Pani prof a ilu ludzi nie przeżyje tej zimy? Jakie instytucje państwowe zajmują się ubogimi? Czy ta pomoc jest wystarczająca?
|
|
To jest rozmowa o zwierzętach, więc Twoja uwaga jest nie na miejscu przy tym artykule. Są specjalne organizacje które zajmują się pomocą ludziom biednym, niezaradnym. A Ty - jeśli tak przejmujesz się ich losem - idź, pomóż, nie trać czasu na czytanie artykułów o zwierzętach. Dlaczego tacy jak Ty, niby współczujący, niby wrażliwi - dlaczego z taką agresją reagujecie na fakt, że inni pomagają zwierzętom? Czy spotkałeś się z sytuacją aby osoby pomagające zwierzętom, tak jak Ty, z taką pretensją reagowały na to że są ludzie pomagający ludziom? Pozwól innym robić to co robią najlepiej: wolontariuszom i instytucjom pomagającym ludziom, i zwierzętolubom pomagającym bezdomnym zwierzętom. A Ty zamiast krytykować, wstań od komputera - idź i pomóż. |
|
Bąbelman może przedstaw listę na której są ludzie bądż zwierzęta którym Ty pomogłeś mocno jestem ciekawy!
|
|
Ludzie są jak zwierzęta... wystarczy zabrać im dom i wyżywienie i albo wybierają ścieżkę kiedy łaszą się żeby cos zarobic lub zjesc albo wybierają ścieżkę przestępczą. Człowiek potrafi zrobić różne brzydkie rzeczy aby tylko uzyskać ciepły kąt i coś do jedzenia. Popatrzcie tylko jak zachowują się survivalowcy na Discovery po paru dniach niejedzenia. Jak zobaczą cokolwiek co się rusza już myślą jak to zabić czyli jak zwierzęta...
|
|
Bąbelman, tak pomoc ludziom na pewno nie jest wystarczająca, ale dlaczego pytasz o to prof. Pyłkę? Wyślij maila do odpowiedniego ministerstwa. W artykule wspomniano, że zwierzętom pomagają osoby prywatne, z własnej kieszeni kupując karmę dla bezpańskich zwierząt, osoby te decydują się objeżdżać pół Lublina aby tę karmę wykładać. Jak rozumiem z Twojej wypowiedzi (przepraszam, jeśli będzie to nadinterpretacja) chciałbyś aby te pieniądze trafiły do ludzi. Dobrze, tylko powiedz mi, jakim prawem miałbyś decydować na co wydaję MOJE pieniądze? Bo wybacz, to już moja sprawa czy kupię kilka puszek jedzenia dla kotów, czy wrzucę do puszki u św. Alberta. To sprawa moja i mojego sumienia.
|
|
Przez trzydzieści lat karmię ptaki,a ludziom w moim bloku to przeszkadza,bo ptaki paskudzą.Ludzie na tym ziemskim globie więcej paskudzą jak zwierzęta.Przy ocieplaniu bloków niszczą gniazda jaskółek,w których są pisklęta,lub zatykają otwory w blokach, w których rownieź znajdują się pisklęta jerzyków,wróbli lub innych ptaków.Jest obowiązujące prawo w Polsce,źe wykonawców ociepleń moźna surowo ukarać,ale władze miejscowe są głuche w tej sprawie.
|
|
ja staram się dokarmiać koty żyjące przy moim bloku - i fakt - na początku, w tamtym roku chodziłam wieczorem po zmroku, bo ludzie dziwnie patrzyli..ale teraz to olewam. Ktoś zrobił budkę na jedzenie koło śmietnika - taką ukrytą w krzakach - to i ja tam dorzucam jedzenie dla kociaków - bo niby czemu resztki mają lądować w śmietniku, kiedy stworzenie głodne może się najeść?
A ptaki też mają raj na moim balkonie -przylatuje z 7 gatunków - różne sikory, wróble, grubodziób (tylko jeden), dzwońce, kosy, zięba jer i szpaki. Fakt - trzeba sprzątać balkon gruntownie na wiosnę, ale aż miło posiedzieć w fotelu i zamiast gapić się w tv popatrzeć na discovery live:) a świergolą od rana do wieczora - jakby było lato:)
|
|
Bąbelman, zamiast pytać wrzuć w google kilka haseł i dowiesz się kto zajmuje się bezdomnymi.
Będziesz wiedział gdzie oddawać swoje pieniądze. Zresztą po co ja to piszę: z pewnością wiesz kto pomaga biedym ludziom i z pewnością sam oddajesz lwią częsćź swoich zarobków na organizacje charytatywne dokamiajace głodnych i bezdomnych. A nie wątpię, ze przynajmniej jednego takiego zaprosisz do siebie na Wigilię...
|
|
Prawda jest taka, że częśc ludzi jest sama sobie winna, iż nie mają gdzie mieszkać, czy co jeść. Niektórzy nawet mając możliwość spędzenia zimy w schronisku i tak wybierają dworce, bo tam mogą pić. Człowiek to istota ponoć wyżej postawiona od zwierzęcia, zatem chyba bardziej zaradna. Zwierzę niestety jest uzależnione od szczęścia i ludzi. To ludzie często rozmnażają bezmyślnie psy i koty, a potem pozbywają się ich wyrzucając/wywożąc/przywiązując do drzewa w lesie. Podzielenie się jedzeniem z człowiekiem, psem, kotem, ptakiem nie kosztuje zbyt wiele. Często coś wyrzucamy, bo nie damy rady zjeść, czy znudziła nam się ta sama zupa kolejnego dnia. Nie chcemy mieć szczurów i robactwa w blokach, domach, ale najchętniej wystrzelamy wszystko co się rusza, bo wszystko brudzi, paskudzi itd. A niestety największym flejtuchem, producentem śmieci jest człowiek. Wystarczy popatrzeć na trawniki, chodniki i to nie tylko po zimie. Przeszkadzają psie kupy, śmierdzą koty, a śmieci już nie. Prawda jest taka, że gdyby tych śmieci od czasu do czasu ktoś nie zbierał, to nie moglibyśmy przejść ulicami.
Nie wiem czy ktoś zauważył, ale nie widać w ogóle wróbli. Wróbli, których zawsze było pełno. Staram się codziennie coś do jedzenia rzucić ptakom i wstając rano widzę jak już czekają skulone na drzewach. Może to ich jeden posiłek na dzień, a może i na kilka. Skąd w nas tak mało empatii? Chwilami odnoszę wrażenie, że jesteśmy gorsi od zwierząt.
|
|
Znowu płacz nad losem kundli w czasie gdy nie ma pieniędzy na biedne rodziny i ich dzieci!!!!! Powinno się całą psiarnię i kociarnie uśpić, schroniska zlikwidować (ps ile zarabia dyrektor takowego???), a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na dzieci oraz zatrudnienie profesjonalnych hycli! Ludźmi się trzeba przejmować i zajmować a nie kundlami!!!!!!
|
|
Dosyć tego terroru biednych dzieci, bezrobotnych , bezdomnych i innych
nieudaczników życiowych !!!
Mnie chciało się uczyć, studiować, kształcić i rozwijać. Praca teraz szuka mnie a nie ja pracy!
Moje dzieci mają to co powinny, nie są na łasce społeczeństwa i zupkach szkolnych na koszt miasta.
Nie będę dawać pieniędzy komuś, komu nie chciało się wziać do nauki a teraz nie chce się wziać do roboty!
A na zwierzaki dam zawsze. I to niemało.
|
|
|
|
Ok, oby.
Oby w Twojej rodzinie nie zdarzył się nieszczęśliwy wypadek, oby ... Twoje dzieci nie zachorowaly za jakiś czas i nie mogły skończyć swojej edukacji - a wtedy musiałyby liczyć na pomoc innych ludzi.
A może ... czasem ludziom się otwieraja oczy dopiero w chwilach tragedii i zaczynają rozumieć co to jest ludzka solidarność.
Dzisiaj jest ładnie pieknie. Piszesz z taką pewnoscią jakbyś miał wplyw na to co jest niezależne od Twojej woli.
Ja Ci tego nie zyczę - chociaż życie mogłoby Ci skórę przetrzepać i wytłumaczyć. Tobie, nie Twoim dzieciom bo to nie ich wina, że maja takiego głupiego ojca.
|
|
To z tego wynika,że bliżej Ci do zwierząt niż do ludzi... Ja uważam,że "wszystko w życiu ma swój czas i miejsce". To dobrze,że Ci się udało -ale na pewno wielu innych by tak chciało,ale...,ale nie mogą z różnych przyczyn. Chociaż widzę też,że wielu "potrzebujących" wprost bagatelizuje ludzką pomoc,którą od innych otrzymują. Dowód? -parę dni temu "osoby potrzebujące" otrzymały dary żywnościowe na ul.Puchacza -a po jakimś czasie te dary można było znaleźć w koszach na śmieci przy ul Krańcowej lub porozrzucane w śniegu... Więc: czy warto pomagać??? |
|
Do obrońców zwierząt: Popatrzcie w jakich warunkach biedni ludzie (nie z własnego wyboru) spędzają święta. Zwierzęta mają instynkt itd. i łatwiej im przetrwać. Ludzie nie mają.Pani profesor ma parcie na szkło |
|
I wcale się nie dziwię. |
|
tak??!!!! tylko że biedne rodziny gdyby nie słuchały się ksiedza proboszcza to by nie napłodziły tyle dzieci,chcieliby sie uczyc i znalezliby dobra prace to zyloby im sie duzo lepiej!!! a moze by tak zlikwidowac wszystkie takie rodziny i ich biedne,"umierajace z glodu dzieciaczki"?!! o tak wtedy zyloby sie wszystkim duzo lepiej,panstwo nie musialoby placic na nich ani zlotowki! no i zaoszczędzone pieniadze mozna by bylo zainwestowac w schroniska dla zwierzat,pomoc dla schorowanych psiakow i kotow no i oczywiscie na jakies premie dla CIEZKO PRACUJACYCH a nie na takie obiboki o jakich piszesz!!! |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|