od kiedy marchewka to owoc? ja rozumiem ze na zachodzie nawet slimak jest rybą ale nie róbcie chociaż dzieciom wody z mózgu.
|
|
Marchewka (obrana i pokrojona, zapakowana w woreczek a więc praktycznie od razu musi być spożyta) dostarczona w niedzielę była dana dzieciom dopiero w środę??? Przecież to jak podanie trucizny! Zwłaszcza, jeśli nie była przechowywana w temperaturze maksymalnie 2 stopnie.
|
|
I to nieważne, że NIEKTÓRE plasterki wizualnie nie nadawały się do spożycia. Niejadalne były WSZYSTKIE, bo bakterie już je "obsiadły", chociaż tego jeszcze nie było widać.
|
|
"Owoce w szkole", to nazwa programu. " Unijny program "Owoce w szkole” ma uczyć dzieci zdrowych nawyków żywieniowych. Uczniowie klas 1-3 szkoły podstawowej kilka razy w tygodniu dostają porcje warzyw i owoców." Mając pretensje, że marchewka, to nie owoc, to tak jabyś miał pretensje, że w bajce "Jaś i Małgosia" występuje Baba Jaga. |
|
Oj tam Oj tam - nie takie rzeczy się jadało na studiach jak kilkudniowa marchewka i się żyło!
a teraz takie te dzieciaczki delikatne, wychuchane oj ojoj.. najwyżej sraczka by była ot co!
inna sprawa że lepiej jabłuszek dawać to i dłużej może poleżeć i smaczniejsze!
|
|
Bardzo źle się stało że z powodu tak błahej sprawy zrobiono taki szum medialny. w danej partii trafiła się nadpsuta marchewka to należało ją wyrzucić i ewentualnie powiadomić producenta. Skutek może być taki że w najbliższym czasie dzieci przestaną otrzymywać mleko w kartonikach oraz owoce lub warzywa. Jestem rodzicem dziecka z tej szkoły i z tej akcji byłem bardzo zadowolony. Każdy z nas kupił jakieś ładne owoce lub warzywa z których jedno uległo zepsuciu i nie robił z tego żadnej afery. Nie dajmy się zwariować bo będziemy jedli tylko plastik.
|
|
Moje dziecko tez dostaje to świnstwo w szkole ,tego gówna nawet krowa by nie chciała jesc Marchew jest zepsuta czy oni karmia dzieci ,dali by jakiegos owoca a nie marchew jak królikom ochyda blee
|
|
Pani Jadzia chyba tej marchwi na oczy nie widziała ze wypisuje takie bzdury Pasą dzieci takim świnstwem ,dobrze ze moja córka nie lubi marchwi a jak przyniesie ja do domu to od razu ta trucizna ląduje w smietniku i tak za kazdym razem...
|
|
Dziwię się, że pracownicy szkoły dali tą marchew dzieciom... W mojej także jest taka akcja i była sytuacja że jabłka były ok, soczki tak samo, a worek z marchewką zrobił się jak balon, więc dzieci otrzymały tylko produkty nadające się do spożycia marchew wylądowała w koszu. Troszkę wyobraźni...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|