Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Trwa proces ws. opolskiej afery

Utworzony przez wyborca z Opola, 23 października 2008 r. o 09:55 Powrót do artykułu
Mam to gdzies co piszwsz o pieprzonym pisie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A teraz pytanie za 100 pkt. Co stało się z Cikotem, że nie przyszedł na rozprawę? Wszyscy martwili się, że zachoruje jeden z oskarżonych a tu okazało się, że pierwszy Cikot dostał "sraczki" i nie przyszedł? Może córka coś wie na ten temat?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam ,przypuszczam że panowie pracujący na posesjach zostali inaczej wynagrodzeni .A teraz wieszają psy na tych którzy są ich pracodawcami .To nieprawda że nie mogli odmówić -myślę że mogli ,nikt ich nie zmuszał .A mówienie o tym że zostaliby zwolnieni jak by odmówili jest tylko punktem zaczepnym . Ale najlepszą obroną jest atak ,więc jak im się noga powinęła to huzia na Józia .Jacy to pokrzywdzeni!Stawiam pytanie czy żaden z nich nie korzystał z zakładu w którym pracuje czy wszyscy mają takie czyste ręcę jak mówią.Jeżeli nie podobała im sie ta praca to mogli zrezygnować . Jeżeli są tak dobrymi fchowcami to pracę znależliby wszędzie -bo fachwców potrzeba.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qwas napisał:
Witam ,przypuszczam że panowie pracujący na posesjach zostali inaczej wynagrodzeni .A teraz wieszają psy na tych którzy są ich pracodawcami .To nieprawda że nie mogli odmówić -myślę że mogli ,nikt ich nie zmuszał .A mówienie o tym że zostaliby zwolnieni jak by odmówili jest tylko punktem zaczepnym . Ale najlepszą obroną jest atak ,więc jak im się noga powinęła to huzia na Józia .Jacy to pokrzywdzeni!Stawiam pytanie czy żaden z nich nie korzystał z zakładu w którym pracuje czy wszyscy mają takie czyste ręcę jak mówią.Jeżeli nie podobała im sie ta praca to mogli zrezygnować . Jeżeli są tak dobrymi fchowcami to pracę znależliby wszędzie -bo fachwców potrzeba.
Sugerujesz,że radni są w inny sposób jeszcze wynagradzani. Myślę,że masz rację dostają coś jeszcze oprócz w zamian za słuszne głosowania. To by nawet pasowało do ich postawy w głosowaniach na sesjach i trzymanie przestępcy starosty na stołku do samego końca. Zapierają się samych siebie, występują przeciw swojej przysiędze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chodziło tu o panów na sesjach tylko panów na posesjach "niewolników".Pani Ciekot sama przyznała się ze to ona zawiadomiła redaktorów dziennika i faktu o tej sprawie po to aby sama zgarnąć niezłą kasę za artykuł, być na świeczniku a jednocześnie jako redaktorka Przegladu Regionalnego wykorzystać swoją pozycję i swoje znajomości do celów prywatnych.I gdzie tu prawda ?A panu Ciekotowi zabrakło argumentów i wysłał swoją córeczkę . Współczuję wam drogowcy pracować z tymi panami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qwas napisał:
Nie chodziło tu o panów na sesjach tylko panów na posesjach "niewolników".Pani Ciekot sama przyznała się ze to ona zawiadomiła redaktorów dziennika i faktu o tej sprawie po to aby sama zgarnąć niezłą kasę za artykuł, być na świeczniku a jednocześnie jako redaktorka Przegladu Regionalnego wykorzystać swoją pozycję i swoje znajomości do celów prywatnych.I gdzie tu prawda ?A panu Ciekotowi zabrakło argumentów i wysłał swoją córeczkę . Współczuję wam drogowcy pracować z tymi panami.
Rozumiem. Panowie na posesjach "niewolników".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam! Ja ja mam pytanie. Na którymś z forów przed rozprawą, prawie wszyscy zapowiadali , że Zenek i pozostali oskarżeni dostaną pewnie sraczki przed rozprawą i nie przyjdą, a później będą przeciągać proces przynosząc L4. A tu jak na razie pan Ciekot się rozchorował trzeba mieć nadzieję, że szybko wyzdrowieje. A córka tak się rozkręciła na rozprawie że prawie dostała grzywnę od sądu za odpowiadanie nie na temat ( podobno) a i pokrzywdzeni,Ci Niewolnicy Opolscy, tracą pamięć, nie pamiętają faktów ani co podpisywali (podobno). Rada dla chorego pana Ciekota - może czopek w d..ę pomoże, oczywiście chodzi o lekarstwo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Też tak słyszałem, że bidne niewolniki pamiętają co robili 4 lata temu a nie pamiętają co było rok temu. Czyżby wybiórcza pamięć? Nie zapisali wszystkiego w swoich kalendarzykach? A z drugiej strony to co za świadek z Cikotowej jak ona zna wszystko ze słyszenia. To ja też poczytam forum i pójdę i powiem, że gdzieś czytałem, że coś słyszałem, że sami drogowcy wozili ziemię i brali za to kasę itd. Polecam niektórym się dobrze wyleczyć i w końcu nie kłamać w sądzie i przestać oskarżać skoro swoje sumienie ma się czarne jak ropa z równiarki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~gość~ napisał:
Też tak słyszałem, że bidne niewolniki pamiętają co robili 4 lata temu a nie pamiętają co było rok temu. Czyżby wybiórcza pamięć? Nie zapisali wszystkiego w swoich kalendarzykach? A z drugiej strony to co za świadek z Cikotowej jak ona zna wszystko ze słyszenia. To ja też poczytam forum i pójdę i powiem, że gdzieś czytałem, że coś słyszałem, że sami drogowcy wozili ziemię i brali za to kasę itd. Polecam niektórym się dobrze wyleczyć i w końcu nie kłamać w sądzie i przestać oskarżać skoro swoje sumienie ma się czarne jak ropa z równiarki.
jak tak dobrze jesteś zorientowany to powiedz mi ile zenek zapłacił za ogrodzenie. Ja bym się wstydził mówić o zapłacie, to nawet nie jałmużna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
jak tak dobrze jesteś zorientowany to powiedz mi ile zenek zapłacił za ogrodzenie. Ja bym się wstydził mówić o zapłacie, to nawet nie jałmużna.
Oświadczenie W sprawie zarzutów karnych wobec starosty opolskiego Zenona Rodzika ,oraz członka zarządu i skarbnik powiatu Prokuratura Rejonowa w Łukowie po rocznym, wnikliwym i szczegółowym śledztwie skierowała w lipcu b.r. do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim akt oskarżenia przeciwko staroście opolskiemu Zenonowi Rodzikowi. Na ławie oskarżonych zasiedli również etatowy członek zarządu powiatu Andrzej R. oraz skarbnik urzędu Krystyna S. Według prokuratury oskarżeni nakłonili dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych, by nakazał podwładnym wykonywanie robót na ich prywatnych posesjach. Jak ustalili śledczy, pracownicy robili to w godzinach pracy, ale również w wolne soboty i na sprzęcie ZDP. Płacił za to ZDP z publicznych pieniędzy. Do zarzucanych przestępstw miało dojść przynajmniej kilkakrotnie w latach 2003-2007. Prokuratorzy nie mieli wątpliwości, że w ten sposób Zenon Rodzik oraz pozostali oskarżeni działali na szkodę interesu publicznego i osiągnęli korzyść majątkową. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Naszym zdaniem tak poważne zarzuty uniemożliwiają rzetelne i wiarygodne wykonywanie obowiązków, przez będących w stanie oskarżenia Zenona Rodzika, Andrzeja R. i Krystynę S. Utracili oni społeczne zaufanie niezbędne do piastowania tak ważnych i odpowiedzialnych funkcji. Dalsze pozostawanie wyżej wymienionych urzędników na swoich stanowiskach może w niekorzystny sposób wpłynąć na działanie starostwa i funkcjonowanie powiatu opolskiego. Ogólnie przyjętym zwyczajem w środowiskach politycznych, przy pojawieniu się tego rodzaju zarzutów, jest zawieszenie wykonywania sprawowanej funkcji publicznej lub ustąpienie ze stanowiska. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez niezawisły wymiar sprawiedliwości, osoby podejrzana o popełnienie przestępstwa powinny usunąć się z życia publicznego. Tego wymagają standardy nowoczesnego i demokratycznego państwa. Jeżeli nasz apel nie przyniesie rezultatów, podejmiemy kolejne kroki włącznie ze zobowiązaniem radnych, którzy uzyskali mandaty z listy Prawa i Sprawiedliwości, do postawienia na Radzie Powiatu wniosku o odwołanie pana Zenona Rodzika z funkcji starosty opolskiego. Opole lubelskie. 21.10.2008r Zarząd Komitetu Powiatowego Prawo i Sprawiedliwość w Opolu Lubelskim
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z zenkiem nie jest najlepiej skoro po sprawie opowiadal ze wyrok jakis jednak dostanie:) buhahahhahahha:))) najpierw łgał jak pies publicznie, ze prokuratura umozy sledztwo. Potem ze oposlki sad umozy sprawe bo nie ma dowodow. Mało zawału nie dostał, jak sad sprawy nie umożył. Teraz jak dostanie wyrok, to pier...l bedzie ze sad uleg presji mediow. BÓG HONOR OJCZYZNA. Tak jak pisowcy nawołuja cie do rezygnacji tak bys zrobił gdybys miał choc troche honoru. ale swini pluc w oczy to powie ze deszcz pada.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Staroście trzeba zajrzeć do pozwoleń na budowy i geodezji. Tam narobił o wiele więcej szkód i bagna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
jak tak dobrze jesteś zorientowany to powiedz mi ile zenek zapłacił za ogrodzenie. Ja bym się wstydził mówić o zapłacie, to nawet nie jałmużna.
Jeszcze niedawno mówili, że pracowali za darmo a dziś już twierdzą, że dostali zapłatę? No szybka zmiana. A za ziemię, którą handlowali to ile brali - tak ze 30zł? Widać lubią mało zarabiać. Bo jak tacy fachowcy to już dawno pracowaliby za lepsze pieniądze w prywatnych firmach drogowych. A ty w którym kalendarzyku tak wyczytałeś, że robili ogrodzenie? U tego co dostał sraczki?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Oświadczenie W sprawie zarzutów karnych wobec starosty opolskiego Zenona Rodzika ,oraz członka zarządu i skarbnik powiatu Prokuratura Rejonowa w Łukowie po rocznym, wnikliwym i szczegółowym śledztwie skierowała w lipcu b.r. do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim akt oskarżenia przeciwko staroście opolskiemu Zenonowi Rodzikowi. Na ławie oskarżonych zasiedli również etatowy członek zarządu powiatu Andrzej R. oraz skarbnik urzędu Krystyna S. Według prokuratury oskarżeni nakłonili dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych, by nakazał podwładnym wykonywanie robót na ich prywatnych posesjach. Jak ustalili śledczy, pracownicy robili to w godzinach pracy, ale również w wolne soboty i na sprzęcie ZDP. Płacił za to ZDP z publicznych pieniędzy. Do zarzucanych przestępstw miało dojść przynajmniej kilkakrotnie w latach 2003-2007. Prokuratorzy nie mieli wątpliwości, że w ten sposób Zenon Rodzik oraz pozostali oskarżeni działali na szkodę interesu publicznego i osiągnęli korzyść majątkową. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Naszym zdaniem tak poważne zarzuty uniemożliwiają rzetelne i wiarygodne wykonywanie obowiązków, przez będących w stanie oskarżenia Zenona Rodzika, Andrzeja R. i Krystynę S. Utracili oni społeczne zaufanie niezbędne do piastowania tak ważnych i odpowiedzialnych funkcji. Dalsze pozostawanie wyżej wymienionych urzędników na swoich stanowiskach może w niekorzystny sposób wpłynąć na działanie starostwa i funkcjonowanie powiatu opolskiego. Ogólnie przyjętym zwyczajem w środowiskach politycznych, przy pojawieniu się tego rodzaju zarzutów, jest zawieszenie wykonywania sprawowanej funkcji publicznej lub ustąpienie ze stanowiska. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez niezawisły wymiar sprawiedliwości, osoby podejrzana o popełnienie przestępstwa powinny usunąć się z życia publicznego. Tego wymagają standardy nowoczesnego i demokratycznego państwa. Jeżeli nasz apel nie przyniesie rezultatów, podejmiemy kolejne kroki włącznie ze zobowiązaniem radnych, którzy uzyskali mandaty z listy Prawa i Sprawiedliwości, do postawienia na Radzie Powiatu wniosku o odwołanie pana Zenona Rodzika z funkcji starosty opolskiego. Opole lubelskie. 21.10.2008r Oto moralność opolskiego "pis"-u i nie tylko opolskiego. prosze przeczytac, http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,88296,584...iewinniony.html ale co ci Panowie z terenowych wladz wiedzą= wystarczy ich nazwiska poznac.. to moralnosc Kalego. Bez komentarza pozostawic chyba mozna juz to "oswiadczenie" Zarząd Komitetu Powiatowego Prawo i Sprawiedliwość w Opolu Lubelskim
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"BIAŁA PODLASKA 26 października 2008 - 15:16 Skoda wozi starostę za darmo Opozycja wytyka bialskiemu staroście używanie samochodu służbowego do prywatnych celów. Do podobnych wniosków doszli też kontrolerzy Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ale urzędnik nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dziwię się staroście, że nie uczy się na własnych i cudzych błędach. Przecież wie, że trzeba być ostrożnym z używaniem samochodu służbowego do prywatnych celów - mówi Marek Sulima z gminy Międzyrzec Podlaski. Podczas ostatniej kontroli lubelska Regionalna Izba Obrachunkowa wytknęła, że starosta wykorzystywał swój samochód służbowy do podróży po całym kraju, mimo, że nie miał takich zleceń od przewodniczącego rady powiatu. Poza tym Tadeusz Łazowski rozpoczynał i kończył jazdę samochodem służbowym ze swojego domu w Konstantynowie. Poważnych braków kontrolerzy dopatrzyli się też w dokumentach podróży. W kartach drogowych brakowało liczby kilometrów, nazw miejscowości oraz czasu rozpoczęcia i zakończenia podróży. O wynikach kontroli RIO w bialskim starostwie wie już Marek Uściński, opozycyjny radny powiatu bialskiego. - Wraz z innymi radnymi opozycji chcę skierować pismo do prezesa RIO w Lublinie, aby zarządził kontrolę uzupełniającą. Chcielibyśmy obejrzeć cały pokontrolny protokół. Bo nawet koalicjanci współpracujący w powiecie z PSL nie wiedzieli o wynikach tej kontroli - mówi Uściński. Starosta nie zgadza się z zarzutami radnego. - Dokument pokontrolny wcale nie jest tajny. Wszystko zostanie zaprezentowane w swoim czasie. Nie ma w nim żadnych nieprawidłowości. Często w soboty i niedziele wykonuję swoje obowiązki uczestnicząc w ważnych uroczystościach. A samochód wykorzystuję zgodnie z przepisem o bezpiecznym powrocie do domu - tłumaczy Tadeusz Łazowski. Także Przemysław Litwiniuk, przewodniczący bialskiej Rady Powiatu jest zadowolony z wyników kontroli RIO. Uważa, że sprawa wykorzystania służbowego samochodu jest marginalna. - RIO pozytywnie oceniła działalność finansową starostwa. Wskazała tylko na małe uchybienia. Ale nie zapoznałem się jeszcze z pełną dokumentacją. Poprosiłem o przygotowanie materiałów wraz ze stanowiskiem zarządu - mówi Litwiniuk. Marek Pietrzela' "Samochód służbowy wykorzystuję zgodnie z przepisem o bezpiecznym powrocie do domu – tłumaczy Tadeusz Łazowski." Pan Tadeusz Łazowski jest członkiem PSL Z protokołu RIO: "3.1. Niezamieszczanie w kartach drogowych danych dotyczących tras przejazdów (w rubryce „skąd – dokąd” zamieszczano informację, np. „teren powiatu - teren powiatu”, albo „teren powiatu – teren województwa”, lub „teren powiatu - teren kraju”. Wyznaczyć pracownika Wydziału Organizacyjno – Administracyjnego do wydawania kart drogowych; karty te wydawać na podstawie zapotrzebowania na korzystanie z samochodu służbowego, zaakceptowanego przez starostę, wicestarostę lub sekretarza, stosownie do postanowień pkt 1 i 2 części X „Gospodarka paliwowo-transportowa” „Instrukcji kontroli wewnętrznej gromadzenia dochodów, legalności i celowości wydatków, obiegu dowodów finansowo – księgowych i gospodarki materiałowej w Starostwie Powiatowym w Białej Podlaskiej”, stanowiącej załącznik Nr 1 do zarządzenia Nr 24/2003 Starosty Bialskiego z 7 lipca 2003 r. w sprawie przyjęcia instrukcji kontroli wewnętrznej gromadzenia dochodów, legalności i celowości wydatków, obiegu dokumentów finansowo księgowych i gospodarki materiałowej, inwentaryzacji aktywów i pasywów oraz zakładowego planu kont w Starostwie Powiatowym w Białej Podlaskiej. W kartach drogowych wpisywać poszczególne trasy przejazdów, w związku z pkt 2 części X „Gospodarka paliwowo-transportowa” cytowanej Instrukcji oraz zgodnie z treścią rubryk stosowanych druków kart drogowych, w związku z art. 47 ust. 2 pkt 2 i ust. 3 ustawy o finansach publicznych – str. 34 – 36 protokołu. 3.2. Wykorzystywanie przez starostę Powiatu Bialskiego samochodu służbowego do podróży na terenie kraju, bez zlecania tych podróży przez przewodniczącego Rady Powiatu w Białej Podlaskiej, upoważnionego przez Radę Powiatu do wykonywania wobec starosty czynności z zakresu prawa pracy. Jak wynika z wyjaśnień złożonych w czasie kontroli przez starostę, starosta rozpoczynał i kończył jazdę samochodem służbowym z miejsca zamieszkania tj. w Konstantynowie, mimo że pracodawca nie uznał miejsca stałego pobytu starosty za miejscowość rozpoczęcia (zakończenia) podróży. Nieprawidłowe dokumentowanie odbytych podróży starosty, przez nieoznaczanie w kartach drogowych przebiegu kilometrów na poszczególnych trasach, niewskazywanie miejscowości i godzin rozpoczęcia i zakończenia podróży, co jest istotne szczególnie w przypadku używania samochodu służbowego również do jazd w miejscowości, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub stałe miejsce pracy, nie będących podróżą służbową; brak powyższych danych uniemożliwia ustalenie, czy podróż służbowa trwała dłużej niż 8 godzin, i czy staroście przysługiwałaby dieta (gdyby podróż została zlecona zgodnie z przepisami przez pracodawcę). Podróże służbowe odbywać na podstawie polecenia wyjazdu służbowego wydanego przez przewodniczącego Rady Powiatu, zgodnie z upoważnieniem Rady Powiatu, zawartym w uchwale Nr II/23/2006 z 22 grudnia 2006 r. Stosownie do przepisów § 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługującej pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na terenie kraju (Dz. U. Nr 236, poz. 1990 z późn. zm.), miejscowość rozpoczęcia i zakończenia podróży służbowej określa pracodawca, który może uznać za miejscowość rozpoczęcia (zakończenia) podróży, miejscowość pobytu stałego lub czasowego pracownika. Poinformować przewodniczącego Rady Powiatu o obowiązku każdorazowego pisemnego zlecania staroście podróży służbowych, stosownie do powołanych przepisów rozporządzenia oraz postanowień cz. VI pkt 1 a „Instrukcji kontroli wewnętrznej, gromadzenia dochodów legalności i celowości wydatków, obiegu dowodów finansowo-księgowych i gospodarki materiałowej w Starostwie Powiatowym w Białej Podlaskiej”, stanowiącej załącznik nr 1 do zarządzenia nr 24/2003 Starosty Bialskiego z dnia 7 lipca 2003 r. W celu prawidłowego rozliczania kosztów podróży służbowej, w kartach drogowych lub w innym określonym w przepisach wewnętrznych dokumencie, prawidłowo określać miejscowość rozpoczęcia i zakończenia podróży służbowej oraz czas odbywania podróży, w związku z przepisami
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nasz kochany << PIS opolski<< tak rwie się do władzuchny, że już zaczyna rozdeptywać innych, hola panowie , hola. Nikt was tak naprawdę nie chce, co pokazały nawet ostatnie wybory. Nawet dopłaty do upraw chcieliście znieść dla rolników. Gdyby o tym dowiedzieli się rolnicy , to szybko byście zniknęli ze sceny politycznej a tak jedziecie na obłudzie...... Już dosyć zrobiliście złego. Wyborcy sami dokonają weryfikacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A oto przykład kręgosłupa moralnego PIS Prezes Radia Lublin uniewinniony Sąd Rejonowy w Lublinie uniewinnił Mariusza Deckerta, prezesa publicznego Radia Lublin. Zeznania Arkadiusza Robaczewskiego nie potwierdziły, że Deckert proponował mu łapówkę. Zobacz powiekszenie Fot. Rafał Michałowski / AG W czerwcu 2004 r. Deckert, jeszcze jako szef kancelarii prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego (PiS) miał obiecać prawicowemu działaczowi Arkadiuszowi Robaczewskiemu 100 tys. zł łapówki. W zamian za to Robaczewski miał przekonać radnego miejskiego LPR Mieczysława Rybę do głosowania na sesji rady miasta za zmianą zagospodarowania przestrzennego tzw. górek czechowskich. Umożliwiłoby to kieleckiej firmie Echo Investment wybudowanie tam hipermarketu. Sprawa trafiła do prokuratury, która oskarżyła Deckerta o złożenie propozycji korupcyjnej. Mimo sprawy w sądzie kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością Deckert został w lipcu 2006 r. (rządy PiS) prezesem publicznego Radia Lublin. Przed rokiem sąd skazał Deckerta na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy, 10 tys. zł grzywny i roczny zakaz sprawowania stanowisk w administracji rządowej. Jednak pięć miesięcy później wyrok został uchylony, bo okazało się, że sąd nie ujawnił jednego z ważniejszych dowodów rzeczowych procesu. Chodzi o ugodę sądową w innej sprawie, jaką zawarli między sobą wcześniej Deckert i Robaczewski. Działacz prawicowy przyznał w niej, że propozycja Deckerta odnośnie łapówki "mogła być żartem", a nie próbą korupcji. Robaczewski zeznał podczas właśnie zakończonego procesu, że już po złożeniu zawiadomienia do prokuratury w 2004 r., powiedział do prezesa radia: "Jak spojrzę w oczy twojej żonie". Niespodziewanie na początku tego roku podczas rozpoczętego na nowo procesu Robaczewski przyznał przed sądem, że podpisujac ugodę zrobił to pod wpływem nacisków Deckerta. Mariusz Deckert nie przyznał się do zarzutów. Propozycję złożoną Robaczewskiemu określił "żartem intelektualnym". W piątek sędzia Aleksandra Machel-Dzik orzekła, że prezes radia jest niewinny. Zeznania Robaczewskiego nie były spójne. W zawiadomieniu do prokuratury nie ujawnił kwoty łapówki. Dopiero później mówił o 100 tysiącach. - Nie ma konsekwencji co do detali i istoty propozycji - argumentowała sędzia. Nie do końca nawet wiadomo czemu miałaby służyć łapówka, bo przy układzie politycznym PiS-LPR żadne zmiany na korzyść Echa nie były możliwe. - Po co inwestować 100 tys. zł skoro to nic by nie dało? - pytała sędzia. Piątkowy wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura czeka na pisemne uzasadnienie wyroku, później podejmie decyzję czy odwołać się od decyzji sądu. - Cieszę się z takiego rozstrzygnięcia - mówił prezes Radia Lublin.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Sąd Rejonowy w Lublinie uniewinnił Mariusza Deckerta, prezesa publicznego Radia Lublin. Zeznania Arkadiusza Robaczewskiego nie potwierdziły, że Deckert proponował mu łapówkę." W artykule nie napisano, że Pan Mariusz Dechert jest członkiem PIS. I pewno nie jest.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wyborca napisał:
Nasz kochany << PIS opolski<< tak rwie się do władzuchny, że już zaczyna rozdeptywać innych, hola panowie , hola. Nikt was tak naprawdę nie chce, co pokazały nawet ostatnie wybory. Nawet dopłaty do upraw chcieliście znieść dla rolników. Gdyby o tym dowiedzieli się rolnicy , to szybko byście zniknęli ze sceny politycznej a tak jedziecie na obłudzie...... Już dosyć zrobiliście złego. Wyborcy sami dokonają weryfikacji.
wypowiedź z gatunku klinicznych przykładów pomroczności jasnej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wyborca napisał:
Nasz kochany << PIS opolski<< tak rwie się do władzuchny, że już zaczyna rozdeptywać innych, hola panowie , hola. Nikt was tak naprawdę nie chce, co pokazały nawet ostatnie wybory. Nawet dopłaty do upraw chcieliście znieść dla rolników. Gdyby o tym dowiedzieli się rolnicy , to szybko byście zniknęli ze sceny politycznej a tak jedziecie na obłudzie...... Już dosyć zrobiliście złego. Wyborcy sami dokonają weryfikacji.
Do budy PSL-oeski Azorze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...