Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Starosta z Opola Lubelskiego niewinny: \"Nie ma dowodów…”

Utworzony przez niewinny, 12 października 2010 r. o 17:55 Powrót do artykułu
sad byljak temida. glupi, gluchy i slepy.jak ktos jest z PSL to oczywiscie niewnny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak z PSL U to musial byc niewinny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zenon ty kanciarzu-mam nadzieje ze wiecej razy nie bedziesz startowal w wyborach
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to może na te działki wylewać też szambo,koszt też byłby niższy,skoro sąd tak interpretuje gospodarność i literę prawa?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakoś na moja działkę nikt dzisiaj nie przyjechał i ziemi nie nawiózł . Dziwne , że od tak niby nic wybrali za darmochę rozsypywanie ziemi własnie u starosty .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ZNACIE POWIEDZENIE: ŚWINI PLUJĄ W RYJ A ONA TWIERDZI ŻE DESZCZ PADA? ZENUŚ PASOŻYCIE I NIEUDACZNIKU ODEJDŹ Z URZĘDU A NAJLEPIEJ WYPROWADŹ SIĘ Z TEGO POWIATU - ŻAL PATRZEĆ NA CIEBIE I TWOJE OSIĄGNIĘCIA A RACZEJ ICH BRAK I ZABIERZ ZE SOBĄ PRZYDUPASA Z KRACZEWIC!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wow...dobry pomysł z tym szambem...po co placic za utylizacje jak pan starosta i skarbniczka przyjmuja za darmo...najlepiej podeslac jeszcze ekipe z drogownictwa niech podlewaja kwiatki w lecie...Żałosny wyrok.kiedy wreszcie ktoś skończy te układy...???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja się tylko spytam, czy człowiek niewinny powiedziałby Zawsze wiedziałem, że jestem niewinny ?? jak myślicie, czy tak zachowuje i wypowiada się osoba niewinna ??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To przywieźcie z Opola trochę ziemi i rozrzućcie na mojej działce - za darmo, a w drodze powrotnej zabierzecie moje fekalia - też za darmo Będzie to akcja o znikomej szkodliwości, a nawet społecznie użyteczna, bo nasze ogrody działkowe czasem odwiedzają bezdomni
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja pytam tylko o HONOR?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
sąd okręgowy twierdzi ze nie ma dowodów na to ze Rodzik kazał drogowcom pracować na jego posesji w dni pracy oraz wolone soboty. Rodzik polecenie/rozkaz/prośbę wydał Kojtychowi by mu zrobić wybieg: nawisc ziemi i rozrównac. A Kojtych w lęku przed góru wydał polecenia swoim pracownikom: jedzcie do pana naszego i zróbcie to i to. Czy sąd okręgowy aby czytał protokoły z zeznań świadków i artykuły w których drogowcy mówili konkretnie: wysyłał nas tam dyr.KOJTYCH!!!! a może wystarczyłoby wyciągnąć bilingi z rozmów telefonicznych Rodzik-Kojtych, Sołdek-Kojtych, Rozwód - Kojtych. Przecież dowody to są nie do zbicia. Czy ktoś sie o to pofatygował?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kris napisał:
ja się tylko spytam, czy człowiek niewinny powiedziałby Zawsze wiedziałem, że jestem niewinny ?? jak myślicie, czy tak zachowuje i wypowiada się osoba niewinna ??
Kris, mnie też uderzyła od razu ta wypowiedz. Nikt kto jest niewinny w taki sposób by nie powiedział, ze wiedział że jest niewinny. On nie jest niewinny. Pytanie tylko jak to zrobił?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
michał napisał:
Jakoś na moja działkę nikt dzisiaj nie przyjechał i ziemi nie nawiózł . Dziwne , że od tak niby nic wybrali za darmochę rozsypywanie ziemi własnie u starosty .
Bo do nikogo innego nie jeżdzili i nie rozgarniali ziemi tak jak u Rodzika, Sołdkowej i Rozwoda. Ten wyrok to kompromitacja wymiaru sprawiedliwosci. Gdyby do ciebie dzis zawiezli i rozgarneli ziemie zOstałbys uznany przez sąd I instacji winnym, skazany i gdybys sie odwołał Okręgowy podtrzymałby wyrok. ALe w przypadku starosty sprawa ma sie inaczej. Trzeba go uniewinnic, bo za pieniądze publiczne zachciało mu sie by wybieg mu zrobic. I to jest paradoks!!! ale sąd tego aspektu nie chce dostrzec. dlaczego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czy zdaniem sedziów starosta i skarbniczka postąpili zgodnie z prawem urządzając na swoich działkach dzikie składowisko odpadów szkodliwych za jakie uchodzi skazona ziemia z poboczy? przeciez kazdy laik wie, że odpady szkodliwe nalezy skłądować w miejscach do tego celu przeznaczonych - na skłądowiskach gdzie prowadzona jest utalizacja. Skoro starosta i skarbnik przyjeli skazoną ziemie to znaczy ze urzadzili dzikie składowiska nie majac na to pozwolenia. czyli po raz kolejny złamali prawo. i powinni zostac wezwani przez wojta Karczmisk i burmistrza Poniatowej do likwidacji dzikiego składowiska materiałów niebezpiecznych i szkodliwych. Moze ktos obeznany odpowie na to mi merytorycznie czy mam racje bo cos mi sie zdaje ze mam:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
retor napisał:
Ja pytam tylko o HONOR?
Cicho być!!! Chcieli se popracować to se popracowali. A że za friko? Bo to są prawdziwie honorne chłopaki Tylko jak rozliczyli koszty - maszyny nie konie, o wodzie i sieczce nie chodzą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dociekliwy napisał:
czy zdaniem sedziów starosta i skarbniczka postąpili zgodnie z prawem urządzając na swoich działkach dzikie składowisko odpadów szkodliwych za jakie uchodzi skazona ziemia z poboczy? przeciez kazdy laik wie, że odpady szkodliwe nalezy skłądować w miejscach do tego celu przeznaczonych - na skłądowiskach gdzie prowadzona jest utalizacja. Skoro starosta i skarbnik przyjeli skazoną ziemie to znaczy ze urzadzili dzikie składowiska nie majac na to pozwolenia. czyli po raz kolejny złamali prawo. i powinni zostac wezwani przez wojta Karczmisk i burmistrza Poniatowej do likwidacji dzikiego składowiska materiałów niebezpiecznych i szkodliwych. Moze ktos obeznany odpowie na to mi merytorycznie czy mam racje bo cos mi sie zdaje ze mam:)
nie słyszałem jeszcze by w naszym powiecie jakiś burmistrz czy wójt skorzystał ze swych uprawnień i zareagował gdy działki "podwyższane" są gruzem, śmieciami, ziemią odpadową (czyli odpadami , któer powiny trafić na wysypisko), to jest niestety powszechny proceder, gówniane, podmokłe działki są w ten sposób "ulepszane" po to by w swoim czasie przeforsowć zmine miejscowego planu i wcisnąć je jakiemuś frajerowi jako budowlane lub samemu zbudować jakowąś "rezydencję", nie liczyłbym więc na reakcję burmistrz i wójta w danej sytuacji w przypadku gdy przymykają oko na dziesiątki takich zdarzeń ahoj
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znowu ten PSL, i ponownie nie ma winnego!!! Poczytaj: Spór między wójtem i sąsiadem REGION Mieszkańcy gminy Konopnica podejrzewają, że ich wójt zagarnął działkę po jednym ze swoich sąsiadów. Miał przy tym wykorzystać wpływy swojego ojca, przewodniczącego Rady Gminy. Poprzedni właściciel skierował do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wójt nie chce komentować doniesienia. ? To prywatne, sąsiedzkie sprawy, a ja jestem prawowitym właścicielem działki ? twierdzi Mirosław Żydek, wójt gminy Konopnica. ? Za czasów poprzedniego wójta Hieronima Gołofita w Urzędzie Gminy pracowała osoba, która miała się zajmować ?namierzaniem? ludzi bez spadkobierców, mających działki w naszej gminie ? mówi zastrzegający anonimowość mieszkaniec gminy. ? Jedną z nich był sąsiad wójta. Jego działkę, przy pomocy Mariana Żydka, przewodniczącego Rady Gminy Konopnica, wypisano z ewidencji. Potem się okazało, że syn przewodniczącego, obecny wójt Mirosław Żydek, wystąpił o nabycie do niej praw i uzyskał zgodę. Jak ustaliliśmy, sąsiad wójta zgłosił do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa. W Urzędzie Gminy była w tej sprawie policja. Funkcjonariusze kserowali dokumenty, które mają być wykorzystane w postępowaniu przygotowawczym. To prawda, mieli zabezpieczyć dowody, ale nie wiem po co ? potwierdza Mirosław Żydek. ? Nie chciałbym komentować całej sytuacji, bo uważam, że są to sprawy sąsiedzkie, czysto prywatne. To, że jestem wójtem, nie ma najmniejszego znaczenia. Mogę tylko powiedzieć, że mój sąsiad to osoba, która pokłóciła się już ze wszystkimi w okolicy. Poprzednim właścicielem działki był nie kto inny jak mój ojciec. Sąsiad miał jedynie wpis w hipotece, który powstał przez przeoczenie prawników. Kiedy kupuje się działkę, należy odnotować ten fakt zarówno przy kupującym, jak i przy poprzednim właścicielu. Tego nie zrobiono, ale niezawisły sąd już skorygował błąd. Ojciec przekazał mi gospodarstwo, a działka stała się moją własnością. Kto ma rację w sporze rozstrzygnie prokuratura. Rzeczywiście, była wizyta funkcjonariuszy policji w Urzędzie Gminy Konopnica ? mówi sierż. Anna Smarzak z KWP w Lublinie. ? Dowody w sprawie zbierała komenda w Bełżycach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Opole Lubelskie to przy Konopnicy pikuś!!! Poczytaj: Działka niepewna, radny oskarżony Marian Ż., radny gminy Konopnica, został oskarżony o nakłanianie do poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Mirosława Żydka, wójta Konopnicy. Zarzut poświadczenia nieprawdy Prokuratura Rejonowa w Lublinie postawiła Janinie S., geodecie, byłej pracownicy Urzędu Gminy Konopnica. Poświadczenie nieprawdy zarzucono także innemu byłemu gminnemu geodecie - Henrykowi B. O sprawie pisaliśmy kilkakrotnie. Andrzej Kotowski w 2000 roku kupił gospodarstwo rolne w Radawcu Dużym (gm. Konopnica). Rok później dowiedział się, że jedna z działek o powierzchni 25 arów nie jest już jego własnością. Stała się za to częścią sąsiedniej nieruchomości, należącej do Mirosława Żydka, dziś - wójta Konopnicy. Ten zaś otrzymał ją jako darowiznę od Mariana Ż. - Wszystko się stało bez mojej wiedzy, byłem wtedy za granicą - mówi Kotowski. W 2007 r. złożył doniesienie do prokuratury. Prokuratura Rejonowa w Lublinie stwierdziła, że odpowiedzialnymi za to, że działka zmieniła właściciela, byli Janina S. i Henryk B. Wystawili, bowiem dokumenty niezgodne z prawdą, a na ich podstawie doszło do zmiany zapisów m.in. w księdze wieczystej. Do poświadczenia nieprawdy miał ich nakłaniać Marian Ż. - Henryk B. przyznał się do winy, zapadł już wyrok skazujący. W przypadku pozostałych dwóch osób będzie się toczył proces - tłumaczy prokurator Paweł Banach. Marian Ż. nie chce komentować sprawy. Niechętnie mówi o niej także Mirosław Żydek. Podkreśla, że problem go nie dotyczy, bo nie on jest oskarżonym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Opole Lubelskie to przy Konopnicy pikuś!!! W tym przypadku też nie było winnych!!! Poczytaj: Cyrk, a nie wybory Można dopisać do listy wyborców grupę znajomych z sąsiedniej gminy. Trzeba tylko znaleźć kogoś, kto ich przygarnie pod swój dach. Oczywiście tylko na papierze. A potem dowieźć całe towarzystwo do urny. Tak jak w Konopnicy, a także w Kamionce i Puchaczowie. - Niedzielne wybory w naszej gminie to była jedna wielka farsa - złości się Mirosław Michalak, kandydat na wójta Konopnicy. W niedzielę przegrał 268 głosami z Mirosławem Żydkiem. Choć po pierwszej turze prowadził z nim 94 głosami. W ciągu dwóch tygodni elektorat w gminie zwiększył się o prawie 400 osób. Tylu wyborców tuż przed drugą turą, na ich własne życzenie, dopisał do listy głosujących ustępujący wójt Hieronim Gołofit. - Takie jest prawo - ucina. Teresa Bichta, dyrektor lubelskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego: Wójt może dopisać do stałego rejestru wyborców każdego, kto zwróci się do niego z takim wnioskiem - tłumaczy. - Taka osoba musi mieszkać lub przebywać na terenie gminy albo być z nią związana. Nieważne, gdzie jest zameldowana. Związek z gminą uznaniowo rozstrzyga sam wójt. Ten przepis skrzętnie wykorzystali kandydaci na wójta Konopnicy. - Ale ja namawiałem tylko swoich sąsiadów, którzy nie byli zameldowani w naszej gminie - podkreśla Michalak. - A w innych częściach gminy na listach znaleźli się ludzie spoza Konopnicy - dodaje przegrany. I wskazuje na Radawiec, gdzie mieszka zwycięzca wyborów Mirosław Żydek. Wątpliwości mają też członkowie komisji wyborczej w Radawcu. - Chodzi o samotnie mieszkającą 85-letnią kobietę. Między pierwszą a drugą turą do jej adresu zostało dopisanych kilku nowych wyborców. Chyba ośmiu - opowiada Jarosław Walczak. - Do lokalu, w którym pracowałem, kilkakrotnie przyjeżdżał bus. Przywoził całe grupy wyborców dopisanych w ostatniej chwili - mówi Rafał Pradyszczuk, mąż zaufania w komisji w Radawcu. Co na to zwycięzca II tury w Konopnicy? - Nikogo nie dopisywaliśmy do list, nie woziliśmy żadnym busem - zaprzecza Mirosław Żydek. - Za to osobiście widziałem, że robił to współpracownik Michalaka. I to u mnie, w Radawcu. Sztab Michalaka zapowiada złożenie protestu wyborczego. - Wtedy sprawą zajmie się sąd - mówi Andrzej Ślaski, komisarz wyborczy w Lublinie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Opole Lubelskie to przy Konopnicy pikuś!!! Tak to się załatwia w PSL: Poczytaj: Koledze bym nie pomógł? Jan Czubak z PSL wystartował do Rady Powiatu w gminie Jastków, przegrał wybory w pierwszej turze, po czym razem z rodziną formalnie, czyli na czas głosowania, przeniósł się do sąsiedniej gminy Konopnica. I tam zagłosował w drugiej turze. Wójtem Konopnicy został jego partyjny kolega Mirosław Żydek, dzięki czemu Czubak jednak do rady wszedł. Jak to możliwe? Po wyborze na wójta Żydek musiał zrzec się mandatu w radzie. A że pod względem liczby zdobytych głosów Czubak był następny na liście, to on wszedł na miejsce Żydka. Tego samego, na którego po przenosinach Czubak mógł zagłosować w drugiej turze wyborów. - A co się pan dziwi? To jest sąsiednia gmina, z którą nas wiele łączy. Zięć mojego brata ma tam działkę. Moja rodzina w przyszłości też będzie tam mieszkać - wyjaśnia Jan Czubak. - Poza tym, bardzo dobrze znam Mirosława Żydka. Takiego wójta życzyłbym każdemu. Czemu miałem nie pomóc koledze, skoro pozwala na to ordynacja wyborcza? Razem z Janem Czubakiem do Konopnicy na drugą turę wyborów przenieśli się jego krewni. Wszyscy na co dzień mieszkają w gminie Jastków. - Rzeczywiście złożyłem wniosek o przeniesienie, ale ostatecznie nie głosowałem - podkreśla Bogdan Czubak. - Zresztą proszę dzwonić do Jana Czubaka. Ja nie mam czasu. Ten twierdzi, że nikogo nie namawiał do głosowania na Żydka. - Sami chcieli. Przecież mogli - ucina. Co na to sam Żydek? - Pana Czubaka znam z Rady Powiatu. Ale nie wiem na kogo i gdzie głosował - powiedział nam Mirosław Żydek, tuż po swoim zaprzysiężeniu na wójta. Obaj są członkami Polskiego Stronnictwa Ludowego. W ostatnich wyborach z listy tej partii do Rady Powiatu startowała również Katarzyna Frankiewicz. Frankiewicz, jak się dowiedzieliśmy, na drugą turę również wpisała się na listę wyborców w Konopnicy. Razem z mężem i rodzicami. Wszyscy na co dzień są zameldowani w gminie Jastków. - Nie pamiętam dokładnie, jak tam było - mówi zmieszany Marcin Frankiewicz, mąż kandydatki. Polskie prawo zezwala na dopisanie do rejestru głosujących tych osób, które są związane z daną gminą, np. pracują albo mieszkają tam, ale nie są zameldowane. W Konopnicy ustępujący wójt Hieronim Gołofit dopisał ok. 300 wyborców. Czy zgodnie z prawem? To bada lubelska prokuratura.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...