Komornik w Zakładach Mięsnych w Końskowoli

Pewnikiem jak nic to jeden z magicznych efektów hiper super extra mocnej złotówki na fundamentach jeszcze mocniejszej gospodarki.....

Ta firma dostała miliony pomocy z UE na rozwój , ciekawe jak to zostało wydane i gdzie był bank nadzorujący.Ja uważam że jest tam miejsce dla prokuratora bo przecież to były publiczne pieniądze których zabrakło dla innych.

Uważam że do klapy przyczyniło się zamknięcie rynku wschodniego i brak jednego "główno dowodzącego", którego decyzji nikt by nie podważył. A tam rządził ten kto pierwszy w firmie się zjawił

a gdzie wcześniejsze komentarze sie podziały

Jak się bierze do firmy towarzystwo wzajemnej adoracji i działaczy z różnych dawnych agend rządowych ,to tak się kończy. Dyrektor Maleszyk potrafił tylko chlać wódę i zaliczać laski jak był w ARR.

A skąd u ciebie takie wiadomości

Każdy kto trochę interesuje się choć trochę układzikami które supłał wojewoda Dudziak wie że mieleszko to pijus i burak. Gazety pisały o jego pijackich wyczynach. Chociażby tu: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/lube_.../lube_a_15.html

może i tak. Ale o tym co robił w Zakładach wiem trochę bo byłam ich pracownikiem przez ładnych parę lat. I uważam że Mieleszko nie może odpowiadać za blędy Sadurskich. W końcu on też był tylko pracownikiem. A jesli już to bardziej winny jest Rugała- prezes, który przybył na ratunek z Werbkowic( które najpierw rozłożył)

Głównym powodem obecnej beznadziejnej sytuacji firmy jest zamknięcie się rynku rosyjskiego od którego była uzależniona oraz znaczący wzrost konkurencji w ostatnich latach. Złym pomysłem okazała się również budowa nowej hali produkcyjnej, która okazała się dużo droższa niż zakładano i powarznie zaburzyła płynność finansową firmy. Może gdyby halę zbudowano kilka lat wcześniej przed kryzysem potoczyłoby się to inaczej.. Jak zwykle jak ktoś ma kłopoty to od razu pojawiają się hieny i takimi okazali się "inwestorzy" którzy pojawili się pod koniec 2007 roku. To oni zmienili kierownictwo firmy. zatrudnili między innymi pana Rugałę oraz nowego dyrektora finansowego którzy swoja nieudolnością wbili gwóźdź do trumny tego zakładu. Pracowała tam moja mama oraz ja w wakacje. Ogólnie uważam braci Sadurskich za pożądnych ludzi, jednak trzeba przyznać że nikt nie jest nieomylny i trzeba docenić to co zrobili dla gospodarki gminy. Miejmy nadzieje że ZMK jeszcze się podniesie a ludzie dostaną zaległe odprawy i kiedyś wrócą tam do pracy.