Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Absurd na osiedlu w Lublinie. Mieszkańcy skłóceni. Zaczęła się walka na słupki

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 10 sierpnia 2018 r. o 13:07 Powrót do artykułu
Każdy głupek ma swój słupek. Każdy kontakt z zarządem spółdzielni mieszkaniowej to pewność, że spotkasz komucha z jego komuszą mentalnością rodem prosto z prl. Wicie rozumicie, tak ma być jak my chcemy. Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych pochodzi z 1964. Z epoki zamordyzmu i mordowania ludzi za przekonania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem problemu.Masz samochód?Wynajmujesz garaż dla niego albo miejsce parkingowe.Proste?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepiej wszyscy niech postawia slupki i napis dla mieszkańców bloku ,, x,, i nikt nigdzie samochodem nie będzie jeździł i ch....j
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No i co, cwaniaczki? Skucha! Nie udało się! Po prostu trafiliście na gościa z większymi jajami, niż wam się wydawało. Jak mawiał klasyk - chcieliście wydymać Freda, ale Fred wydymał was! Jakoś mi was nie żal, biedak. Brawa dla prezesa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sprawa jest bardziej złożona niż by się wydawało,w dużej mierze to wina miasta. Teren wokół bloku Organowa2 jest poszatkowany od ulicy Szeligowskiego pół parkingu należy do wspólnoty należy do miasta a pół do mieszkańców na którym w dużej mierze parkują pracownicy pobliskich biurowców z Szeligowskiego 4,6 i osiem do tego dochodzą pacjenci pobliskich szpitali tak że trudno wetknąć szpilkę.Z drugiej strony bloku gdzie są też wyjścia na taras oraz zjazdy dla osób niepełnosprawnych należy do Spółdzielni Rudnik która od roku blokuje wyjazd z tej strony.Tak samo teren pod sklepem gdzie postawiono słupki należy do dwóch jak nie do trzech właścicieli (nie jestem pewien). Wystarczyło by logiczne uregulowanie gruntów a konfliktu by nie było.Co maja zrobić osoby niepełnosprawne jak wyjechać samemu z bloku bez pomocy innych osób?Moja córka już od roku jest uwięziona i nie może wyjechać sama skuterem inwalidzkim,wprawdzie ADM zrobił podjazd na klatce schodowej od strony Ul Szeligowskie ale jest zbyt stromo aby zjechać skuterem nawet dla osoby zdrowej.Nie wiem komu Pan Prezes chciał zrobić na złość bo na pewno zrobił osobom niepełnosprawnym dla mnie taka polityka prowadzona przez Spółdzielnie Rudnik to zwykła łobuzerka. Pozdrawiam za równo ADM jak i Spółdzielnie Ródnik,prosze pantwa więcej rozumu i to z obu stron.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Popatrzcie na to zdjęcie. A z drugiej strony tej czerwonej budki nie można zrobić wjazdu dla aut na ten parking ? Wąsko bo wąsko, ale każde auto się zmieści. Tylko zdjąć tę metalową barierkę i gotowe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mieszkam na tym osiedlu od dziecka. I odkąd pamiętam mieszkańcy bloku nr 2 sprawiają problemy. Muszę podkreślić, że "dwójkę" na początku zamieszkiwały w większości rodziny przeniesione ze śródmieścia, były to głównie rodziny patologiczne. Na osiedlu często dochodziło do różnych sytuacji i sporów z udziałem "dresiarstwa" zamieszkującego w "dwójce". Z czasem zaczęło się uspakajać, część mieszkańców wykupiło mieszkania, aż w końcu założono Wspólnotę Mieszkaniową i wtedy zaczęło się pokazywanie "władzy". Najpierw pojawiły się słupki blokujące wjazd na tylny parking przy bloku nr 6 (był o tym artykuł). Z czasem pojawił się szlaban na początku tej drogi (przy kiosku). Następnie mieszkańcy wspólnoty chcieli sobie zamurować wejścia do klatek z jednej strony. Doszło do zamurowania paru wejść, jednak w trakcie prace zostały przerwane bo jednak okazało się, że coś jest nie zgodne z przepisami (również był o tym artykuł). Teraz akcja z tym parkingiem. Może takich przedsięwzięć było więcej - o tylu wiem. Nie udzielam się w żaden sposób w spółdzielni w tej sprawie, nie znam szczegółów formalnych, ale mieszkam tu od lat i obserwuję. Nie chcę nikogo obrazić i z całym szacunkiem do mieszkańców bloku nr 2, bo na pewno nie wszyscy są autorami tych super przedsięwzięć, ale te akcje to pokazanie na siłę jakiejś władzy i po prostu społeczniarstwo. A dla spółdzielni Rudnik należą się brawa za to, że próbuje walczyć o komfort dla mieszkańców swoich bloków, którzy i tak nie mają już gdzie parkować. Od zawsze te miejsca były "wspólne" i każdy mógł z nich korzystać, nagle teraz "dwójkowy inżynier" zechciał je ogrodzić, wziąć na wyłączność i zabrać Rudnikowi... no to nie będzie miał nikt :) w tym przypadku to bardziej sprawiedliwe niż zagrabienie kolejnego parkingu przez "dwójkowców" dla ich passatów i lanosów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak gwoli ciekawości, w 1939 roku w województwie Lubelskim było zarejestrowanych 1100 (z haczykiem) samochodów. wszystkich rodzajów
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Proponuję na granicy działek postawić stoły szachowe. Niech się chętni pojedynkują o miejsca parkingowe
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobre posunięcie panie prezesie! Teraz jest czas, skoro rozpoczął już Pan przyziemne prace na osiedlu, na likwidację tych leżących policjantów, które to towarzyszą mi z wyjazdu z Milenijnej. No i śmietnik, ten na wysokości apteki. Często jest mocno przepełniony, co skutkuje śmieciami porozrzucanymi w całej okolicy! Kawałek dalej, ekipa Mundka i Gienka wyrychtowała kawałek hasiora w krótkim czasie 8 tygodni, to może postawi Pan jeszcze jeden dodatkowy gdzieś w okolicy? Bardziej jest potrzebny od tych miejsc parkingowych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W większości miast teraz WM. , grodzą wszystko, co "ich" Niedługo chodnikiem pod "ich" blokiem nie będzie można przejść, bo "teren prywatny"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wstyd i hańba, bo to nie tylko „wojna polsko-polska”, ale wojna pomiędzy ludźmi spotykającymi się w tym samym kościele. W sprawie parkingów wyraźnie zabrakło dialogu i to z obu stron. I choć jestem mieszkańcem Wspólnoty nie popieram wszystkiego co się zdarzyło w jej imieniu. Jednak o ile działanie Wspólnoty da się wyjaśnić względami ekonomicznymi, o tyle działanie Spółdzielni to czyste emocje, które przedmówca nazwał po imieniu „no i co cwaniaczki….” To nie tylko brak dialogu, ale również niegospodarność. Stan muru oporowego, przy którym znajdują się parkingi pogarsza się z roku na rok o czym świadczą klamry, zacieki i pęknięcia. Koleiny wyrobione przez koła samochodów podjeżdżających pod sam mur skutecznie gromadziły wody opadowe i pogarszały ten stan. Wspólnota wystąpiła do Gminy o przejęcie tej części nieruchomości, jak również części ul. Organowej, niefortunnie należącej do Wspólnoty. Odzew jaki po długim czasie otrzymał Zarządca nie dawał nadziei na szybkie rozwiązanie problemu. Przed słynnym już wygrodzeniem swojego terenu Wspólnota przeprowadziła remont nawierzchni zapewniając spadek od muru. Zakaz parkowania nic nie zmienił. Blokady parkingowe zostały założone w miejscach gdzie samochody nie muszą dojeżdżać do muru oporowego, w celu wynajęcia miejsc, tak jak to się dzieje również w kilku innych miejscach terenu Wspólnoty. Teraz sprawę ratuje tylko dialog Zarządcy ze Spółdzielnią. Może rozwiązaniem jest przejęcie przez Spółdzielnię terenu z parkingami i murem (jak również z chodnikiem i schodami biegnącymi wzdłuż muru)? Tak czy inaczej słupki o narodowych barwach powinny zniknąć. A tak na marginesie - łatwo obrzucić mieszkańców Wspólnoty „dresiarstwem” i „patologią”, ale szkoda, że nikt nie napisał, że u podłoża rezygnacji korzystania z przejścia nad garażami stała próba podjęta przez właścicieli garaży wymuszenia na Wspólnocie remontu garaży. „Załatwiony” nakaz Inspektoratu Budowlanego w żadnej mierze nie był poprzedzony dialogiem. Sprawa zakończyła się w sądzie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nareszcie jakiś merytoryczny komentarz. Jeżeli to prawda co pisze „Mieszkaniec z 2”, to jak się czują „lepsi” mieszkańcy osiedla, którym ciężko przejść kilka kroków dalej do swojego n-tego samochodu. Łatwo jest kogoś obrzucić błotem, nie próbując nawet zastanowić się dlaczego był prowadzony remont nawierzchni przy murze. A Pan Prezes chyba, bez zbadania sprawy, dał się wmanewrować w gierki niektórych mieszkańców. Ale to dobrze, bo teraz wiemy, że SM Rudnik potrafi błyskawicznie zadziałać. Bo ja osobiście czekałem kilkanaście miesięcy na załatwienie sprawy, a dział techniczny nie raczył nawet odpowiedzieć na pisma i e-maile. Gratulacje również dla autorki tekstu za „rzetelne” przedstawienie tematu. Dlaczego w artykule nie ma stanowiska najważniejszej strony – Zarządcy Wspólnoty. W ten sposób media podsycają konflikt, zamiast rzetelnie przedstawić sytuację. Ale teraz najważniejsza jest sensacja, nieważne czyim kosztem. Ciekawe, czy autorka opublikuje tekst – sprostowanie, jak sprawa będzie wyjaśniona, że nie chodzi tu o zawiść, ale o gospodarność (ochrona muru oporowego) i ekonomię. Chyba najbardziej teraz krzyczą mieszkańcy „6”, bo głównie oni stawiali tam samochody. Łatwo kogoś krytykować za to, że nie chce jeżdżących samochodów pod swoim oknem. Tylko dlaczego sami zrezygnowali z garaży pod swoimi balkonami? Nie chcieli hałasu? Czysta hipokryzja i cwaniactwo. Niektórym wydaje się, że są lepsi, bardziej cwani i że należy im się więcej. Jestem bezstronnym obserwatorem życia na naszym osiedlu i widzę, że my mieszkańcy jesteśmy ofiarą bezmyślnych urzędniczych decyzji, jak np. podziały geodezyjne gruntów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...