....Najgorsze jest to, że wiele z tych osób nie ma szansy na znalezienie innego miejsca zatrudnienia.........
To solidarność jeszcze zipie?A myślałem,że już dawno pogrzebana.Nie od dziś wiadomo,że "działacze" związkowi działają na własną rzecz.Takiego działacza nikt nie zwolni z pracy,działacz mieszca w zakładzie pracy i robi zła robotę.Weszczie działacz związkowy toruje sobie drogę do lepszych stanowisk.Proponuję zapoznać się z radą nadzorczą PKP,z innymi dziedzinami PKP.Przeważnie stannowiska dyrektorkie (zastęców) obstawione są oprzez byłych działaczy,przeważnie nieboszczki solidarności.Proponuję również przyglądnąć się nazwiskom w radzie nadzorczej PKP czy też w samym zarządzie.
No ale jacy fachowcy taka kolej.Zamiast pracowników bezpośrednio związanych z ruchem pociągów,w PKP pracują sami dyrektorzy,naczelnicy.Reszta to jak na lekarstwo.Każdy dyrektor dysponuje potężnym gabinetem,sekretariatem i różnym sprzętem (dla szpanu,a którego to nie zawsze potrafi obsłużyć).
Oj minęły te czasy,kiedy kolejarz był szanowanym pracownikiem.Kiedyś naczelnik czy dyrekor wsiadał do tzw salonki i jechał na objazd.Naczelnik wsiadał do drezyny (kiedyś były ręcznie napędzane a później jeździły zmontowane z samochodu Warszawa).A dziś-każdy dyrektor MUSI mieć samochód słuzbowy,komórkę,laptop.Ale za to nie ma pracowników,nie ma pociągów,lopkomotyw.I nie ma podróżnych.Ale związkó zawodowych kolejarzy jak psów bezpańskich za to pod dostatkiem
|
|
Pierdzistołki mają się dobrze i jest ich coraz więcej.
Redukcja kosztów poprzez cięcie połączeń i stan torów i taboru.
A może kolejna spółka???
|
|
a co słynny NSZZ na to ?
|
|
Pieniadze zarabia sie przewożac towary i pasazerów,a nie zwalniajac ludzi i likwidujac połączenia.
|
|
Pan wielki związkowiec Oleszczuk,co ten człowiek zrobił dla pracownika,nic.Powtarza się sytuacja z roku 2000,gdzie wypowiedzenia wręczano na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia.Taka sama procedura rozpatrywania indywidualnej sytuacji pracownika,co jest totalną bzdurą.Dziwne działania zarządu firmy,z jednej strony fikcyjna troska o pracownika,z drugiej spowodowanie sytuacji,że pracownik nie korzysta z formy zwolnień grupowych.Nie 30,a 29 osób.Tak to jest ważne dla dyrektorów,chcą jeszcze dołożyć temu pracownikowi.Gdzie rola związków zawodowych i ich szefa Oleszczuka.On dba tylko o swój tyłek.Kiedyś płakał co on zrobi jak go zwolnią.Przyjdzie i na niego czas.
|
|
100% racji - ale kolej woli zwalniać niż przewozić - i mniej stresu i lepiej to wygląda w statystyce - a a kasę i tak sie bierze i bierze a jeszcze coś wpadnie za tzw "restrukturyzację" |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|