powiem brzydko... KUR.A... Gdzie podziały się dzisiaj służby odpowiedzialne za odśnieżanie?? Godzina 5:30 - idę z psem do parku ludowego na spacer (Narutowicza-Piłsudskiego). Biało, śniegu od cholery. Na ulicach łącznie byłem 30 minut - żadnej piaskarki, żadnego pługu. Dosłownie nic, co zajmowałoby się przygotowaniem nawierzchni. Godzina 7:00 jadę do pracy (Zana), po drodze muszę "odwiedzić" Czechów. Kłopoty zaczynają się na Poniatowskiego - po 30 minutach udaje mi się dojechać do skrzyżowania z Popiełuszki, jednak po kilku zmianach nadal stoję w miejscu, bo w kierunku Racławickich nic się nie rusza. Decyduję się na skręt w prawo i przelot Legionową-Pagi. Niestety na Legionowej pod górkę jest problem z podjechaniem - istne lodowisko. Po 10 minutach udaje się dojechać do Racławickich. Później już "pikuś" Pagi w dół (tutaj widać kilka samochodów, które łudzą się, ze uda im się podjechać pod górkę. 15 minut w koreczku na Głębokiej i jestem prawie na miejscu. 8 kilometrów, łączny czas przejazdu 1h15m. Nie byłoby nam wszystkim łatwiej, gdyby solarki przejechały miastem przed godziną 6:00, gdy nie było praktycznie ruchu?? Wystarczyłoby posypać konkretniej wszystkie podjazdy. Teraz stoją razem z resztą kierowców w korkach i gówno pomogą. Powtarza się po raz kolejny identyczna sytuacja - kiedy ktoś wreszcie oberwie za to po du***??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz