Najnowszy ranking szkół nauki jazdy w lubelskiem. Lista WORD 2010

a nie można podać pełnej listy ośrodków? Taka informacja jest niekompletna - coś na początku, coś na końcu, a środek? Jakość takich informacji jest żenująca: albo piszcie wszystko albo nie piszcie nic tylko zaklejcie wszystko reklamami. Popatrzcie jak wyglądają takie raporty z innych WORDów - tam jest wszystko czarno na białym a z Lublina nigdy nie widziałem kompletnego zestawienia. Pozdrawiam.

Mam propozycje, może zróbcie teraz ranking najgorszych egzaminatorów. Cwanaczki z bąbką w nosie sami by pewnie za pierwszym razem oblali a tu asaów zgrywają

Jestem za... zróbmy ranking egzaminatorów. Pełno jest takich cwaniaczków co się wydzierają na zdających, albo specjalnie zbyt późno na mieście wydają komendy, żeby sobie statystykę zrobić. Niech sami zdają egzamin, bo nie sztuka oblać kogoś i udowodnić, że nic nie umie. Pewnie 90 % tych panów oblałoby za pierwszym razem

A może ranking trafiania na dobry humor egzaminatora lub mieszczenia się w danych statystycznych zdawalności ośrodka.Przecież wiadomo że dobry egzaminator potrafi przy pierwszej minucie wprowadzić w delirkę nawet Kubicę.

Skoro wyszło na jaw że Czarna Mamba egzaminowała nie mając do tego podstaw prawnych,to czy ośrodek Egzaminowania pokusi się na zwrot opłat za odbyte z nią egzaminy???Gdzież to takiego horrora zatrudniać,patrzeć na nią nie można było.

najlepsza szkola KLUCZ!!!! ale Mistrza kierownicy tez polecam gdyz robilem tam jazdy doszkalajace, nie nauczylem sie ni c nowego czego nie nauczyli w KLUCZ-u. ale duzo pomogli:)

zdałem za pierwszym razem, ale nie widzę tutaj szkoły w której robiłem prawo jazdy. Przyznaje artykuł ktoś walną na odwal. Gdzie środek zestawienia?!

o czesc bartek ;dd

Te rankingi to jedno wielkie oszustwo !!!!!!!!!!!!!! Ja tez wczoraj zdawałem egzamin na prawo jazdy i niestety skończyło to sie oblaniem egzaminu! Dlaczego ? Dlatego że egzaminator u którego zdawałem chciał mnie oblać ! Zrobiłem obsługę , plac i jeździłem 4o minut po miescie a, konkretnie po skrzyżowaniach równorzędnych jak juz wjechaliśmy w jakieś osiedle to słyszałem tylko " LEWO , PRAWO , LEWO , PRAWO " i tak przez 30-35 minut był szczyt osiedlowe uliczki mnóstwo aut, pieszych wychodzących zza aut - wiedziałem że jak bede tu jeździł długo to mnie obleje bo wymusic pierwszeństwo na pieszym na drogach osiedlowych jest bardzo łatwo ( oczywiście w stopniu nie zagrażającym życia tego pieszego ) Czekał tylko żeby coś się stało żeby mnie oblać !!!! Nadmienię tutaj że jazda samochodem nie sprawia mi żadnych problemów , duzo jeździłem wcześniej samochodem tak wiec znam dobrze zasady ruchu , zwracam uwagę na znaki ( dwa razy kazał mi skręcać w prawo na najbliższym skrzyżowaniu, oczywiście na najbliższych skrzyżowaniach był zakaz skretu w prawo ) tak wiec jego podpuchy żebym szybciej oblał egzamin mu nie wyszły ! Ale uparł sie na mnie i znalazł haka . Pokaż mi człowieka a, artykuł juz sie znajdzie !!!!! To są kryteria którymi egzaminatorzy się kierują !! Zdanie egzaminu jest czystą loteria która jest zależna od dobrego lub złego podejścia egzaminatora i od ilosci zdanych lub oblanych w danym miesiącu przyszłych kierowców ! Ja robiłem kurs w Kulce i chociaż potrafię jeździć ( na tyle żeby zdać egzamin i bez tego) to zdecydowałem się na kurs żeby nauczyć się jeździć tak jak egzaminatorzy tego od Ciebie wymagają - Niestety zawiodłem się bo umiejętności przyszłego kierowcy nie mają tu wielkiego znaczenia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Leny Meyer napisał:

Te rankingi to jedno wielkie oszustwo !!!!!!!!!!!!!! Ja tez wczoraj zdawałem egzamin na prawo jazdy i niestety skończyło to sie oblaniem egzaminu! Dlaczego ? Dlatego że egzaminator u którego zdawałem chciał mnie oblać ! Zrobiłem obsługę , plac i jeździłem 4o minut po miescie a, konkretnie po skrzyżowaniach równorzędnych jak juz wjechaliśmy w jakieś osiedle to słyszałem tylko " LEWO , PRAWO , LEWO , PRAWO " i tak przez 30-35 minut był szczyt osiedlowe uliczki mnóstwo aut, pieszych wychodzących zza aut - wiedziałem że jak bede tu jeździł długo to mnie obleje bo wymusic pierwszeństwo na pieszym na drogach osiedlowych jest bardzo łatwo ( oczywiście w stopniu nie zagrażającym życia tego pieszego ) Czekał tylko żeby coś się stało żeby mnie oblać !!!! Nadmienię tutaj że jazda samochodem nie sprawia mi żadnych problemów , duzo jeździłem wcześniej samochodem tak wiec znam dobrze zasady ruchu , zwracam uwagę na znaki ( dwa razy kazał mi skręcać w prawo na najbliższym skrzyżowaniu, oczywiście na najbliższych skrzyżowaniach był zakaz skretu w prawo ) tak wiec jego podpuchy żebym szybciej oblał egzamin mu nie wyszły ! Ale uparł sie na mnie i znalazł haka . Pokaż mi człowieka a, artykuł juz sie znajdzie !!!!! To są kryteria którymi egzaminatorzy się kierują !! Zdanie egzaminu jest czystą loteria która jest zależna od dobrego lub złego podejścia egzaminatora i od ilosci zdanych lub oblanych w danym miesiącu przyszłych kierowców ! Ja robiłem kurs w Kulce i chociaż potrafię jeździć ( na tyle żeby zdać egzamin i bez tego) to zdecydowałem się na kurs żeby nauczyć się jeździć tak jak egzaminatorzy tego od Ciebie wymagają - Niestety zawiodłem się bo umiejętności przyszłego kierowcy nie mają tu wielkiego znaczenia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Masz prawo odwołać sie od decyzji egzaminatora do egzaminaora nadzorującego - egzaminator w czasie egzaminu nie ma prawa wydawać kursantowi poleceń niezgodnych z Prawem o Ruchu drogowym

Kulka to jeden z najgorszych ośrodków szkolenia!!!zero powturzam zero profeioznalizmu do tego instruktorzy młodzi pyskaci i niedołuczeni do wykonywania tego zawodu.wiem co mówie robiłem unich kurs na b.c. dziadostwo.Pamiętajcie to są oszuści

ja napisał:

Kulka to jeden z najgorszych ośrodków szkolenia!!!zero powturzam zero profeioznalizmu do tego instruktorzy młodzi pyskaci i niedołuczeni do wykonywania tego zawodu.wiem co mówie robiłem unich kurs na b.c. dziadostwo.Pamiętajcie to są oszuści

to pewnie konkurencja sie odezwala sklada sie tak ze tez robie na C u nich i jakos sobie chwale instruktorow i tego jak ucza... a widzialem stojac pod "kulką" jak pewny instruktor ze szkoly" ....................." uczyl wyjezdzac z WORD w lewo po linii ciągłej zaznaczam na kat. B

Oszustwem to jest niepamięć zdających jadą na egzaminach jak łosie, a potem zrzucają winę na egzaminatora moja dwudziestoletnia żona chodziła do jednej z gorszych ponoć wg wcześniejszych rankingów "Babskiej Szkoły Jazdy". Ale - po pierwsze chciała się nauczyć i jeździła dodatkowo wiele godzin (to wyłącznie ryzyko 500 zł mandatu), przez rok ciągle pytała mnie w czasie jazdy o znaki, zasady ruchu, itp, po drugie - miała świetną instruktorkę p. Bożenkę, po trzecie - uparła się że zda za pierwszym razem. I zdała. jak ktoś chce, pracuje nad tym i ma predyspozycje - to zda. Patrzyłem na zdających na egzaminie - chłopcy "wciągali nosami" motoryzację (z rozmów), a potem zawalali teoretyczny A inni skokami ruszali, albo zjeżdżali dwa metry do tyłu ruszając z ręcznego. Nigdy nie chciałbym stać za takim łosiem na światłach. Żadna szkoła nie nauczy jeździć bezbłędnie po 30 godzinach. Żadna. Trzeba chcieć, uczyć się i jeździć, jeździć, jeździć. I to tyle

darmowe nagrody : ######www.thisbox.pl/rejestracja.html?zaproszenie=24758

darmowe nagrody : www.thisbox.pl/rejestracja.html?zaproszenie=24758

najlepszy instruktor to Pan Edward z Driftu!!!!

no niestety trzeba chcieć jeżdzić ja zdałam egzamin za 12 razem dopiero...ale wiem, że zasłużyłam sobie na te oblane egzaminy..Nigdy nie zganiałam winy ani na instruktora ani na egzaminatora- tylko i wyłącznie na siebie.. Zazdrościłam ludziom prawa jazdy, a teraz kiedy już jeżdzę sama i bez pomocy egzaminatora to wtedy zaczyna się jazda wiele osób chce robić o tak dla fasonu...i naprawdę respekt jeśli udaje im się zdać za 1..To trzeba czuć, bo sam papierek nie daje nam gwarancji że będziemy jeździć bezpiecznie... Irytuje mnie jak ktoś mówi, że prawie zdałem :/ albo sie zdaje i ma się papierek, albo nie...i niestety jak ktoś mówi, że umie jeździć, to jedno, a jeździć pod egzamin to drugie.. 3mam kciuki za wszystkich zdających i tych którzy się poddają

~lublinianin~ napisał:

Oszustwem to jest niepamięć zdających jadą na egzaminach jak łosie, a potem zrzucają winę na egzaminatora moja dwudziestoletnia żona chodziła do jednej z gorszych ponoć wg wcześniejszych rankingów "Babskiej Szkoły Jazdy".przez Ale - po pierwsze chciała się nauczyć i jeździła dodatkowo wiele godzin (to wyłącznie ryzyko 500 zł mandatu), rok ciągle pytała mnie w czasie jazdy o znaki, zasady ruchu, itp, po drugie - miała świetną instruktorkę p. Bożenkę, po trzecie - uparła się że zda za pierwszym razem. I zdała. jak ktoś chce, pracuje nad tym i ma predyspozycje - to zda. Patrzyłem na zdających na egzaminie - chłopcy "wciągali nosami" motoryzację (z rozmów), a potem zawalali teoretyczny A inni skokami ruszali, albo zjeżdżali dwa metry do tyłu ruszając z ręcznego. Nigdy nie chciałbym stać za takim łosiem na światłach. Żadna szkoła nie nauczy jeździć bezbłędnie po 30 godzinach. Żadna. Trzeba chcieć, uczyć się i jeździć, jeździć, jeździć. I to tyle

Po roku to i "łosia"nauczysz jeździć!Takiego z lasu!:) Po drugie-świetna instruktorka i musiałeś douczać? Moja córka mając świetną instruktorkę zdała za pierwszym razem,dokupując tylko 2 godzinki na 6-cio biegówce.Chciała,uczyła się i zdała,a teraz będzie jeździć,jeździć,jeździć:)I to tyle:):)

20stka napisał:

no niestety trzeba chcieć jeżdzić ja zdałam egzamin za 12 razem dopiero...ale wiem, że zasłużyłam sobie na te oblane egzaminy..Nigdy nie zganiałam winy ani na instruktora ani na egzaminatora- tylko i wyłącznie na siebie.. Zazdrościłam ludziom prawa jazdy, a teraz kiedy już jeżdzę sama i bez pomocy egzaminatora to wtedy zaczyna się jazda wiele osób chce robić o tak dla fasonu...i naprawdę respekt jeśli udaje im się zdać za 1..To trzeba czuć, bo sam papierek nie daje nam gwarancji że będziemy jeździć bezpiecznie... Irytuje mnie jak ktoś mówi, że prawie zdałem :/ albo sie zdaje i ma się papierek, albo nie...i niestety jak ktoś mówi, że umie jeździć, to jedno, a jeździć pod egzamin to drugie.. 3mam kciuki za wszystkich zdających i tych którzy się poddają

Popieram Cię w 100%.Zdany egzamin to 60% opanowania stresu i 40% szczęścia.:)I nie oszukujmy się-nikt od razu jeździć nie umie(zresztą potem też wielu nie!)Na to trzeba po prostu czasu. Podziwiam tych ludzi,którzy po uzyskaniu "prawka" czują respekt przed jazdą,a nie idą od razu na żywioł.

dorotka napisał:

I nie oszukujmy się-nikt od razu jeździć nie umie(zresztą potem też wielu nie!)Na to trzeba po prostu czasu.

To prawda osoba która zdała prawko nie jest jeszcze świetnym kierowcą. Mnie jedna rzecz zastanawia: co się stało z OSK Sprinter ?? widzę że nie ma go w zestawieniu najlepszych szkół, pamiętam bodajże na przełomie nowego roku zajmowali wysoką pozycje (2-4). Wykupiłem u nich w zimie kilka godzin i byłem bardzo zadowolony polecam Natomiast co do samego egzaminu to mogę coś os siebie dorzucić. Podchodziłem do egzaminu kilka razy. Kończyły się przeważnie ale nie zawsze z mojego popełnionego błędu - nie ukrywam. Co jest potrzebne do zdania egzaminu według mnie trzy rzeczy: szczęście, umiejętności i wytrwałość (aby się nie załamywać po kolejnym niezdanym egzaminie).