 40 godzin tygodniowo 2 miesiace wakacji ferie co jeszcze chca jakie wynagrodzenie zatkalo by im geby zgroza
 Nie ośmieszaj się 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie! Odnośnie pojawiających się komentarzy - w oświadczeniach majątkowych sumuje się wszystkie dochody! Więc te 4 czy ileś tys. brutto radnego to są wszystkie umowy jakie podpisał, a nie tylko szkolna pensja! Bardzo proszę nie wprowadzać ludzi w błąd przez podawanie danych z oświadczeń majątkowych !!!
Jak widać nie wiesz jak wygląda oświadczenia - najpierw wykazany DOCHÓD z pracy na etacie, oddzielnie zlecenia, diety radnego i inne. Każde w oddzielnej rubryce/linijce. Najpierw sprawdź potem pisz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystkim cwaniakom komentującym na forum, życzę by poszli popracować choć na tydzień do szkoły, by w domu posprawdzali troszkę klasówek, pojechali na wycieczkę bez wynagrodzenia z rozwydrzonymi dziećmi 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mało to wysłać Tych nieboraków do Pekinu. Tam Im wytłumaczą ideologię Mao. Chcą POdwyżkę 1000 PLN/m-c. A emerytom dają 3,26% czyli 70 PLN/m-c jednocześnie zabierają podatek dochodowy w wysokości 500 PLN/m-c. Czyli Ci nasi nauczyciele chcą jak Lońka:" dawaj iszczo, dawaj wsio. Ale tolko nam". Oświata w Lublinie POdlega Ratuszowi. Ratusz tak wspomaga Motór ( piłkarze, żużlowcy ) to czemu nie może wspomóc nauczycieli czy innych pracowników oświaty. To włAŚNIE PRACOWNICY OŚWIATY TO ARMIA KOMISJI WYBORCZYCH W mIEŚCIE. poKRAKI WYGRALI WYBORY ALE OŚWIATA iM TERAZ OBCA?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Więcej wolnego niż pracy każą uczyć w domu dzieci bo im się nie chce jeszcze podwyżki chcą pogonić nierób.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...