gość napisał:A Waszmość to kto jesteś? -jakiś Obrońca Uciśnionych Dzierżawców? "Kto wziął mięso,ten niech i kości zabierze" ; "Nie ma ognia bez dymu ani róży bez kolców" ; "Kto kupił auto,ten musi się i z awariami tegoż auta liczyć" -takie przysłowia i powiedzenia można by wyliczać w nieskończoność! Mój sąsiad kiedyś miał sklepik we wsi -on miał pieniądze i z tego interes,a ja miałem: papierki,butelki,mocz pod płotem a nierzadko też "wymiociny" -ale nic nie gadałem,bo... "z sąsiadem trza w zgodzie żyć". A Pani W. niech nie narzeka(chciała by jedynie śmietankę spijać w postaci kasy,a bałaganu nie mieć na plaży czy pod płotem), bo i w mieszkaniu ona też nie ma czyściej niż wspomniene pod płotem lub na plaży. To już chyba nie powiecie,że bałagan u niej w kuchni to też zasługa "niekulturnych plażowiczów i turystów"? Jest 2 sposoby,żeby ten cały bałagan ukrócić: założyć monitoring lub po prostu ogrodzić i zamknąć plażę "na amen" -wtedy nikt nie będzie narzekał na bałagan... Ot co! To nie jest Pan do końca poinformowany. Tak się składa, że i Pani W i obecna Pani dzierżawiąca i sprzątająca plażę mają takie same inicjały i są to dwie różne osoby. Myślę, że nie tylko monitoring byłby dobrym sposobem na ukrócenie tego bałaganu, ale przykładne kary za rozbijanie i pozostawienie potłuczonych butelek, za wypróżnianie szamb np. na pustą działkę sąsiada itd. itd. Niestety pomimo istniejącej kanalizacji nie wszyscy są do niej podłaczeni. Kilka dni temu, już po północy, był taki smród, że nie sposób było okna otworzyć. Stali mieszkańcy Grabniaka są już podłączeni do kanalizacji, więc wniosek z tego, że to któryś z działkowiczów, opróżnił sobie szambo i to prawdopodobnie w linii między drogą i jeziorem, a do jeziora jest bliziutko. Jeżeli zna Pan kuchnię Pani W. to powinien Pan też wiedzieć, że nie do wszystkich domków leżących w pierwszej linii przy jeziorze jest fizyczna możliwość wjazdu szambiarki. Przepraszam bardzo, że postawię takie pytanie, czy fekalia z tych domków wylatują w kosmos? czy raczej lądują w jeziorze? Pytając o to w Sanepidzie, w Ochronie Środowiska, w Gminie, w Zakładzie Komunalnym otrzymuję odpowiedź, że oni nie mają prawa wstępu i kontrolowania, czy "delikwenci" mają jakikolwiek kwit z wywozu szamba, czy śmieci. WIĘC MAMY, TO CO MAMY.
|
|
A srajcie w to jezioro będzie największe szambo w UE i zaś Gines opisze POLACZKÓW Z POLESIA WŁODAWSKIEGO.
|
|
moge sie podpisac pod wszystkim co jest tu napisane. mamy dzialke nad tym jeziorem od parunastu lat i bywalo gorzej to fakt jeśli chodzi o gównniarzy nad tym jeziorem ale to co wyprawia się teraz z tymi śmieciami to przechodzi ludzkie pojęcie. jestem ciekawa,która to Pani? pan o którym mowa jest mi dobrze znany-to nasz sąsiad i prawda=ciągle wyjmuje jakieś śmiecie z jeziora, tak samo na polu namiotowym zrobiono sobie śmietnisko, kij że ludzie wyrzucaja tam galezie, trawe itp itd ze swoich działek ale żeby worki ze śmieciami wyrzucać?? ludzie! syf i malaria- oto wczasowicze nad tym jeziorem- oczywiście są normalni ludzie ale niestety przy takkich brudasach nie dadzą rady z uprzątnieciem wszystkiego- a z drugiej strony z jakiej racji ktoś ma sprzątać a ktoś nasrać (za przeproszeniem) na środku. a moje dziecko po weekendzie spędzonym na plaży i w wodzie przez tydzien mialo biegunke i wymioty ( i co z tego, że my wiemy gdzie się śmiecie wyrzuca i przestrzegamy higieny? oby wszyyscy ci co tak robią jak napisane wyzej sami się ostro potruli, mozesie czegos brudasy naucza |
|
My też całą rodziną pojechaliśmy nad jezioro i niestety wszyscy pózniej mieliśmy rewolucje w żołądku. Nasze dzieciaczki 3l i 5l bardzo się męczyły, a to przez to że ludzie nie potrafią zachować minimum higieny. Teraz napewno prędko na Grabniak nie pojedziemy:(
|
|
Mnie osobiście śmieszy to,że cała stada lubelaków z tobołami (jak Cyganie) "ciągną" na smrodliwe bajora na wioskach za Łęczną,podczas gdy nad Zalewem Zemborzyckim jest ładnie -no i przede wszystkim blisko. Ale widocznie "pielęgnacja własnej miejskiej głupoty" w postaci "Dalekiej Podróży Od Miasta" to ulubione zajęcie wielu mieszkańców Lublina Wiem jak jest na wsi,bo gdy "padła" nam krowa,to zadzwoniliśmy do Bacutilu i ją zabrali -a wielu sąsiadów później śmiało się z nas,że po co te całe ceregiele -"przecież można było do jeziora nocą wrzucić -woda wszystko przykryje". Coś w tym jest racji,bo gdy byłem mały,to jeden z moich znajomych zanurkował w jeziorze i "wbił" się w szkielet krowy(lub byka) -ledwie z życiem uszedł... Ludzie-jeśli szanujecie zdrowie własne i swoich bliskich,to nie jeździjcie nad takie jeziora! -im mniejsza i mniej cywilizowana wioska z jeziorem,tym gorzej -bo tam się różne złe i niehigieniczne rzeczy dzieją!
|
|
A ja lubię jeżdzić nad jeż Rotcze i tej feralnej niedzieli wypoczywałem z rodziną na ośrodku zlokalizowanym obok plaży o której wszyscy piszą.
Jasne trzeba zapłacić 3 zł od osoby i 5zł za parking ale w zamian:
- czyste toalety, prysznice
- ratownik WOPR i wyznaczone kompiellisko (czego próźno szukać obok)
- wypożyczalnia sprzętu wodnego (rowery, kajaki, łódka wędkarska, aquazorbing)
- boisko do śiatkówki i piłki nożnej (mają swoje piłki)
- miła sympatyczna obsługa.
Z tego co widziałem jest pole namiotowe i możliwość noclegów w domkach letniskowych a wszystko ogrodzone i bezpieczne.
No i dzięki temu że trzeba płacić za plażowanie nie ma dresów i rozbrtkanej młodzieży
|
|
No i po co płacić nad Jez.Rotcze? To,co wymieniłeś,to nad Białką wiele z tego masz ZA DARMO i też jest ładnie,jest sporo patroli Policji -mnóstwo barów i restauracje; jedzenie też jest dużo tańsze,smaczne i dużo tego na talerzu! Jedynym problemem jest to,że Jez.Białka k.Parczewa jest około 30km dalej niż to Wasze nieszczęsne Rotcze/Grabniak. Wy to -ludzie -macie jakieś klapki na oczach(jak konie) czy co z tym Grabniakiem??? |
|
Rotcze to wspaniałe jezioro dla... brudasów i warcholstwa! Powinno się nazywać Brudniak(zamiast Grabniak) albo Smrodcze (zamiast Rotcze) Macie nieźle nasrane w głowach jadąc nad to bajoro (oj przepraszam! -jezioro...) Jednym z najładniejszych jezior jest Łukcze -tam jest czyściutko,ubikacje są darmowe(przy niedrogiej i ładnej restauracji) lub za 1zł(przy bramie) -a tą czystość zawdzięczamy między innymi: Panu Staszkowi i Pani Paulinie,którzy tam cały czas sprzątają i ładnie wszystko pielęgnują Drugim ładnym jeziorem jest Białka k.Parczewa. Przy jednym i drugim jeziorze jest miła obsługa,niedrogie bary(nad Białką mnóstwo gastronomii,niedrogie i duże porcje jedzenia). Polecam i przestańcie jeździć na te beznadziejne bajora -takie jak Grabniak lub Rogóźno(z brudnym płatnym kiblem,w którym wiszą zdechłe muchy w pajęczynach i bar jest drogi -a w nim gdurowaci właściciele,którzy nawet nie umieją wyraźnie przez mikrofon zapowiedzieć zamówionych dań w barze oraz "Dzień Dobry" do swoich gości odpowiedzieć). Często nawet odnosiłem wrażenie,że właściciele baru swoich klientów traktują jako Zło Konieczne... |
|
Czy rotcze brudne -czy czyste,to inny temat -ale po części sami jesteście sobie winni... W miarę cichutko siedzę sobie wczoraj w ubikacji nad Zalewem Zemborzyckim i "stawiam klocka" -a moja żona czeka na mnie przy umywalkach -aż tu słyszę przychodzi jakaś przemądrzała panienka do klopa i woła swego kawalera,aby ją pilnował obok klopa ,bo "tu mogą być gwałciciele!" rzekła. Trochę poczułem się nieswojo i zniesmaczony -że to niby ja mogę być tym potencjalnym gwałcicielem Za moment mówi,że kible powinny być bezpłatne -a nie za 1 zł... -w sumie dziewczyna dość "wymagająca" -ale od siebie "nie wymagała",bo po zrobieniu siku i "kontakcie ze swoją psitesencją" nawet swych zacnych rączek nie umyła wodą z kranu/w umywalce... Widocznie: wszystko jej nie pasuje -a jedynie zapach swojej "psitesencji" i zarazki/bakterie są dla niej urocze,bo nie odczuła potrzeby umycia rączek...
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|