Dlaczego na liście kandydatów biorących udział w otwartym konkursie o pracę na urzędniczym stanowisku: Podinspektor ds. kadr jest aż 6 osób, skoro zgodnie z art. 14 pkt.2 ppkt.1 powinno być nie więcej niż 5 najlepszych kandydatów? A co lepsze w konkursie bierze udział osoba zatrudniona już w UG na adekwatnym stanowisku. Czyż nie wygląda to podejrzanie? Konkurs na stanowisko, na którym pracuje już pewna osoba, ale pomimo to ona tez bierze udział w tym konkursie. Kto zatem przygotowuje pytania na test merytoryczny, ona sama? I kto się ze mną założy, że ona wygra ten konkurs?
Nie ma sprawiedliwości w tym powiecie! Wszędzie kumoterstwo i machlojki urzędnicze.
|
|
nikt sie nie zalozy bo to wiadome ze wygra ta osoba ktora tam pracuje, a konkurs jest oglaszany wlasnie pod tą osobe zeby niby wszystko bylo legalnie i oficjalnie |
|
Coś taki zorientowany? Napisz gdzie pracujesz i kogo ty chcesz na to stanowisko władować? |
|
Zorientowany?
Wystarczy przeczytać ustawę o pracownikach samorządowych z 21.11.2008r.
Nie rozumiem jednak tych przepisów. Pracuje jakas tam osoba na danym stanowisku, kończy sie jej umowa i wtedy ogłaszaja nabór na te stanowisko. Oczywiście w naborze uczestniczy również w/w osoba. Czy nie lepiej zwyczajnie przdłuzyć jej umowę, czy konieczne jest ogłaszanie konkursu i nabijanie ludzi w trąbę? Przecież już z góry wiadomo, że to właśnie ona wygra ten konkurs. Pytam: po co ta cała farsa?
Nie masz znajomości - nie masz pracy. Polska to okrutny kraj.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|