80-latek skazany za opryskiwanie własnego sadu

Z tego co mi wiadomo powinna być opinia biegłego-ciekawe na pewno jest uzasadnienie sądu - na jego podstawie można coś powiedzieć.

Trzmiel napisał:

Kiedyś duży sadownik -rolnik czy jak go zwał mający bardzo duży sad powiedział a właściwie nauczył mnie jak wybierać jabłka aby były dobre i dla mnie zdrowe i zdziwisz się ale to właśnie te parchate ,robaczywe , wskazał jako zdrowe poparł to zwykłą logiką skoro robak w nich żyje to musi być być zdrowe bo przyroda sama wie i potrafi się obronić więc robak do trucizny nie wlezie ale do czystego od chemii owocu już tak a że parchate bo nie pryskane logiczne ! A skoro jesteś tak obcykany to jeszcze wytłumacz ludziom czemu jabłka się woskuje !? i dokonuje innych chemicznych zabiegów .

Aż żal czytać takich półgłówków którzy nie mają pojęcia o czym piszą. Robak nawet i w pryskanym jabłku będzie żył jeśli jeśli nie będzie oprysk wykonany w odpowiednim terminie. Na temat parcha to najpopularniejsze nasze odmiany jakby nie były opryskiwane na parcha to jabłka by miały maksymalnie 5 cm średnicy i były by całe czarne i popękane a nie jakies drobne czarne kropki. Ale najbardziej podoba mi sie ten kawałek z woskowaniem... hehe. Tym zdaniem udowadniasz ze jabłko to na obrazku widujesz. Kup sobie niedojrzałe jablko połóż w domu i po kilku dniach mozesz robić śledztwo kto Twoje jabłuszko woskiem natarł. Napewno dojdziesz do wniosku ze jakiś sadownik się włamał i je wywoskował. Trzmiel powiedz ile Ty masz lat że takie kity Ci ludzie wciskaja?? Pewnie ten sadownik co Ci to opowiadał sprzedawał Ci przemysł ale za to miał dobry bajer:))

Hehe, kilku domorosłych ekspertów wypowiada się na tematy o których nie mają pojęcia :-) Wszystko jest dla ludzi, także środki chemiczne, ale trzeba je stosować zgodnie z zaleceniami, szczególnie przestrzegać ich okresów karencji. Przeciw chorobom przechowalniczym nie wykonuje się zabiegów podczas przechowywania jabłek!!! :-/ Nie wiem skąd taki pomysł, ostatni zabieg wykonuje się nie później niż na 2 tygodnie przed zbiorem. Co do woskowania :-) Wykonuje sięsamoczynnie bez udziału sadownika, jest to prosta reakcja na przechowywanie jabłek w nieodpowiednich warunkach. Szczególnie, gdy wilgotność powietrza spada poniżej 85-90%, owoc wytwarza wosk, aby chronić się przed nadmierną transpiracją.

tomasho napisał:

DE-BI-LE

w lustro patrzysz ?

Pewnie sąsiad złodziej, kradł mu jabłka z sadu, a ten sie wkurzył i opryskał je aby mu nikt nie kradł. Znajomy tak robi z malinami.

Ciekawe czy ten sąsiad zastanawiał się kiedyś nad zdrowiem dziecka kupując mu KĄPANE JUŻ PO ZERWANIU w środkach chemicznych bananki albo mandarynki?W ubiegłym roku podobna nagonka ale na większą skalę dotyczyła padania pszczół.ponoć od oprysków,co się okazało...sprowadzono ciepłolubne odmiany owadów,które nie wytrzymały naszych warunków KLIMATYCZNYCH.JEDYNĄ KOMPETENTNĄ INSTYTUCJĄ W OPISANEJ TU SPRAWIE JEST PAŃSTWOWA INSPEKCJA OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA!!

Trzmiel napisał:

Kiedyś duży sadownik -rolnik czy jak go zwał mający bardzo duży sad powiedział a właściwie nauczył mnie jak wybierać jabłka aby były dobre i dla mnie zdrowe i zdziwisz się ale to właśnie te parchate ,robaczywe , wskazał jako zdrowe poparł to zwykłą logiką skoro robak w nich żyje to musi być być zdrowe bo przyroda sama wie i potrafi się obronić więc robak do trucizny nie wlezie ale do czystego od chemii owocu już tak a że parchate bo nie pryskane logiczne ! A skoro jesteś tak obcykany to jeszcze wytłumacz ludziom czemu jabłka się woskuje !? i dokonuje innych chemicznych zabiegów .

woskowanie to naturalna reakcja wiekszości jabłek w czasie dojrzewanie a wybrane jabłko z "robaczkiem "to może być opryskane wiele razy więcej tylko nie wtedy co potrzeba i nie tym co należy

Gość napisał:

Sąsiad sam mówi, że obawia się o dziecko, a takie opryski rzeczywiście są szkodliwe. Ja go rozumiem

takie szkodliwe że w sadzie mamy mnóstwo gniazd ptaków ,jaszczurki i wcaale nie przeszkadza im pryskanie

na pewno opryski nie przeszkadzały dopuki w tym sezonie sadownik (z oszczedności) nie zaczął pryskac "siarą" ten smród(zgniłe jaja ) trudno wytrzymac a wieczorami czesto unosi sie po wsi i trzeba zamykac okna są srodki które maja piekny zapach i zwabiaja pszczoły zeby zapylały kwiaty

Uważam że spór jest po obu stronach,jeśli jeden nie pozwoli drugiemu postawić płotu-to tamten w zamian mu zabrania pryskać sadu to jest oczywiście wszystko złośliwe, jeśli jest tak jak myślę. Sąsiedzi nigdy nie powinni się kłucić bo tu akurat jeden jest potrzbny drugiemu ale,niestety są ludzie i ludziska i to wszędzie.

XD napisał:

Paranoja tak dobrze ktoś napisał,przyjdzie taki CH.U.J z miasta i dobrze nie pomieszka i zadziera z sąsiadami.Wracając do tematu 37 oprysków to norma jeżeli chcę się zastosować podstawowy program ochrony,bez ochrony jedli byście jabłka z parchem,z robakiem, i innymi chorobami.Trochę rozumu ludzie ! a jeżeli Wam się nie podoba mieszkanie na wsi zawsze możecie wrócić do waszych ekologicznych miast

Piszesz że to norma ok ale trzeba stosować opryski dopuszczone do obrotu ale nie siara jest tańsza więc morze my opryskamy własciwym opryskiem i będzie ok

Przecież PIORIN mu sprawdził i rodzaj środków jak i warunki ich zastosowania!Wszystko było w porządku.Ludzie zawsze boją się tego czego nie znają,a tym z poza sadownictwa zawsze oprysk będzie kojarzył się z trucizną,nawet jak mu pod nos podsuniemy analizy pozostałości ,certyfikaty itp.A propos ,,siary,,to poza tym,że śmierdzi nie truje ludzi,na zachodzie ją stosują w uprawie ekologicznej.Ale nie radzę jej stosować bo może wpędzić w takie błędne koło,że...okaże się iż wcale nie będzie taniej.

ogrodnik napisał:

Piszesz że to norma ok ale trzeba stosować opryski dopuszczone do obrotu ale nie siara jest tańsza więc morze my opryskamy własciwym opryskiem i będzie ok

Co do "siary" -jest dopuszczona do ekologicznego sadownictwa.

Gość napisał:

Co do "siary" -jest dopuszczona do ekologicznego sadownictwa.

Na pewno w Polsce nie wolno stosować siary.

XD napisał:

Paranoja tak dobrze ktoś napisał,przyjdzie taki CH.U.J z miasta i dobrze nie pomieszka i zadziera z sąsiadami.Wracając do tematu 37 oprysków to norma jeżeli chcę się zastosować podstawowy program ochrony,bez ochrony jedli byście jabłka z parchem,z robakiem, i innymi chorobami.Trochę rozumu ludzie ! a jeżeli Wam się nie podoba mieszkanie na wsi zawsze możecie wrócić do waszych ekologicznych miast

Słyszałeś o jabłka, których Rosja nie chce kupić, ponieważ zawierają zbyt dużo różnego rozdzaju substancji zabronionych? Słyszałeś o setkach ton jabłek przeznaczonych do utylizacji ze względu na przekroczenie norm na zawartość pestycydów ? Słyszałeś o sadownikach ukrywających jabłka przeznaczone do utylizacji ?

Jarek napisał:

Słyszałeś o jabłka, których Rosja nie chce kupić, ponieważ zawierają zbyt dużo różnego rozdzaju substancji zabronionych? Słyszałeś o setkach ton jabłek przeznaczonych do utylizacji ze względu na przekroczenie norm na zawartość pestycydów ? Słyszałeś o sadownikach ukrywających jabłka przeznaczone do utylizacji ?

Dziękuję za tę informację. To świadomość powoduje ,że my Polacy coraz częściej szukamy ekologicznych jabłek i brak świadomości ,że akceptujemy takie zachowania jak u tego sadownika. Bardzo dobrze ,że ktoś to zgłosił . Szkoda ,że kara była niewspółmierna do szkodliwości czynu. Obojętne czy ze wsi czy z miasta dobrzy ludzie nie krzywdzą jeden drugiego.

40lat temu nie było takich żrących chemikaliów. Teraz trucizny sa wszędzie, ciekawe czy te jabłka je sam sadownik.  

Kargul z Pawlakiem w filmie wiedzieli co brać do sądu . Raz pozwany zwrócił się do sądu wysoki sprawiedliwości i zaraz go sąd poprawił , że tu nie ma sprawiedliwości tu jest wysoki sąd .